Moje graty

Przedstawiam przegląd mojego sprzętu muzycznego, począwszy od pedalboardu pełnego efektów, przez klasyczne gitary, aż po basową kombinację. Każdy element mojego zestawu ma swoją historię i charakter.

gitara squier jazz bass classic vibe

gitara stagg mb300n

gitara ibanez rickebacker 1976

gitara ibanez rickebacker 1976

bass marshall shred master

bass marshall shred master
Więc tak, pedalboard:

– DOD FX40B – equalizer

– Marshall Shred Master – gitarowy przester, który super radzi sobie z
basem

– EBS Octabass

– Digitech Digidelay

– DOD FX72 – Bass Stereo Flanger

Wszystko wpakowane w skrzyneczkę z Castoramy ;)Wygodne, ale denerwują mnie te
kabelki, muszę coś wykombinować, żeby je schować.

Gitary, to tak:

– Ibanez Rickebacker – rocznik 76. Po wizycie u p. Kanii kwiczy jak prosiak i
choć jest dość wysoka akcja strun wygodnie się gra. Musiała pojechac do
lutnika, ponieważ jak odkręciłem gryf spotkałem się z niemiłą
niespodzianką, 3 kawałki kart kredytowych, ogólnie była kilometrowa akcja
strun, coś było nie tak z siodełkiem. Na szczęście teraz jest gites.

– Stagg MB300N – z powodu braku zajęcia, pewnego razu postanowiłem
wyciągnąć z niego progi… fretless jak się patrzy, da się pograć, ale
szału nie ma.

– Squier Jazz Bass Classic Vibe – strasznie wygodna, niezawodna jak do tej
pory, jednym słowem :czad! Niestety na sprzedaż. Jeśli jest ktoś chętny,
zapraszam tu:https://basoofka.net?p=20101

Wszystko podpinam pod wyczesanego Boxa Taurusa B315 z hornem (jak porobię foty
to dodam)

Podziel się swoją opinią

24 komentarze

  1. Ten bananez rick fajnie się prezentuje. Trochę efektów nazbierałeś,
    używasz tego wszystkiego? 😀

  2. Ano, najrzadziej chyba flangera, ale czasem też się przydaje 😉 Dość
    często używam delaya z racji wykonywanej muzyki, a jak trzeba przyłoić to
    Marshall i EBS idą w ruch 😀

  3. Nie znam takiego gatunku 😀 to jakiś nowy wynalazek, czy coś co po prostu do
    mnie nie dotarło? 😀

  4. Żaden nowy wynalazek, po prostu jest to gatunek mało znany w Polsce niestety
    🙁 Miejmy nadzieje, że ludzie się przekonają i poznają tą muzykę 🙂

  5. Post rock? Coś z pocztą? Daj jakiś przykład, bo sobie tego nie mogę
    zbytnio umiejscowić 😛

  6. @Jeff: Post rock? Coś z pocztą? Daj jakiś przykład, bo sobie tego nie mogę zbytnio umiejscowić 😛

    dowożą listy, a potem piszą o tym piosenki 😛

  7. No. Radują się me oczy. 🙂 Cieszę się, że dałeś go do lutnika, ja bym
    długo na to nie miał kaski. Z ciekawości – ile za to wszystko wyszło? Niech
    Ci zatem służy bananezówa, bo okazja na nią była nieprzeciętna 🙂

  8. A może kolega ma jakieś nagrania zespołu bądź próbki wszelkiej maści z
    udziałem Ibaneza?

  9. Elv : bardzo dobry przykład, inne kapele to np. Caspian, Mogwai, Explosions In
    The Sky, God Is an Astronaut, Mooncake.

    gurf : za wszystko zapłaciłem tylko 80zł, a okazja owszem była bardzo
    nieprzeciętna na tego Ibanez 😉 uwierz mi, że moje oczy radują się po
    stokroć bardziej 😀

    sledz : jak na ten czas nie posiadam żadnych próbek Ibaneza, ale myślę, że
    w niedługim czasie coś tam nagram, albo wrzucę jakieś nagranie zespołu
    mego

  10. 80. I jaka teraz akcja jest? Bo wtedy.. hmm. grać się za bardzo nie dało 😀
    Mi już przeszło szukanie kopii. Niestety moje uszy dopuszczą tylko oryginał
    chyba. 🙂 a, że mój precel jest wykrw to nic nie tracę 🙂

  11. Całkiem niezłe to „This Will Destroy You”, trochę jak Anathema mi to brzmi,
    ale Anathema to chyba progressive z tego co pamiętam, no i Katatonią też
    trochu zajeżdża, a Katatonia to na pewno progressive 😉

  12. @barth666:

    @Jeff: Post rock? Coś z pocztą? Daj jakiś przykład, bo sobie tego nie mogę zbytnio umiejscowić 😛

    dowożą listy, a potem piszą o tym piosenki 😛

    hehe dobre;d

  13. gurf : teraz akcja na 12 progu to jakieś 4,5 mm, więc jest o wieeele lepiej
    niż było na początku

  14. daj tego bananeza do Witwy to go ożywi. Na moimm fenderze nie dało się
    grać, a teraz jest jak skalpel – dzięki Piotrowi Witwickiemu. Wypadałoby
    wywalić progi, szlifnąć podstrunnice i włoży nieco większe progi przez co
    gryf pojdzie trochę do tyłu, potem już szlif progów i masz wiosło do końca
    życia. Zazdroszcze Ci go strasznie – to będzie następny bas w jaki będę
    celować!

  15. Hm. Ja wyciągnąłem centymetr maksymalnie. Do dwóch-trzech myślę, że
    dałoby się pójść… Tylko trza by – jak radzi Mateusz – wybrać się do
    jakiegoś lutnika konkretnego i wyłożyć większą kaskę. 🙂 Oby Ci
    służył zatem!:)

  16. Tym bananezem zajmował się dosyć konkretny lutnik, ale poprzedni
    właściciel po prostu zbytnio oszczędził na naprawie.

  17. wiesz po czym cię poznałem? po octabassie, który jest wy*ebany w kosmos jak
    juri gagarin

  18. Staggowski MyMy, nie wierzę. Co więcej, niegdy nie widziałem a zwłaszcza
    nie słyszałem MM bezprogowego. Dasz posłuchac?

  19. Dobrze wiedziec że w naszym cudnym kraju ktoś w końcu się zabrał za post
    rock!! Bravo i sukcesów życzę.

    ..a tak przy okazji ..jestes może z Wrocławia ??

Możliwość komentowania została wyłączona.