Zdjęcie z jajem- Fender Blender od Pinia

bass fender blender
Pinio zrobił świetną robotę – Blender daje czadu. To solidny fuzz i
przyrząd do wzywania Rogatego w jednym. Bardzo przydatny zdaje się być
przełącznik Tone, który kompletnie zmienia charakter brzmienia. W ten
piątek przetestuję go jak miksuje się w mojej heavy rock’n’rollowej kapeli.
Na razie wrażenia jak najbardziej pozytywne. Jak dorwę lepszą kartę
dźwiękową to nagram coś i może reckę strzelę, a co!

Podziel się swoją opinią

9 komentarzy

  1. A ja go widziałem i słyszałem przed Tobą… 😛

    Ale krótko i w spartańskich warunkach więc się nie wypowiem… 😉

  2. Tworzycie ładny duet. Dobrze zobaczyć człowieka, z którym ubija się
    interes, tym bardziej, że dil typowo internetowy.

    Ciekaw jestem jak Tobie zabrzmi.

    Ja już składam nowego dla siebie 😉 Jak do tej pory z tych, które robiłem
    to mój faworyt. Zaraz po nim SFT, ale blender ma więcej możliwości kreacji
    soundu.

  3. Próbki nagram jak kupię kartę dźwiękową, czyli może w okolicach świąt.
    Zintegrowana w laptopie niestety przesterowuje się bardzo łatwo i nie idzie
    nic nagrać.

    @Michal II: W tym swetrze Rogatego nie przywołasz.

    Może i nie, ale w niektórych kręgach moich znajomych sweter jest już niemal
    legendarny. Bardzo go lubię, mimo, że kupiłem go dla jaj w lumpeksie za 14zł 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.