Ampeg BA-115HP

W tekście znajdziecie szczegółową opinię na temat Comba Ampeg BA-115HP, zarówno od strony technicznej, jak i użytkowej. Poznacie jego możliwości brzmieniowe, funkcjonalność oraz opinie na temat jego konstrukcji i transportu.

W skrócie:

Plusy

+ panel kontrolny w górnej ścianie,
+ wbudowany tuner
+ przycisk mute
+ prosty i intuicyjny equializer
+ CD in

Minusy

– waga (nie każdy ma ekipę do targania sprzętu)
– brak możliwości przełączania tonów inaczej niż tylko ręcznie w panelu głównym
– brak możliwości pracy w pozycji lekko pochylonej (tak jak Hartke) co byłoby przydatniejsze w małych salach oraz jako odsłuch na scenie

Witam

Jako użytkownik i posiadacz napiszę dziś kilka słów na temat Comba Ampeg
BA-115HP. Combo posiadam i ogrywam od stycznia br.

Na początek trochę danych technicznych:

– wzmacniacz tranzystorowy o mocy muzycznej 220W (jak oficjalnie podaje
producent)

– głośnik 1 x 15” Custom Ampeg Speaker + 1” kompresyjny driver z
regulacją poziomu (Shape) w tylnej ścianie

– regulacja: 3 kanałowa (niskie, średnie, wysokie)

– regulacja głośności: gain, vol

– brzmienie: 5-cio pozycyjny przełącznik tonów średnich

– wejście gitarowe: układ pasywny / aktywny

– wejście na urządzenie dodatkowe np. odtwarzacz CD

– wyjście słuchawkowe,

– wyjście liniowe niesymetryczne

– wbudowany tuner

– przycisk mute

Teraz coś o budowie:

O tym jak combo wygląda można się przekonać na stronie producenta:

www.ampeg.com/products/bassamp/ba115hp/index.html

Niestety nie posiadam własnych zdjęć, a przeklejanie cudzych mnie nie bawi.
Ogólnie jest to sześcienny klocek z głośnikiem w czołowej ścianie.

Combo ma słuszną wagę – 36,5 kg. Wyposażone w trzy uchwyty (jeden z
góry, dwa w bocznych ścianach). Transportowanie w jedną osobę nie jest
szczególną przyjemnością. Dla wygody można zamontować kółeczka
transportowe, które niestety nie jest są standardowym wyposażeniem.

Brzmienie:

Poprzednio użytkowałem dwa inne piece: Toruque T-100B oraz Hartke Kickback
15. Ampeg miał być odpowiedzią na rosnący apetyt brzmieniowy. Comba używam
do napędzania pasywnego humbackera EMG a w najbliższym czasie również do
elektryczno-akustycznego kontrabasu opartego na pickupie piezzo.
Możliwości tego Comba są naprawdę spore. Prosty w obsłudze equalizer oraz
przełącznik tonów spełni wiele zachcianek od klasycznego vintage aż po
bardziej jasne i klarowne brzmienie np. do klangu. Jednak należy pamiętać,
że jest to Ampeg i niekiedy trzeba się do tego brzmienia przyzwyczaić (nie
wszystkich zadowoli).

Funkcjonalność:

Panel kontrolny został zamontowany w górnej ścianie, co ułatwia wszelkie
manewrowanie potencjometrami. Wygodę i komfort gry zapewniają wbudowany tuner
oraz przycisk mute. Dodatkowo w górnej części znajduje się wyjście
słuchawkowe oraz dodatkowe wejście (CD in). Często z komputera puszczam
metronom, który razem z brzmieniem basu słyszę w słuchawkach (od stycznia
sąsiedzi są jakby szczęśliwsi).

Combo nadaje się raczej na próby i do małych pubów. Moc 220W – nie jest
polot. Próby odbywające się na scenie CKiS w Połańcu wymagają ustawienia
pokrętła Master w okolicach 7 (bębny oraz gitara napędzana lampową głową
Fendera wraz z paczką Handboxa 2×10”).

Na koncertach wpinam Combo bezpośrednio do linii.

Amper BA-115HP łączy w sobie prostotę i funkcjonalność i z pewnością
spełni oczekiwania wymagających basistów. Cena nowego sprzętu sięga
powyżej 2500zł.

W skrócie:

Plusy

+ panel kontrolny w górnej ścianie,
+ wbudowany tuner
+ przycisk mute
+ prosty i intuicyjny equializer
+ CD in

Minusy

– waga (nie każdy ma ekipę do targania sprzętu)
– brak możliwości przełączania tonów inaczej niż tylko ręcznie w panelu głównym
– brak możliwości pracy w pozycji lekko pochylonej (tak jak Hartke) co byłoby przydatniejsze w małych salach oraz jako odsłuch na scenie

Podziel się swoją opinią
lobisomem
lobisomem
Artykuły: 6

5 komentarzy

  1. Grałem na nim i może moc wzmacniacza to 220w ale skuteczność w takim razie
    leży i kwiczy. Dla mnie jest zdecydowanie zbyt ciche.

    Brzmienie też mi się nie podoba, bo w ogóle nie jest podobne to klasycznego
    ampegowskiego soundu.

    Jakby był 500- 600zł tańszy to można się zastanawiać nad kupnem. W tym
    momencie raczej nie.

    pozdrawiam.

  2. Mogłeś troskzę więcej napisać. Ciągle go używasz? Jak teraz Ci
    leży?

  3. Wie może ktoś coś więcej o tym Ampegu? Trochę się na niego napaliłem,
    więc przydałoby się trochę więcej opinii 🙂

  4. Wiem że temat bardzo stary ale jakoś go odświeżę. Jestem szczęśliwym
    posiadaczem tego comba i muszę powiedzieć że jestem strasznie zadowolony !
    Na naszej sali prób mamy jeszcze zestaw wzmacniacz+lodówa SWR. Głowa to dobrze
    znana SWR 220 a paka goliath junior III. Śmiało mogę powiedzieć że przy
    porównaniu z tym ampegiem moje combo wcale nie prezentuje się gorzej.
    Różnica jest ale to już bardziej od gustu. Klasa jest podobna, wiadomo SWR
    na 2×10′ a Ampeg 15′ więc różnica słyszalna.

    Combo jest ciężkie nie powiem, ale ja akurat mam egzemplarz z kółkami co
    bardzo ułatwia transport + gdy wyjmie się jedną parę kółek można go
    postawić pod lekkim kątem. Wzmacniacz nie grzeszy głośnością ale nie
    można też powiedzieć że jest cichy. Gdzieś czytałem że zawsze brzmi tak
    samo. A ja tak nie uważam. Gdy pobawi się z 5-cio pozycyjnym potencjometrem
    „style” można dużo ukręcić. Palcowanie przyjemnie mruczy a przy graniu
    kostką jest wyraźny i nie muli. Co do klangu to tak jak wyżej.Jednym się
    podoba innym nie. Dla mnie jest ok : )

Możliwość komentowania została wyłączona.