Scott Reeder ;]

osoby scott reeder
Moim zdaniem najbardziej pro basista rockowy;) Cenię go za zajebiste vintage
brzmienie i fajne ruchy na scenie.

Podziel się swoją opinią

52 komentarze

  1. Uwielbiam kolesia. W ogóle Kyuss wymiata. Jego partie w gardenii kapią jaja.
    Jego ruchy na scenie są niezłe. Polecam na video google koncert Kyussa z
    festiwalu Bizarre. Świetny gig.

    Edit:

    A w ogóle to chyba jeden z najbardziej zajebistych leworęcznych basistów
    rockowych:)

  2. Na bandsvideos.com jest dostepny bootleg z koncertów na pustyni. Środek nocy,
    w tle miasto, bujająca się lampa nad głowami. Jakoś fatalna, ale jaki
    klimat 😉

  3. To ten gość, co nie potrafił zagrać for Whom The Bell Tolls na
    przesłuchaniu u Metalliki?

  4. Nie ma się co dziwić. For Whom to kijowy numer jest. Też bym się go nie
    uczył.

  5. Bo on ma struny odwrotnie. Złapcie wygodnie na takim zawieszeniu basu 19-ty
    próg na strunie E:)

  6. Tak jak my z Jasiem, ale… Pewien skandynawski blackmetalowiec kiedyś
    powiedział: „Po co ułatwiać sobie życie, skoro można je utrudnić?” 😛
    Strzał w głowę

  7. Ja słuchałem jego całej płyty. Całkiem fajna. Nie wiedziałem że on
    śpiewa. Jego głos przypomina mi czasami Davida Gilmourea

  8. Dokładnie!

    W ogóle klimatem przypomina takich starych Floydów. Materiał zbierał 18 lat
    i nagrywał wszystko.

    Dobrze śpiewa skubaniec. Ja go postrzegałem jako cichego zarośniętego
    basistę, a tu zonk 🙂

    Na składankach z cyklu Sucking 70s są jego dwa kawałki, a właściwie
    covery. Polecam, świetnie my wyszło.

  9. Gdzieś widziałem fragment jakiegoś koncertu jak grał z Toolem. No i jeszcze
    Kyuss

    Nie obracaj kota w worku!

  10. Myślę, że jakby podarł trochę mordę to też by mógł zrobić fajne
    rzeczy 😉

  11. No właśnie dzisiaj posłuchałem tej jego solowej płyty i skojarzenie z
    Floydami natychmiastowe. Tęskno jednak za Kyussem 😀

  12. Kapralu słuchałeś UNIDAy? Liczyłem, że będzie to alternatywa dla Kyussa,
    ale niestety niet. QOTSA też mi się nie podoba. Homme i Garcia zabrzmią
    dobrze tylko razem.

  13. Maciux album „Coping with the urban coyote” jak dla mnie jest
    bardzo fajny – Garcia daje radę, mimo że czasem nie daje rady 😛 Split z
    Dozerem i ta płyta z 2001 już niekoniecznie.

  14. Oczywiście znam Unidę, mam albumy The Great Divide i Coping With The Urban
    Coyote. Niektóre kawałki mi wchodzą, inne mniej :D.

  15. Pożyczył od kogoś basior. Akurat przechodził ktoś z leworęcznym basem z
    odwróconymi strunami i Scott chciał ograć. No.

  16. jakbym nie wiedział kim jest to bym po zdjęciu (poza + bas) pomyślał ze to
    jakiś niezły demoniczny świr

  17. jeśli to koleś z Kyussa to szacun, kapelę znam od niedawna ale jest ekstra,
    i do tego lewus, dobrze wiedzieć

  18. Przykro mi stwierdzić, ale to Ty Metrobie masz spaczony słuch.

    Tako rzecze moderator oraz administrator.

  19. @Metrob: Aha, dlatego że tak jak miliony ludzi słucham Metallicy?

    a miliardy much jedzą gówno, ludzie żyją błędzie?

  20. To się nazywa tolerancja Polaków.. To że nie lubicie Metallicy, to nie
    znaczy że grają kiepsko.

  21. A to dziwne, bo jestem pewien, że tak właśnie jest. Hammett? Nie
    słyszałem, żeby choć raz zagrał solówkę bez fałszowania i wychodzenia z
    rymu. Ulrich? Jeden z najgorszych pałkerów w szołbiznesie, ciężko o
    kogoś, kto gra tak nie w tajmie jak on. Hetfield? Może kiedyś kiedyś
    jeszcze na wokalu wyrabiał ale od lat pieje jak głupi. Kompozycje? Po wydaniu
    jednej z najbardziej wielbionych ich płyt „master of puppets” przegrali w
    konkurencji „best hard rock/heavy performance” z Jethro Tull, który gra coś z
    pogranicza folku i rocka progresywnego:)

  22. W ogóle wciąganie w to Polaków jako nacji jest bardzo niskim zabiegiem
    Metrobie. Wstydź się.

    Narodowość jest niezależna od umiejętności percepcji farmazonu.

