GMR Bassforce V

Po kilku miesiącach użytkowania basu GMR Bassforce V, jestem gotów podzielić się moimi pierwszymi wrażeniami. Instrument ten, wyposażony w aktywną elektronikę i przetworniki MEC, oferuje nie tylko świetne brzmienie, ale także wysoki komfort gry.

gitara gmr bassforce v
Posiadam od kilku miesięcy. W końcu się chwalę. Znalazłem takie oto
cudeńko za 2 kafle.

Na aktywnej elektronice i aktywnych pickupach od MEC. Całość potrzebuje
18V zasilania 🙂 Jeśli chodzi o drewno to prawdopodobnie jest to bubinga.

Czuję straszną różnicę po moim poprzednim wiośle, ale moje poprzednie
wiosło to ledwo żyjący Stagg BC300, więc to chyba normalne 🙂

Póki co nagłaśniany jest przez LDMa Ba-100. Wiem że połączenie z d*py,
ale wolę zmieniać sprzęt po kolei, ale od razu kupować porządne graty. U
nauczyciela podpinam się do jakiegoś potwora od Masotti (nie wiem co za model
– jedyny egzemplarz w Polsce jeśli mu wierzyć)co prawda gitarowego, ale
urywającego jaja też w połączeniu z basem (z resztą nauczyciel też nim
nagłaśnia bas) i nie mogę doczekać się, aż załatwię sobie Ampega.
Pięknie gada na lampach.

Wygoda bardzo dobra – w końcu to GMR. Na początku plecy nie mogły
przyzwyczaić się do ciężaru tego drewna, ale z czasem bóle przeszły.

Jedyny babol jaki był to trzeszczący potek od basu (zauważyłem dopiero jak
baterie padły), ale pan Kania naprawił za 2 dychy 🙂

Podziel się swoją opinią

6 komentarzy

  1. Też mam GMRa Bassforce z bubingi, tyle że 6-cio strunowego 🙂

    Miałem podobnie, choć z lepszego basu niż Stagg się przesiadałem, ale
    była mega różnica i mimo, że ten 6tka, tamten 4ka to GMR o wiele, wiele
    wygodniejszy 🙂

    O dziwo nawet potencjometry mi trzeszczały jak Tobie 😛 wystarczy specjalnym
    środkiem popsikać i nie trzeba 2 dych wydawać 😛

    Na ciężki bas dobry jest szeroki skórzany pasek 😉

  2. Ja mam pasek zintegrowany ze straplockami. Dość wąski.

    Myślałem bardziej, żeby zrobić sobie do tego paska takie poszerzenie ze
    skóry. Wiesz – na dół skóra, na górę coś innego. Zszyć brzegami i
    przełożyć przez środek pasek. Teraz mam coś podobnie działającego, ale z
    gumy.

    A bas jest ciężki, ale za to dobrze wyważony. Nawet na cienkim pasku da się
    wygodnie grać 🙂

  3. Zdjęcie jest dość małe, więc nie widzę dokładnie tych strap-locków
    Twoich, ale nie ma problemu, żeby zmienić pasek, wystarczy je rozkręcić lub
    wyjąć bypek blokujący i rozłożyć je, a wtedy można wymienić pasek na
    jaki się tylko podoba 🙂

    Wygodnie się da, ale przy szerszym będzie jeszcze wygodniej, bo mniej
    ciężar będziesz odczuwać 🙂

  4. Przyjrzę się temu. Poprzedni właściciel twierdził, że część straplocka
    w pasku i sam pasek to jeden element. Nie przeszkadza mi to, to też nie
    grzebałem w nim.

    Ale dzięki za info.

  5. mój były gmr był 2 razy lżejszy od obecnego basu jaki posiadam, ale miałem
    chyba inne drewno niż Ty w swoim. Tak czy siak jak za ciężki to tak jak
    Obierek napisał – szerszy pasek. Straplocki zintegrowane z paskiem to nie
    prawda 😉 straplocki są w 2 częściach które jednym ruchem się rozłącza –
    pierwsza to kołek który mocuje się w korpusie, a druga to część
    przykręcana do paska

Możliwość komentowania została wyłączona.