Moja 'nowa’ zabawka

bass jazz bass

gitara jazz bass
Dzisiaj rano zabrałem się za przeróbke swojego jazz bassa. No i włala –
fretless jak ta lala 😀

Podziel się swoją opinią

11 komentarzy

  1. Kurde, bass faajny, ale te dziury po maskownicy straaasznie szpecą.

    Co nie zmienia faktu, że faaajny 🙂

  2. ale żeś przerobił. Zostawiłeś dziury po progach i nie nasmarowałeś
    niczym podstrunnicy (przynajmniej na to wygląda na zjęciu)

  3. Sam jesteś dziura po progach.

    A że aparat w telefonie jest jaki jest to już nie moja wina.

  4. wyglada jakby miał dziury po progach i miał powierzchownie podstrunnice
    papioerem sciernym przejechaną.

  5. Fajnie wygląda. Trochę jak sygnatura Jaco Pastoriusa. Wyjmij jeszcze śruby
    pozostałe po maskownicy i wypełnij czymś te otwory, bo to wygląda okropnie.
    BTW gratulacje fretlessa. 😉

  6. Wyjmij śruby ale nic nie rób z otworami. Ja nie wiem ludzie co wam
    poodbijało w głowach. Precież każda dziura w jazzie po maskownicy = +10 do
    vintageu 😀

  7. Na wykręcenie śrub mógłbym jeszcze pójść, ale na zatkanie tych dziur?!
    Bluźnierstwo!

  8. @Wojciu: Na wykręcenie śrub mógłbym jeszcze pójść, ale na zatkanie tych dziur?! Bluźnierstwo!

    Tak zrobil kiedyś przeciez sam Jaco…

    Dziury pozostaly…

    I Fender robi teraz wierne kopie tego basa

    wlacznie z odpadkami lakieru…

    Rzeczywiscie wszycy by zaraz tam zapalek lub wykalaczek napchali

    To nie jest jakaś tam lsniaca Yamaszka

    kurczaki

    Pozdrawiam serdeczne

Możliwość komentowania została wyłączona.