Laney

Share your love:

Jazz Bass & Laney Prism p20

Omawiam wybór wzmacniacza Laney Prism p20 jako opcji dla gitary basowej Apollo JazzBass V na próby i małe koncerty. Przyglądam się bliżej jego specyfikacji, aby zrozumieć, czy sprosta oczekiwaniom basistów.

pablohlca

Zaczynałem od punk rocka, przez połamany death metal, rock i…

Andrzej

Dwie nogi, dwie ręce, głowa…. Strona mojej kapeli: www.bandtamp.tk/ Profil…

yamnick

Gram od 2009-12-10 Mój sprzęt? Gitarka – Aria STB Series…

FERONAS

Gram od 2009-12-31 Mój sprzęt? Fender jazz bass 62 reissue…

BassistLDZ

Gram od 2009-03-12 Mój sprzęt? Obecnie: squier jazz bass standard…

thefreshabsynth

granie bardziej dla siebie i z miłości do niskich dźwięków…

Laney

Laney to brytyjski producent sprzętu muzycznego, znany przede wszystkim z wysokiej jakości wzmacniaczy gitarowych i basowych. Marka zasłynęła dzięki współpracy z ikonami rocka, takimi jak Led Zeppelin czy Black Sabbath, wprowadzając na rynek innowacyjne technologie i modeli sprzętu, które podbiły serca muzyków na całym świecie. Laney to renomowana firma produkująca sprzęt muzyczny, która została założona w 1967 roku przez Lyndona Laneya. To specjaliści w zakresie wzmacniaczy gitarowych, basowych, a nawet przeznaczonych dla instrumentów akustycznych oraz klawiszowych. Pełna nazwa to Laney Amplification, a siedziba firmy znajduje się w Birmingham w Wielkiej Brytanii.
Początki firmy i droga do wielkości
Jeśli macie wrażenie, że słyszeliście już kiedyś nazwisko Laney, nie tylko w odniesieniu do sprzętu gitarowego, to macie rację. Lyndon Laney był jednym z członków zespołu The Band of Joy. Pozostali dwaj członkowie to John Bonham oraz Robert Plant, którego możecie kojarzyć bardziej z zespołem Led Zeppelin. Laney zrezygnował z kariery rockmana, aby skupić się na stworzeniu wzmacniacza z cechami, który na tamte czasy były nieosiągalne. Pracę rozpoczynał w garażu swojego ojca, gdzie umieścił swój warsztat. W ramach starej znajomości został poproszony przez Roberta Planta o stworzenie systemu nagłośnienia, który został wykorzystany podczas trasy Led Zeppelin w Stanach Zjednoczonych. Sukces trasy koncertowej i poparcie prawdziwych gwiazd sprawiło, że firma zaczęła się rozwijać, a Laney zyskiwał coraz większą renomę. Jego sprzęt zaczął trafiać do coraz szerszego grona muzyków światowej klasy. Brzmienie urządzeń tej produkcji zostało m.in. wykorzystane przez Tony’ego Iommi’ego podczas nagrywania pierwszego albumu zespołu Black Sabbath. Można spotkać się z opinią, że to właśnie dzięki urządzeniom Laneya, gitarzysta zespołu był w stanie osiągnąć charakterystyczne brzmienie, które zapoczątkowało gatunek muzyczny, jakim jest Heavy Metal. Tommy do dziś współpracuje i sygnuje urządzenia Laneya swoją twarzą jako wierny i zakochany użytkownik.

Kolejnym etapem było stworzenie serii wzmacniaczy lampowych AOR, które dawałby większą kontrolę brzmienia i pozwalały na użycie coraz mocniejszych przesterów. Laney z racji tego, że sam był muzykiem, podążał na bieżąco za trendami i tworzył sprzęt, który będzie mógł podkreślić piękno i brzmienie różnych gatunków muzycznych. W firmie powstała seria Tube Fusion czy takie wzmacniacze jak GHR, czy VH100R, lub VC, które uwydatniały w mocnej rockowej muzyce ich najlepszą stronę. Producent wyszedł naprzeciw jednemu z problemów świata muzycznego związanego z transportem czasem sporej wielkości wzmacniaczy lampowych. Powstała seria, która umożliwiała zabranie ze sobą wzmacniacza, gdzie tylko wyobraźnia nas zaprowadzi. To urządzenia o mniejszej mocy, ale prawdziwym lampowym brzmieniu przyjemnym dla ucha.
Specjalnie dla balowiczów
Firma z okazji swojego jubileuszu postanowiła zaskoczyć swoich użytkowników dwoma nowymi seriami wzmacniaczy. 40-lecie przyniosło nam – basowiczom rewelacyjny model Nexus, który potrafi zrobić spore zamieszanie. Drugą serią jest Lionheart skierowany do właścicieli gitar elektrycznych. Brzmienie nowych modeli docenili m.in. muzycy z zespołów Foo Fighters oraz The Killers.
Inne gwiazdy Laneya to m.in:
Vinnie Moore, Warren Di Martini, Ace Frehley, Vinnie Vincent, George Lynch, Paul Gilbert, Frank Gambale, Andy Timmons, Pat Travers, Joe Satriani, Nuno Bettencourt.