  23. Heh… Metallica… Jest multum kapel, które poszły w komercję (nie uważam
    tego za obelgę) i potrafiły postawić na swoim. Dla mnie najlepszym
    przykładem jest porównanie dwóch teledysków – The Day That Never Comes i
    Eyes of the Insane. Temat ten sam, a podejście… Natomiast Mete ludzie
    łykają, bo jest przyswajalna (panowie w czarnych garniturach i o smutnych
    twarzach tak zadecydowali), natomiast w wypadku Slayera, czy choćby Morbid
    Angel, ci sami ludzie nie mieli aż tak dużo do powiedzenia, więc dwie w/w na
    swoich poletkach są powszechnymi królami ekstremy (albo wręcz przeciwnie –
    postawa ryzyk-fizyk, bo może szokowanie się sprzeda). Whatever, fenomen
    Hetfield+spółka S.A. to i tak temat na prace magisterską (jeżeli nie
    więcej…). Trochę to smutne, że niektórzy się na to łapią (chrzanić
    to, And Justice For All i tak jest dobre:)

  24. no ale 12 postów offtopa wystarczy, wracamy do zaniedbanego Scotta 😉

  25. A tak, tak – „Demon Cleaner” – erhjfa;rjgj;ashf;gjajdfrhga;rjg (sorry, ręce mi
    się zaczęły trząść z podniecenia;D)

  26. Wyrąbane mam w wasze opinie. Moim zdaniem pierwsze 3 albumy metki są
    genialne, a reszta – tu już lubię tylko pojedyńcze piosenki. Dobra, co do
    Reedera – podoba mi się jego brzmienie w Kyuss, ale nie wiem po cholere on
    w ogóle lazl na przesluchanie u Metallicy.

  27. Bo miał do tego prawo?!?! Tak jak Pepper James Keenan z Corrosion of
    Conformity i kilku innych. Masz trudności ze zrozumieniem takich elementarnych
    rzeczy?

  28. @Kapral: Bo miał do tego prawo?!?! Tak jak Pepper James Keenan z Corrosion of Conformity i kilku innych. Masz trudności ze zrozumieniem takich elementarnych rzeczy?

    Co ty się tak wściekasz? Weś zajaraj blanta, albo zaparz sobie meliski czy
    czegoś bo nerwowy jesteś. Czy na każdy mój post musisz odpowiadać tak nie
    miło?

    Albo to..

    @Kapral: Przykro mi stwierdzić, ale to Ty Metrobie masz spaczony słuch.
    Tako rzecze moderator oraz administrator.

    Nie rozumiem po co w ogóle zacząłeś się wywyższać. To że jesteś
    moderatorem i administratorem to znaczy że będziesz osądzał czy ja mam
    spaczony słuch czy nie? Odpowiedziałeś na mój tekst, który był podobny do
    tego, lecz każdy wie że to była forma żartu. Tak samo jak odsyłacz autora
    do jakiegoś beznadziejnego coveru Metallicy.

    I na koniec proponuję skończyć te bezsensowne rozmowy, o gustach się nie
    dyskutuje, ja mogę twierdzić że Scott beznadziejnie postąpił idąc na
    casting Metallicy, a ty odwrotnie. Wkońcu musi być podział zdań.

  29. Ad. 2 – to też był żart (przykro mi, że nie chwyciłeś).

    Ad. 1 – Nie wściekam się, chciałem Ci tylko uświadomić jakie piramidalne
    głupoty gadasz. Kwestią gustu nie jest twierdzenie, że ktoś mógł czy nie
    mógł (albo czy powinien bądź nie) iść na przesłuchanie – chyba, że
    uważasz, że można mieć swoją opiniię na temat wyniku działania 2+2.

    Dodatkowo – do mnie mówisz, że o gustach się nie dyskutuje, a twierdzisz,
    że cover jest beznadziejny – kinda stupid.

    Otóż moim zdaniem nie jest (pewnie zdaniem Śledzia też nie). Zdaję sobie
    sprawę, że nie każdy rozumie (w drugiej kolejności lubi) muzykę drone,
    dlatego rozumiem Twoją reakcję, aczkolwiek wypadałoby na to spojrzeć w
    szerszym kontekście – pełny tytuł tego covera na płycie Sunn o))) ma
    postać: „F.W.T.B.T (I Dream of Lars Ulrich Being Thrown Through the Bus Window
    Instead of My Master Mystikall Kliff Burton)”.

Możliwość komentowania została wyłączona.