Ashdown Envelope Plus

Ashdown Envelope Plus to efekt basowy, który testowałem w różnych warunkach - w domu, na próbie, a nawet w kościele. Po solidnym wypróbowaniu, oto co na jego temat mam do powiedzenia.

W skrócie:

Plusy

+Pancerna obudowa
+Przebija się przez zespół
+”Basowosć” efektu
+Tru-Bypass
+Design a’la Cadillac 😉

Minusy

-Słabo widoczne oznaczenia na gałkach
-mógłby być ciut intensywniejszy

bass ashdown envelope plus
Efekt mam od ponad tygodnia, po wypróbowaniu go w różnych warunkach (w domu,
na próbie, w kościele 😛 ) mogę coś o nim napisać.

1. Dane

-Zakres filtru: 30Hz do 12kHz

-Po jednym wyjściu output i input

-Zasilany baterią 9V, bądź zasilaczem (nie ma w zestawie)

-Wymiary: 15 x 14,5 x 6,5 [cm]

-Waga: równy 1 kg

-Cena sklepowa: około 430zł

2. Wygląd i wykonanie

Po wyciągnięciu go z pudła pierwsze wrażenie to „czołg”. Efekt wykonany
jest bardzo solidnie, pucha w pełni stalowa, co przekłada się na wagę.
Samym wyglądem też cieszy oko – ładne zestawienie srebrnej blachy z
fioletowymi bokami i spodem, przy czym cały sprzęt jest utrzymany w dość
vintyge’owym stylu. Analogowy wskaźnik nie jest jednak dla ozdoby- wskazuje
poziom sygnału z basu, a poręcze po bokach mają za zadanie uchronić go
przed uszkodzeniem. Gałki również celowo są umiejscowione we wgłębieniu,
co ma zapobiegać przypadkowej zmianie ustawień. Efekt wykonany jest wzorowo,
sprawia wrażenie niezniszczalnego, a jedyna wada jaką znalazłem to taka, że
gałki mają mało widoczne markery- zaradziłem na to naklejając czarne
kropki i teraz wszystko jest ok.

3. Obsługa

Do kręcenia mamy pięć pokręteł-wyjaśnię ich działanie własnymi
słowami:

-INPUT- dostosowuje się nim poziom sygnału z basu. uderzając mocno np. w E
trzeba tak ustawić, by na wskaźniku u góry wskazówka była mniej więcej na
środku. Jeśli zajdzie za daleko w prawo to efekt zaczyna „pierdzieć”. Każdy
bas ma inny sygnał, tak więc mając bas aktywny o mocnym sygnale, muszę
mieć tę gałkę ustawioną na ok 2/5.

-PEAK- Jak na mój rozum to dotyczy „krzykliwości” envelpoe filtera, czyli
intensywności ingerencji w dźwięk instrumentu. Jest to coś w stylu balansu
między brzmieniem naturalnym a filtrem.

-UP/DOWN- Omijając gadkę z instrukcji o częstotliwościach itd, zmienia to
rodzaj filtra. Przy pozycji na min. mamy coś ala auto wah, a kręcąc w prawo
mamy coraz soczystsze brzmienie, które na poziomie max. przechodzi wręcz w
syntezator. Najlepsze efekty są przy ustawieniu na 1/4, przy „0” dźwięk jest
zbyt suchy.

-BP/LP- Zaobserwowałem (bo instrukcję zrozumieją chyba tylko fizycy), że
kręcąc w prawo, mamy brzmienie bardziej basowe. Ważne pokrętło by było
nas słychać w zespole.

-OUTPUT- Czyli nic innego jak głośność wyjściowa efektu.

4. Brzmienie

Ten typ efektu ma to do siebie, że nie każdemu przypadnie do gustu. Jeśli
lubisz eksperymentować, grać slapem to na pewno znajdziesz dla niego
zastosowanie. Żeby poznać wszystkie możliwości tego Ashdowna i znaleźć
pożądane brzmienie, trzeba trochę nad nim posiedzieć – kręcić jest
czym.

Dźwięk mnie bardzo zadowala – może mógłby głębiej ingerować w to co
wychodzi z pieca, ale jestem z niego w pełni usatysfakcjonowany. Cieszy
zwłaszcza to, że słychać że jest to zabawka robiona pod basistów –
podczas gdy niektóre auto wahy obcinają dół, to zapewniam, że temu to nie
grozi. Można uzyskać bardzo basowe brzmienie, które b.dobrze przebija się
przez zespół nawet w ciężkiej muzyce.

Wspomnieć trzeba o tym że filter ten posiada doskonały bypass- dźwięk basu
jest nienaruszony gdy wyłączymy efekt – nic nie szumi, nic nie
spłaszcza.

Dodam też, że lepsze brzmienie uzyskałem gdy przełączyłem w basie na
passive, przy elektronice aktywnej Ashdown grał jakoś tak mniej
intensywnie.

5. Podsumowanie

Oceniam go bardzo dobrze – 9/10. Wykonanie wzorowe (bije Bossa), szeroka paleta
brzmień, a przy tym nie musimy się martwić, że podczas gry z bandem nie
będzie go (nas) słychać. Czego chcieć wiecęj… (może tylko niższej
ceny).

