Chłepcąc ciekły hel – histøria yassu – Sebastian Rerak

Książka Sebastiana Reraka „Chłepcąc ciekły hel – histøria yassu” to opowieść o jednym z najciekawszych zjawisk polskiej kultury ostatnich lat - scenie yassowej. Jest dostępna za darmo, potrzebne jest pokrycie jedynie kosztów przesyłki.

2259-mnyv0ih.

2263-a058dfdd633f9708med.

2264-j9dglyz.

2265-1zlqddc.
Nie wiem czy wiecie, ale niedawno ukazała się książka opisująca jak to z
Yassem było…

Książka jest za darmo. Trzeba pokryć tylko koszty przesyłki. Dokładne info
co i jak poniżej.

Cytuje info od wydawcy.

Źródło: Stowarzyszenie AKuKu Sztuka

„Yass był wszystkim i niczym. Wielką blagą, przełomem, hucpą i zmianą.
Pęknięciem formy i marketingowym chwytem. Tworzył manifesty, łamał zasady,
pokazywał d*pę.” (fragment książki)

Z wielką przyjemnością, informujemy, że na przełomie 2012 i 2013, dzięki
wsparciu finansowemu trzech trójmiejskich miast – Gdańska, Gdyni i Sopotu,
udało nam się wydać książkę Sebastiana Reraka pt.: „Chłepcąc ciekły
hel – histøria yassu”.

Jest to książka poświęcona jednemu z ciekawszych zjawisk polskiej kultury
ostatnich lat, czyli scenie yassowej – ruchowi nowej muzyki improwizowanej,
jaki objawił się w Polsce w latach 90. ubiegłego stulecia, skutecznie
przewartościowując dotychczasowe myślenie o roli artysty, jego relacji z
odbiorcą i rytuale tworzenia sztuki. Ten obszerny tekst powstawał w toku
niezliczonych wywiadów, podczas wypraw do Bydgoszczy i Trójmiasta oraz
studiów nad materiałami prasowymi, nagraniami audio, audiowizualnymi
archiwaliami… W książce znalazły się obszerne fragmenty rozmów z blisko
sześćdziesięcioma osobami – muzykami, plastykami, reżyserami,
dziennikarzami. Oprócz samych uczestników sceny yassowej (m.in. Ryszard
„Tymon” Tymański, Leszek Możdżer, Mikołaj Trzaska, Jerzy Mazzoll, Tomek
Gwinciński, Wojtek Mazolewski, Jerzy Zdunek, Joanna Charchan, Rafał Gorzycki
i inni), swoimi refleksjami dzieliły się z autorem także kluczowe postaci
rodzimej muzyki (m.in. Tomasz Stańko, Włodzimierz Kiniorski, Alek Korecki,
Antoni „Ziut” Gralak, Andrzej Przybielski, Olaf Deriglassoff, Grzegorz
Nawrocki, Macio Moretti, Marcin Masecki) oraz przedstawiciele środowiska
artystycznego (m.in. Grzegorz Klaman, Jacek Staniszewski, Darek Orwat,
Krzysztof Gruse, Elvin Flamingo oraz dawni uczestnicy ruchu Totart: Paweł
„Końjo” Konnak i Paweł „Paulus” Mazur).

Plonem półtorarocznej intensywnej pracy autora jest kompleksowa historia
sceny yassowej jako fenomenu zarówno kulturowego, jak i społecznego.
„Chłepcąc ciekły hel” znajduje atrakcyjny sposób opowiedzenia o
wielowymiarowym zjawisku, „rzecz filozoficzno-lifestyle’owa” – jak
określił ją jeden z bohaterów książki, Ryszard „Tymon” Tymański. To
połączenie kulturoznawczego eseju i dynamicznego reportażu w
„fanzinowym” stylu, pełne odniesień do free jazzu, artystycznej
awangardy, ruchu punk, filozofii i… Tytusa, Romka i A’Tomka.

