Peavey Cirrus, Peavey Tour, WCA 411

wzmacniacz peavey cirrus tour wca 411

sprzet2.
Strasznie podjarana jestem upgrejdem mojego sprzętu, to wrzucam i się
chwalę. 🙂 A jak 😀

– Basik dalej ten sam, i długo będzie

– Peavey Tour 450

– Warwick WCA 411 PRO, świeżutka paczuszka, prawie prosto od Maczosa, jeszcze
pachnąca 🙂

Ten wzmacniacz ma octaver i w sumie wcześniej myślałam, że to jakaś
niepotrzebna zabawka, bo po co niby, ale jak w sumie paczkę podpięłam i
przetestowałam go, to daje naprawdę fajny efekt. 🙂

EDIT: temat zmieniłam, bo bez sensu był…

Podziel się swoją opinią

16 komentarzy

  1. No to gratuluję. Te paczki Warwicka to naprwadę znośne kolumny. Całkiem
    profesjonalnie brzmią, choć niektórzy narzekają na nie z deczko, to ja nie
    widzę tych wad…

    Ciekawe czy ten head za chwilę będziesz sprzedawała… 😉 Bo z tego co
    widzę to strasznei dużo używek tych Peaveyóf jest wszędzie – ludzie kupują
    i od razu sprzedają… Ciekawe czemu…

    Gratz! Aby służył jak najlepiej!

    pozdrawiam.

  2. Nie wiem, czy będę sprzedawała, tego nie gwarantuję, że nie. 🙂

    Też tego heada kupiłam jako używkę, na lepszego stać mnie nie było, po
    prostu. paczka ma dużo więcej mocy niż głowa, to tak na zapas na
    przyszłość, jakbym chciała zmienić head na lepszy i mocniejszy. Z resztą,
    docelowo chcę do tego dokupić jeszcze jedną paczuszkę 15 lub 2×12. Ale to
    nieprędko.

    Dzięki 🙂

  3. Super, widzę, że masz poza tym elektroniczną perkę – super sprawa do
    ćwiczeń, gratulacje 🙂

    [ Life is Life . ]

  4. Jak się Peavey z Peaveyem i Warwickiem sprawuje? Dawno temu dodany temat,
    więc mogłabyś się co nie co wypowiedzieć 😉 No chyba że sprzęt masz już
    inny

  5. Wbrew basoofkowym obsesjom :P, dokupiłam sobie drugą paczkę Warwicka, ale
    WCA 410 i osatnio przetestowałam całość na koncercie. Wiadomo, że nie jest
    to sprzęt z najwyższej półki, ale szczerze mówiąc dosyć przyjemnie mnie
    zaskoczył (myślałam, że się bas rozpłynie i że będzie po prostu
    buczeć). Zabrzmiało całkiem przyjemnie i selektywnie.

    Tak a propos postu Qbaneza, head jest naprawdę fajny, pozbędę się go
    dopiero jak przesiądę się na sprzęt dużo lepszej klasy (i jak wtgram z
    totka :)).

    W sumie jak wrócę do domu, mogę zamieścić jakiś fragment z tego koncertu
    do posłuchania (choć nie wiem, na ile nagranie będzie reprezentatywne, dwa
    mikrofony zbierały z tyłu sali, ale kij z tym:)).

  6. „Peaveyów turów” ludzie się pozbywają chyba tylko z tego względu, że
    grają one bardzo bardzo czysto, a wiele obecnych basistów lubi pewien
    stopień przybrudzenia w brzmieniu. Sam go miałem, i sprzedałem go tylko ze
    względów finansowych :/

    No próbki Twojego zestawu (pomijając ich jakość) będą chyba
    najodpowiedniejszym wskaźnikiem przy ocenie „z zewnątrz”, w tym mnie –
    głównego interesanta 🙂

  7. Jak na moje ucho – przyzwoicie. Nie znam się na jakichś niskich i wysokich
    środkach, ale imo nagłośnienie całkiem fajnie radzi sobie z aktywną
    elektrownią Peaveya – dobre rockowe brzmienie ogółem 🙂

  8. Mnie się nie podobało. Czysto i selektywnie, ale takie jakieś… bez pazura.
    Może to wina mikrofonów. Na myspace dużo lepiej :). Też na peaveyu
    nagrywane? Jako posiadacz tej samej gitary radzę pokręcić gałkami albo
    zmienić coś w nagłośnieniu 🙂

  9. Kapuch89, wiesz, bo ja więcej pazura po prostu nie chcę, podoba mi się
    właśnie takie trochę cieplejsze brzmienie, z delikatnym pazurem.

    Tak na peaveyu.

    A w nagłośnieniu do zmiany jest nagłośnienie, oczywiście w dalszej
    przyszłości :).

  10. ja odkopię ten temat, bo jak ktoś chce kupić tani dobry zestaw, to ja widzę
    ten jako naprawdę najlepsze i bezkonkurencyjne rozwiązanie. Więc można
    chłopcom, dziewczętom przeklejać ten temat joł

    grałem, znam, polecam, Sernik potwierdzi

Możliwość komentowania została wyłączona.