Ja go pozyskałem okazjonalnie, poprzez wymianę z forumowiczem za Zooma B1,
ale widziałem już 2 razy kostki Ashdowna na allegro, wiec jeśli zauważycie
go używanego w dobrej cenie, to polecam gorąco.

6. Porównanie z EH BassBalls

Aktualizuję, gdyż miałem wczoraj okazję ograć efekt EH w sklepie w
Poznaniu. Wykonanie jest znzcznie gorsze- gałka z marnego plastiku, a metal
taki, że bałem się że pedał zgniecie się jak puszka przy wyłączniu go.
Nie ma porównania z pancernym Ash’em. Obsługa prosta, wręcz za prosta. Jedna
gałka obsługująca czułość filtra, jak i jednocześnie (o zgrozo!)
głośność efektu. Poza tym jest jeszcze przełącznik z trybu normalnego na
distortion, który to, jako dodatek jest słabym przesterem (a’la Boss ODB-3 –
sama siara). Co do brzmienia, to też wypada gorzej od Ashdowna- jest płytszy,
a przy uderzeniu słychać pogłos w stylu flangera w tle. Jedyna przewaga to
taka,że lepiej brzmi przy palcowaniu- jest mnie kapryśny i tu się efekt
spisuje. Poza tym jedyne sensowne brzmienie jakie wykręciłem, to slap z
lekkim przesterem, ale przez to że skręcona jest wówczas (jedyna) gałka,
obniżona jest także głośność- kto wpadł na taki pomysł? Pedał
kosztował niewiele mniej od Ashdowna (coskoło 329zł), więc tym bardziej
polecam ten drugi, BassBalls polecam jedynie jak znajdziecie tani używany
egzemplarz na allegro 😛 .

W skrócie:

Plusy

+Pancerna obudowa
+Przebija się przez zespół
+”Basowosć” efektu
+Tru-Bypass
+Design a’la Cadillac 😉

Minusy

-Słabo widoczne oznaczenia na gałkach
-mógłby być ciut intensywniejszy

Podziel się swoją opinią
Klejpull
Klejpull
Artykuły: 33

9 komentarzy

  1. „Dodam też, że lepsze brzmienie uzyskałem gdy przełączyłem w basie na ,
    przy elektronice aktywnej Ashdown grał jakoś tak mniej intensywnie.”

    Czegoś w tym zdaniu brakuje 😛

    Poza tym recenzja jak najbardziej ok!

  2. „Dodam też, że lepsze brzmienie uzyskałem gdy przełączyłem w basie na
    passive, przy elektronice aktywnej Ashdown grał jakoś tak
    mniej intensywnie.”

    Wyraz passive napisałem w trójkątnym nawiasie, i nie wiedziec czemu, nie
    wyświetla się w takim nawiasie 😛 Już poprawiam 😉

  3. Spoko 🙂

    ___________________________________________

    Szukając sensu w tym bajzlu zwanym światem.

  4. Nie wiem. Palik coś tam wspominał, że recenzje będą osobnym działem –
    najwyraźniej już są, jeno nie wiadomo gdzie 😛

  5. No bo w rzeczy samej są. Trzeba wejść do czytelni a później nadusić guzik
    recenzje.

  6. Ale tak było zawsze. A w tym problem, że tam nie ma nowych tekstów. Warto
    zauważyć, że recenzje znajdujące się w dziale czytelni należą do „Strona
    główna » Recenzje” a nowe treści po prostu do „Strona główna”.

  7. jako posiadacz tego efektu muszę przyznać że jest naprawdę ciekawy 🙂

    a co do ceny to nie pamiętam dokładnie ile za niego dałem ale chyba trzysta
    coś 🙂

    kupiłem go w Składnie Muzycznym w Krakowie (ul. Skawińska)

    z tego co ostatnio widziałem nie mają go w sklepie, ale myślę że jak by
    ktoś chciał to zamówią 🙂

  8. Mam ten efekt od dwóch lat, więc mogę dodać coś od siebie. Zgadzam się ze
    wszystkimi pozytywami Klejpulla, więc dodam wady:

    – Wadliwość: Dwa razy mi się zepsuł przełącznik. Za pierwszym razem mi
    wymienili (w Berlińskim Justin Music), a za drugim już było po gwarancji,
    więc musiałem sam wymienić.

    – Z aktywnym basem rzeczywiście czasem dziwnie reaguje, dusi się, jakby
    odwraca się działanie.

    – Trochę niemuzyczny i suchy w porównaniu z EHX Q-Tron. Jakbym miał swego
    czasu więcej kasy troszkę, to na pewno wziąłbym Q-Tron bo brzmi
    zdecydowanie lepiej.

    Z Bassballs myślę, że nie powinno być porównania, bo to trochę inny efekt
    jest. Bassballs brzmi specyficznie i wg mnie całkiem z*ebiście, ale nie jest
    to typowy envelope filter.

    Pozdrawiam

Możliwość komentowania została wyłączona.