Defil

Share your love:

Fretles z tego co „znalazłem” w domu

Autor dzieli się doświadczeniem budowy własnej gitary fretless, korzystając głównie z części znalezionych w domu. Mimo pierwszej próby i pewnych niedoskonałości, gitara posiada długi sustain i brzmi zaskakująco dobrze.

Defil Luna – fretless

Osiem lat temu kupiłem uszkodzoną gitarę DEFIL Luna wraz z innym modelem, za łączną kwotę 50zł. Przez trzy lata służyła mi na próbach i koncertach, a teraz zastanawiam się nad jej renowacją i przekształceniem w wersję fretless.

Robert

Robert przedstawia swoją imponującą kolekcję sprzętu muzycznego, składającą się głównie z basów marki Mayones oraz różnorodnego wyposażenia dodatkowego. Kolekcja zawiera zarówno aktualne elementy, jak i te, które posiadał w przeszłości.

WM

Od 1990 roku zbudowałem imponującą kolekcję gitar basowych i wzmacniaczy, która obejmuje modele od klasyków po niestandardowe zamówienia.

Defil Tele Bass Fretless by Herp :]:]

W tym artykule opisuję proces przerobienia starego basu Defil na fretless, co wymagało sporo pracy ręcznej oraz kreatywności, ale efekt końcowy okazał się być całkiem znośnym. Od zakupu za 40zł, przez usunięcie progów, do zaszpachlowania i lakierowania - dzielę się swoją przygodą z basem DEFIL, który na zewnątrz przypomina Fender Telecaster.

Bartosz Raducha

Bartosz Raducha, miłośnik różnorodnych gatunków muzycznych oraz student UW, podzielił się swoją pasją i ewolucją sprzętu basowego. Od początków z Defilem, przez Corta i MPG, aż po składaka z korpusu Ibaneza i gryfu Squiera.

3x Graty.

Washburn Force 8 BBR (1984r) + Harley Benton + DEFIL…

romex

Absolutnie nieprofesjonalny wielbiciel niskiego brzmienia. W latach 80-tychpunk rock na…

Nie Podam

Gram od 2009-03-28 Mój sprzęt? Gmr Bassforce V Stagg BC300…

michalnowak

Gram od 1989-09-01 Mój sprzęt? 4 strunowy lutniczy fretless 4…

Aster Bass

Aster Bass 2

Witam! Czy ktoś z was mógłby mi naipsać coś o…

Aster Bass 2
Defil

Defil, czyli Dolnośląska Fabryka Instrumentów Lutniczych w Lubinie, produkowała przez wiele lat nie tylko gitary, ale i pianina, skrzypce oraz inne instrumenty, stając się jednym z najważniejszych przedsiębiorstw państwowych w branży muzycznej w latach 1947-2005. Gitary Defil, cenione za unikalny charakter i masowo eksportowane, przyczyniły się do kształtowania polskiej sceny muzycznej. Defil, czyli Dolnośląska Fabryka Instrumentów Lutniczych w Lubinie przez lata produkowała gitary, fortepiany, skrzypce oraz wiele innych instrumentów. To wielkie przedsiębiorstwo państwowe, które prężnie pracowało w latach 1947-2005. Gitary produkowane przez Defil cieszyły się wielką popularnością i były często pierwszymi instrumentami znanych później muzyków takich jak m.in. Waldemar Tkaczyk, Wojciech Pilichowski, Andrzej Nowak, Krzysztof Krawczyk, Ryszard Poznakowski, Waldemar Kuleczka.
Krótka historia firmy
Zarząd Zjednoczonych Zakładów Przemysłu Muzycznego postanowił przekazać na stworzenie firmy tereny przedwojennej niemieckiej fabryki elementów instrumentów Langera i Gadebuscha. Działalność Defil rozpoczęła kontynuacja pracy niemieckiej fabryki i skupiła się na produkcji mechanizmów pianinowych, które następnie były wysyłane do Legnicy i Kalisza, gdzie powstawały m.in. marki Legnica i Calisia. Produkcję w Lubinie  poszerzano o kolejne instrumenty m.in. gitary, skrzypce, mandoliny, aż w końcu całe pianina markowane nazwą Lubin. Ciekawostką jest, że powstało jedynie 1017 takich instrumentów. Obecnie są rarytasem dla kolekcjonerów. Gitary Defil były natomiast w czasie PRL-u masowo eksportowane na Kubę oraz do innych krajów bloku socjalistycznego.

Zamknięcie fabryki miało miejsce 30.08.2005 roku, a sam budynek został zamieniony w magazyny do wynajęcia.
Muzeum Gitar Defil
Mimo że fabryka Defil już dawno przestała produkować, Polacy nie przestali wspominać jej instrumentów. Z inicjatywy muzyka Emila Bonifaczuka, który jest też pasjonatem i kolekcjonerem gitar powstał projekt The Feel of Defil zawierający utwory wykonywane na instrumentach tej marki. Sentyment i pamięć o fabryce, a szczególnie gitarach jej produkcji sprawiła, że w 2016 r. powstało muzeum ku jej czci. Założycielem jest Waldemar Kuleczka, basista zespołu Papa Dance, który wpadł na ten pomysł podczas wycieczki do fabryki w roku 2000. Wycieczka była elementem trasy koncertowej z zespołem BIG BIT. Obejrzenie wzorcowych modeli oraz prototypów okazało się magicznym momentem będącym początkiem wszystkich dalszych wydarzeń. Pan Waldemar chciał wykorzystać swoje doświadczenie w Lubinie do organizacji wystawy, jednak pomysł przeciągał się w czasie. Fabryka została zamknięta i rozpoczęto poszukiwania instrumentów. Zdeterminowanie sprawiło, że zostało odnalezionych i naprawionych wiele modeli, które teraz można podziwiać na wystawie muzeum. Niestety jedyną pamiątką po wizycie muzyka w fabryce stały się zdjęcia prototypów, które udało mu się zrobić.
Duży sentyment
Waldemar Kuleczka należy do grupy muzyków, którzy uczuli się grać na gitarach firmy Defil. Mimo to ocenia je jako instrumenty niskiej jakości,  jednak budzące w człowieku wielkie uczucia.  Jak sam mówi „są elementem historii polskiej rzeczywistości, stanowią integralną część krajobrazu przeszłości i na stałe wpisały się w naszą polską atmosferę poprzez obecność na estradach, w domach kultury, szkołach, remizach, filmach, jednostkach wojskowych, domach prywatnych itd. To pomniki i element historii polskiego rock and rolla”. Myślę, że wielu z nas może się z tym zgodzić. I właśnie dlatego produkty Defil otacza ogromny sentyment.