Sebastian Rerak – ur. w 1981 roku w Krakowie. Dziennikarz i kulturoznawca,
zajmujący się kulturą popularną. Publikował w licznych tytułach prasowych
(m.in. Dziennik Polska-Europa-Świat, Fluid, Laif, Machina) oraz na portalu
Onet.pl. Obecnie doktorant na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej
Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Książkę wydano przy wsparciu finansowym Miasta Gdańska, Prezydenta Miasta
Gdyni oraz Miasta Sopotu.

Książka jest darmowa i nie będzie dostępna w sprzedaży. Jeśli ktokolwiek
byłby zainteresowany otrzymaniem swojego egzemplarza proszę, żeby
skontaktował się z wydawcą – Emilią Orzechowską pod adresem e-mail:
[email protected] Jedyny koszt jaki trzeba ponieść to koszt koperty i
przesyłki pocztowej.

Podziel się swoją opinią

16 komentarzy

  1. Coś czuję, że Kapral już mieli brodę zębami na wietrze goniąc na
    pocztę.

    Choć jakby nie było to Yass to jeden z najważniejszych tworów krajowych i
    warto mieć coś takiego na półce. Dobra inicjatywa, ja się piszę!

  2. @MPB: Coś czuję, że Kapral już mieli brodę zębami na wietrze goniąc na pocztę.

    Troszkę jesteś opóźniony w tym przeczuciu :D.

  3. Ja bym się pisał, tylko gdzie jest ta informacja podana na tej stronie? Bo
    generalnie tam mi prawie nic nie działa… 😛 A nie chciałbym wyjść na
    idiotę pisząc maila pt.: „znajomy na forum pisał, że można za friko
    książkę dostać…” 😀

  4. Bo news ukazał się na innej stronie, do której Sev linka nie dał, ale ja w
    sumie napisałem maila :D.

    EDIT:

    O, sprawdziłem przed chwilą i oto co dostałem:

  5. Tak. Trzeba pisać na tego maila na dole w 1-szym poście.

    Ja o tej książce dowiedziałem się z Jazzpress-u, ale link dałem
    bezpośrednio do tego Stowarzyszenia.

    Po zamówieniu, dostałem takiego samego maila jak Kapral.

    Z tego co się orientowałem to coś ponad 500 stron, więc zapewne masa
    ciekawych rzeczy 🙂

  6. Za 17zł, to ja bym 10 takich książek wysłał, ale się nie czepiam…
    😉

  7. No ale na bank wygląda to tak, że jako stowarzyszenie czy opp nie mogą
    wystawić rachunku, a w koszty działalności mogą sobie wrzucić wysyłkę
    listu, dlatego w mailu podkreśla, że nie ma możliwości odbioru osobistego,
    ja tam z tym problemu nie mam :D.

  8. Chyba się Zakwasie lekko rozczarujesz opakowaniem 🙂

    Natomiast samą książką, chyba się nie rozczarujemy.. bo i wydana bardzo
    przyzwoicie i 550 gęsto zapisanych stron.

    Pierwsze wrażenie jak najbardziej OK

  9. Właśnie miałem wrzucić fotkę mojej! 😀

    Kawał książki, ciekawe jak z treścią… 😉

  10. Przyszła wczoraj, jako że mam inną książkę do dokończenia, to
    przeczytałem jedynie oba wstępy i na razie nie mam zdania, ale skoro Sev
    wrzucił zdjęcie książki (czy ma to charakter „wpisz miasto” z innych for
    internetowych?), to ja też wrzucę 😀

  11. @Sev: Chodziło mi raczej o „rysunek poglądowy” 🙂

    Za późno – żyje to już własnym życiem, jak widzisz ;D.

  12. Nie chce mi się telefonu podpinać, żeby wrzucić fotkę dzisiaj –
    przeczytałem jakieś pierwsze 40 stron póki co i trochę mnie drażni
    przeintelektualizowana forma, którą autor tak chętnie operuje, ale da się
    czytać – pasuje do tematu jakby nie patrzeć. 😉

    No i trochę redaktorskich niedopatrzeń już zauważyłem, ale da się
    przeżyć za te 17zł. 🙂

    EDIT: dobra, dorzucam swoją…:P

Możliwość komentowania została wyłączona.