Electro Harmonix Stereo Electric Mistress

Pokazujemy czym jest Electro Harmonix Stereo Electric Mistress - efekt typu chorus/flanger specjalnie dla basistów. Wyróżnia się nietypowymi brzmieniami, ma interesujące funkcje i wart jest uwagi ze względu na swe brzmienie i funkcjonalność.

W skrócie:

Plusy

-świetnie brzmiący chorus
-mieszanie obu efektów
-filter matrix mode + fuzz
-specyficzny flanger

Minusy

-zbyt czuły filter marix mode
-specyficzny flanger

bass electro harmonix stereo electric mistress
Mało slychać w necie o tym efekcie z basem, toteż stwierdziłem że przyda sie recka, coby zachęcić ludzi, bo efekt wart uwagi 😉 1.Dane techniczne: Efekt typu chorus/flanger Zasilanie 9V, polaryzacja jak boss, Ibanez itd. 1 wejście input 2 wyjścia output (stereo) Brak możliwości zasilania baterią Dedykowany zasilacz w zestawie Cena: obecnie ok 450. Ja kupiłem na allegro za 350 jak byl jeszcze rynkowo droższy. 2.Wykonanie: Wszystko wykonane jak należy, może nie jest to mxr w pancernej obudowie, ale ta od EHX, aluminiowa też jest bez zarzutu,a nawet lżejsza. Wszystko poskręcane jak należy, a od spodu zamontowane są gumowe nóżki. „Elektryczną Panią” jak inne efekty EHX ozdobiona charakterystyczna grafiką- jaką to każdy widzi na zdjeciu. Mi sie to kojarzy z jakimś szyldem nocnego klubu, co potęguje różowy binding i dioda która mruga na zółto- czerwono w rytm prędkości chorusa 🙂 Jeszcze dodaj jebitnie różowe pudełko, a skojarzenie z zamtuzem jest natychmiastowe 😛 3.Gałkologia: od prawej do lewej- CHORUS- czyli stopięń głębokości chorusa FLANGER- jak wyżej, ale dla flangera (niespodzianka!) RATE- predkość powyższych, z tym, że pierwsze 1/3 obrotu przeznaczono do filter matrix mode (o tym później), więc prędkością sterujemy od ok godz. 11. 4.Brzmienie: Czyli to co interesuje Nas najbardziej. Trzeba na początku zaznaczyć, że Electric Mistress brzmi dosć nietypowo w obu funkcjach. CHORUS- porównując do innych tego typu kostek jest znacznie subtelniejszy na swój sposób. Dźwięk wydaje się być bardzo zbity, i nie tak „rozczochrany” wielogłosowo jak np Clone Theory. Dzięki temu nawet przy najgłębszych ustawieniach mimo wyraźnego chorusa, efekt nie rozstraja nam dźwięków i nie ma wrażenia fałszów jak przy Clone Theory. Brzmi bardzo dystyngowanie i „dostojnie” i nie dodaje żadnych dziwnych metalicznych szmerów, jak niektóre inne chorusy. Największe jednak fajerwerki są przy graniu przy mostku na lekko skręconym przygryfowym pickupie. Uzyskujemy istnie fretlesowe brzmienie które mruczy aż miło i przebija się przez kapele jak przez ciepłe masło. Do klangu też się świetnie nadaje, z racji braku wspomnianych przeze mnie szmerów i dodanych sopranów. Jest to więc bardzo ciepły, płynny (wręcz ciekły) chorus. FLANGER- podobnie jak chorus, brzmi cieplej od innych flangerów na jakich gralem. Miałem jakiś czas Bossa BF-2 (taiwan) i irytował mnie jego metaliczny charakter. Electric Miestress takiego problemu nie ma, jednak również dodaje podobnie jak BF-2 nieraz sporo dołu przez co z basem nie najlepiej współgra z pickupem pod gryfem (robi się nieczytelny). Jednak znowu jak w przypadku chorusa, świetnie gada przy slapie. Flangera samodzielnie używam dość rzadko, głównie jako dodatek do chorusa. Tak!, można oczywiście mieszać w dowolnych proporcjach oba efekty 🙂 Moim ulubionym ustawieniem jest mocniejszy chorus z domieszką flangera. W takich przypadkach trzeba pamiętać by ustawić „rate” na mniejszą prędkość, coby flanger nie latał zbyt szybko bo wtedy wychodzi coś w stylu dziwnego vibrato. FILTER MATRIX MODE- najlepiej słuchać co to robi ustawiając dość mocny flanger. Operując wtedy gałką w zakresie od 0 do godz. 11, wybieramy fazę w której zamarznięty” będzie flanger. Migająca zazwyczaj dioda w tym przypadku pokazuje nam w jakiej fazie jesteśmy zmieniając barwę od zielonej przez żółtą do czerwonej w miarę ruszania gałką. Przyznam, że bajer z basem jest praktycznie bezużyteczny, jednak w połączeniu z Fuzzem otwiera ogromne możliwości- można wybierając stopień w jakim zatrzymany jest flanger uzyskać całą palete brzmień fuzza- od mruczącego syntezatora, przez black metalowe miazgi aż po ring modulatory. Jedyna wadą jest duża czułoś gałki- nawet przy minimalnym ruchu barwa może sie diametralnie zmienić, przez co ciężko trafić dwa razy na to samo ustawienie. 5.Podsumowanie: Kostka z basem brzmi świetnie, przenosząc wszelki dół i masę jaką ma bas, przy czym posiada True Bypass więc można grać bez obawy o jakiekolwiek straty w brzmieniu. Chorus brzmi rewelacyjnie, moim zdaniem dużo lepszy od Bossowskich. Flanger brzmi za to inaczej od Bossowskich :> I tyle, myślę że efekt wart swojej ceny i myślę że z całego mojego pedalboardu, Electric Mistress i micro Q-tron maja największe szanse zostać tam na stałe. No i jest jeszcze stereo. Gralem na dwa piece i flanger fajnie lata między głośnikami, ale nie sądze by wielu basistów znalazło dla tego zastosowanie 😛 Jak będę miał okazję to nagram próbki.

W skrócie:

Plusy

-świetnie brzmiący chorus
-mieszanie obu efektów
-filter matrix mode + fuzz
-specyficzny flanger

Minusy

-zbyt czuły filter marix mode
-specyficzny flanger

Podziel się swoją opinią
Klejpull
Klejpull
Artykuły: 33

8 komentarzy

  1. dokładnie, bo jest specyficzny- zależy czego od flangera oczekujesz 😉

    Ten ma więcej dołu i miśka, BF-2 sztucznego dołu i szeleszczenia folii
    aluminiowej 😛

  2. Metrob- spoko, na wszystko sam zarabiam, od rodziców nie biorę 😉 a poza tym
    to wiekszość kasy na efekty biorę ze sprzedaży poprzednich efektów 😀

    Leszekbas- kumpel ma mi zmontowac kabel do kompa to ponagrywam wszystko i
    zaktualizuję recenzje:)

  3. Mistress wydaje się być bardzo fajnym efektem 🙂 Za jakiś czas powaznie o
    nim pomyślę 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.