Kawai F II B Japan 1982 alembic

Bas Kawai F II B z 1982 roku, wykonany w Japonii, robi piorunujące wrażenie swoim unikalnym brzmieniem i budową. Jego charakterystyka, od stalowych progów, przez konstrukcję NTB, aż po zaawansowaną elektronikę, stawia go w zupełnie innym świetle niż inne basy.

gitara kawai f ii b japan 1982 alembic

gitara kawai f ii b japan 1982 alembic

gitara kawai f ii b japan 1982 alembic

gitara kawai f ii b japan 1982 alembic
tu więcej fot i katalogi:
www.imgur.com/a/r4LdE Bas zrobił na mnie ogromne wrażenie, nie miałem wcześniej z czymś takim do czynienia na dłużej. Brzmienie -fortepian z gruzem. Nie cackali sie – dali najlepsze co się dało: -Progi ze stali -Konstrukcja NTB z klonu i mahoniu + palisandrowa podstrunnica -Gryf jest mega wygodny, jeden z wygodniejszych na jakich grałem – zapieprzam na nim 2x szybciej niż na innych staruszkach -Mosiądz na obu końcach strun – mostek waży pół kilo -Pasywna elektronika i aktywne pikapy – tu jest fajny patent, którego wcześniej nigdzie nie spotkałem, a mianowicie można miksować ze sobą pikapy w taki sposób, że jednemu z pickupów skręcamy tone, a drugiemu dalej zostaje górka (można też skręcić dla obu). Efekt jest taki, że możemy mieć pierdzący sound z mostkowego pikapu i domiksowany dół z neckowego, albo dzwoniący lejący się neckowy pikap i domiksowany kop i pierdzący środek z mostkowego pikapu -to jest zajebiste! -Elektrownia cichutka bezbrumowa, nie trzeba by nawet go ekranować. -Małe zaokrąglenie podstrunnicy pozwoliło na osiągnięcie mega niskiej akcji Musze upolowac więcej takich basów. Aż chciałbym napisać, że ma dożywocie;DD

Podziel się swoją opinią
Mateusz Piotrowski
Mateusz Piotrowski
Artykuły: 15

10 komentarzy

  1. Trzeba przyznać, że naprawdę ładny mebel.

    Wrzuć jakieś nagrania bom ciekaw brzmienia.

  2. @Mateusz Piotrowski: Aż chciałbym napisać, że ma dożywocie;DD

    Jak za starych, dobrych czasów :-D…

  3. Grzmi to po prostu nieziemsko, aż ceny jestem ciekawy. Gdyby nie kłopoty ze
    znalezieniem pracy przez co kruche finanse, to bym chyba się szarpnął.

  4. Nie sposób się nie zgodzić, piknie gada, ja to się nie znam ale wyczuwam w
    nim sporo brzmienia z ricka…

  5. Robi spore wrażenie, naprawdę, ale bardziej byłbym ciekaw pełnego ogrania
    Gibsona Thunderbirda w wykonie Mateusza ;> Gość z jednej kapeli napędził
    amerykańskiego „Grzomoto-ptaka” ProCo Ratem z końcówki lat 80, i wyszły tak
    bezkompromisowe dźwięki (typu bulgot, gruz czy też łamanie kości), że aż
    miło!

  6. Dziwaczny na pierwszy rzut oka, ale całkiem fajny.

    Ale to brzmienie miażdży. Piękna pełnia, z naciskiem na górny środek. 🙂

  7. Właśnie dorobiłem się identycznego, tylko w gorszym stanie. I u mnie ma
    dożywocie, tylko doprowadzę go do porządku. Zastanawiam się tylko nad tym,
    czy nie zrobić mu całego osprzętu w złocie, bo muszę przełącznik
    wymienić, a czarnego nigdzie nie widziałem:D Jak go zrobię, pochwalę się
    efektami.

Możliwość komentowania została wyłączona.