Pater luthiere bass [fretless]

Recenzja wyjątkowego basu fretless stworzonego przez lutnika Aleksandra Patera, nazwanego Argo. Instrument łączy w sobie personalizację i unikalność dzięki zastosowaniu różnorodnych materiałów i elektroniki wysokiej klasy.

W skrócie:

Plusy

+ lekki dzięki konstrukcji hollow-body
+ piezo spełniło moje oczekiwania
+ w swoim czasie napiszę więcej

Minusy

– wystający dolny róg po dłuższym graniu uwiera w nogę
– w swoim czasie napiszę więcej

gitara pater luthiere fretless

gitara pater luthiere fretless

gitara pater luthiere fretless

gitara pater luthiere fretless

gitara pater luthiere fretless

gitara pater luthiere fretless

gitara pater luthiere fretless

gitara pater luthiere fretless

gitara pater luthiere fretless
Zgodnie z móją obietnicą, wrzucam zdjęcia i bardziej szczegółowy opis
basu, który zamówiłem sobie u lutnika Aleksandra Patera
(www.olekpater.pl.tl/Strona-startowa.htm). Nazwałem go Argo, co jest
nawiązaniem do statku z mitologii greckiej. 😀

Przepraszam za jakość zdjęć, ale okazało się, że pękła mi szybka w
konwerterze do obiektywów m42 i nie ostrzą na nieskończoność. Dlatego
wyszły jak wyszły.

Wybrane elementy ze specyfikacji:

[*]Menzura: 35 cali

[*]Korpus: Hollow body z Merbau

[*]Top: Klon falisty

[*]Binging: Wenge

[*]Szyjka: wenge/mahoń/klon/wenge (łącznie 9 „pasków”).

[*]Podstrunica: heban

[*]Elektronika: aktywna, wyciągnięta z Ibaneza BTB675 (Bartolini MK1 i
ichniejszy preamp),

[*]Potencjometry jak na obrazku.

[*]Rampa z palisandru.

[*]Osprzęt: różny. 😉 Klucze Warwicka, straplocki Schallera, ale czekam aż
dojdą nowe, potencjometry S. Duncan, mostek ABM Piezo

Wyjaśnienia co do potencjometrów:

Na pokładzie mam standardowy volume, obok niego balance do mydełek, a
poniżej bass i treble. Podwójny to od średnich – jakiś ibanezowski myk:
tone i frequency.

Pokrętło całkiem po lewej to moje ulubione – balance od mostka piezo. Jego
lekkie odkręcenie „dodaje” volume z piezo, a maksymalny wychył kompletnie
wyłącza Bartolini. Wszystko na 9V, mimo, że preamp powinien być na 18 –
działa bez problemów.

Ogólne spostrzeżenia:

Co mogę w tej kwestii powiedzieć. Sam wybierałem kształt, który jest
konglomeratem tego co do tej pory zawsze mi się podobało. Wcięcie jest
nawiązaniem do basów Adamovica, kształt do Mayonesa i Carla Thompsona.
Jakości wykonania nie mogę zbyt wiele zarzucić. Oczywiście zdarzają się
jakieś nierówności (np. przy maskownicy na główce), czy ryski, ale nie
mają one wpływu na samo granie – jedynie estetyka.

Odnosząc się do markerów (kropek) na podstrunnicy. Jest z nimi mały „myk”.
Pochylając się lekko do przodu struna B całkowicie je zasłania i wtedy gram
tylko i wyłącznie na ucho, ale zawsze mogę się odchylić i skorygować
pozycję, gdy już sobie nie ufam. Taki był plan.

Brzmienie:

[nieaktualne] Wiem, że zapewne oczekujecie próbek. Z tym się na razie
powstrzymam jako, że odebrałem go dopiero wczoraj, a nie grałem od kilku lat
(nie wliczając klasyka DEFILa, którego mam pod ręką). Moja ręka nie jest
kompletnie rozciągnięta, a i intonację muszę poćwiczyć. Bas podpinam do
Ampega BA-112 – nie mam mikrofonu, ale o dziwo mikrofon w laptopie świetnie
zbiera dźwięk. Potestuję i za jakiś czas coś wrzucę. [nieaktualne]

Nagrałem jakieś próbki przez zintegrowaną kartę dźwiękową w laptopie;
podłączyłem do line in przez Boss Chorus CE-5 i TC Electronic Nova reverb
(chorus wyłączony, a nova reverb na room). Na nagraniu zaznaczyłem jaką/ie
przystawki w danym momencie grają. Kręciłem tylko balansem bo trebble i bass
były na płasko, a middle podbite.

www.soundcloud.com/lucanus-1/pater-luthiere-fretless-test

Odniosę się tylko do piezo, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.
Spodziewałem się bardziej „tekturkowego brzmienia” gdzie będę musiał w
piecu dodawać basów, ale o dziwo nie. Prócz świstów i wyrazistych
flażoletów jest fajny, okrągły bas. mam założone półszlify D’addario
B-130 (w drodze GHS pełne szlify), za 199zł, bo tylko takie dostałem
cholera we Wrocławiu. 😀

Kontakt z lutnikiem:

Bardzo dobrze mi się z Olkiem współpracowało. Od stycznia do samego
zakończenia, co tydzień rozmawialiśmy przez telefon. Dałem mu dużo wolnej
ręki i na szczęście się nie zawiodłem (chociaż miałem obawy, bo go
dopiero co poznałem). Z własnej inicjatywy podrzuca wiele ciekawych
propozycji, a i dogadać się można, co wielu rzeczy.

W skrócie:

Plusy

+ lekki dzięki konstrukcji hollow-body
+ piezo spełniło moje oczekiwania
+ w swoim czasie napiszę więcej

Minusy

– wystający dolny róg po dłuższym graniu uwiera w nogę
– w swoim czasie napiszę więcej

Podziel się swoją opinią

10 komentarzy

  1. dla mnie cena nie gra roli, grunt by właścicel był zadowolony.

    jakie odczucia względem brzmienia?

  2. Odczucia jak najbardziej pozytywne. Trochę za dużo pokręteł wliczając w to
    również Ampega. 😉

    Zastanawiam się tylko nad obniżeniem akcji strun – czy ktoś wie jak ten
    mostek obsłużyć?

Możliwość komentowania została wyłączona.