Mick Whitney – 36 Crazyfists

Basista Mick Whitney z zespołu 36 Crazyfists wyróżnia się na tle nowej fali metalu swoim niesamowitym brzmieniem i techniką. Pomimo ogólnej aprecji dla gatunków, które reprezentują, artyści tacy jak on często są nie doceniani.

osoby mick whitney crazyfists
Jak w tytule. Basista kapeli pochodzącej z Alaski. Moim zdaniem jednej z
lepszych kapel w tym klimacie (metal,hardcore/nu-metal/metalcore). Bardzo fajne
granie, fajne linie basu i brzmienie tego pana ze zdjęcia. Kto nie zna –
nadrabiać!!!

https://www.youtube.com/watch?v=jRq_6V_yXok

parę linków 🙂

Dodam od siebie, że sporo jest fajnie grających basistów z tzw. nowej fali
metalu (nie tej nowej fali z lat 80 tylko tej z 90′ i później) niestety
gatunki muzyki jakie grają są przez wielu powiedzmy „znielubiane” a szkoda.
Tak np. panowie ze Staind’a, P.O.D. , Nonpoint, gość z Papa Roach fajnie gra,
Taproot, wspomniany w innym temacie Sam Rivers z Limp Bizkit. Nie będę
wklejał ich fotek po kolei bo co niektórzy skłonni posądzić mnie o herezje
i zbieractwo punktów ;p Szkoda tylko, że są nie doceniani i często
dyskredytowani ze względu na muzę jaką grają bo kolega powiedział ze np.
nu-metal jest ble. Pozdr.

Podziel się swoją opinią
DeftoneR1
DeftoneR1
Artykuły: 13

16 komentarzy

  1. Ładny beciebioch.

    @DeftoneR1: Dodam od siebie, że sporo jest fajnie grających basistów z tzw. nowej fali metalu (nie tej nowej fali z lat 80 tylko tej z 90 i później) niestety gatunki muzyki jakie grają są przez wielu powiedzmy „znielubiane” a szkoda. Tak np. panowie ze Stainda, P.O.D. , Nonpoint, gość z Papa Roach fajnie gra, Taproot, wspomniany w innym temacie Sam Rivers z Limp Bizkit. Nie będę wklejał ich fotek po kolei bo co niektórzy skłonni posądzić mnie o herezje i zbieractwo punktów ;p Szkoda tylko, że są nie doceniani i często dyskredytowani ze względu na muzę jaką grają bo kolega powiedział ze np. nu-metal jest ble. Pozdr.

    + miliard

  2. Świetna fota! Rewelacyjnie wygląda ten BTB. Pomóżcie mi zrozumieć ludzi,
    którzy uwarzają, że BTB jest brzydki, bo nie mogę tego pojąć 😛

    A tak BTW to nie zbyt mnie gra tego gościa przekonuje – mało oryginalne
    basowanie, przynudnawe… Takie lepsze Linkin Park(czyli shit)…

    Z nu metalem jak dla mnie nic to wspólnego nie ma… Dla mnie numetal to
    przedewszystkim wczesny Korn, no i Tool, pierwsza płyta POD, początki
    Soulfly…

    A to conajwyżej bym nazwał popem/disco/metalem…

  3. Korn, no i Tool, pierwsza płyta POD, początki Soulfly…

    Nie lubię szufladkowania, ale musialem pozbierac szczeke z podlogi, jak
    zobaczylem Toola w tym zestawieniu. :O

  4. Ibanezbass – zazwyczaj mówisz mądrze ale czasem to takie debilizmy
    piszesz…

    Korn – wiadomo – to oni ukuli terin New Urban metal. POD – prawda. Soulfly –
    sprawa dyskusyjna ale tak, czemu nie.

    Ale Tool – numetal? :DDDD bo się sturlam pod biurko i tam zostanę… no daj
    spokój. Ja sam nie lubię szufladek ale nawet dziecko ci powie, że Tool ni
    bata nie pasuje do idei NU.

    36 crazyfists grali numetal dawniej. Bitterness The Star jest bardzo NU. „Slit
    Wrist Theory” zapodany powyżej przez Deftonera jest z tej właśnie płyty i
    doskonale pasuje do konwencji numetalu. To co teraz grają to bardziej
    przypomina As I Lay Dying czy naszą rodzimą Pneumę.

  5. Dla mnie nu-metal to to samo co nowy metal, nowa fala metalu, nowe podejście
    do metalu – jak usłyszałem dawno temu, jeszcze kasety toola to właśnie tak
    mi się skojażyło – bardzo nowe, świerze spojrzenie na ostrą muzę – dla
    mnie nu-metal – coś świerzego. Chociaż jak bardziej się namyślę, to Tool
    to taki progresywny, psychodeliczny, nowoczesny, świerzy kawał muzy 😉

    Zresztą nie wiem czemu ja to pisze – sam jestem totalnie antyszufladkowcem.
    Nie cierpie zamykania dokonań dobrej kapeli w jedej szufladzie… Ech…

  6. pop disco 😀 dobre

    te linie basu to dla mnie nic oryginalnego w sumie. spełniają swoją rolę i
    tyle. ale podoba mi się sekcja rytmiczna w tej kapeli.

  7. @ibanezbass: Dla mnie nu-metal to to samo co nowy metal

    Wyrywam trochę Twoją wypowiedź z kontekstu, ale dla mnie to jest ignorancja.
    Nu-metalem określa się łączenie rapu/hh z rockiem/metalem. Czy słyszałeś
    kiedyś rapującego Maynarda? Bo ja nie. Choć sam w sobie był
    inspiracją…

    @angielska Wikipedia:
    Los Angeles-based quartet Tool is a recognizable origin for some nu metal vocalization, […] Limp Bizkits Fred Durst have cited Maynard James Keenans signature style as an influence, with Durst also calling the entire group (in general) both his biggest musical influence and favorite band.

    To nie do końca słuszne nazywanie nu metalem tyczy się też System of a
    Down. I trochę Korna według mnie.

    I Staind (kapela jest naprawdę fpytę, choć w Polszcze znana głównie z
    ostatnich akustycznych popłuczyn). I miliona innych kapel.

  8. @puciak: […] ale podoba mi się sekcja rytmiczna w tej kapeli.

    Taaa zdecydowanie mają coś fajnego ! Poza tym bardzo nie typowy wokal,
    niektórych denerwuje, ja go uwielbiam 🙂 ogólnie jedna z moich ulubionych
    kapel. Od lat grają „swoje” i nie zeszmacili się jak wielu większych od
    nich…

  9. @McGregor: Ładny beciebioch.

    @DeftoneR1: Dodam od siebie, że sporo jest fajnie grających basistów z tzw. nowej fali metalu (nie tej nowej fali z lat 80 tylko tej z 90 i później) niestety gatunki muzyki jakie grają są przez wielu powiedzmy „znielubiane” a szkoda. Tak np. panowie ze Stainda, P.O.D. , Nonpoint, gość z Papa Roach fajnie gra, Taproot, wspomniany w innym temacie Sam Rivers z Limp Bizkit. Nie będę wklejał ich fotek po kolei bo co niektórzy skłonni posądzić mnie o herezje i zbieractwo punktów ;p Szkoda tylko, że są nie doceniani i często dyskredytowani ze względu na muzę jaką grają bo kolega powiedział ze np. nu-metal jest ble. Pozdr.

    + miliard

    No panowie – napijemy się kiedyś za to. W sumie nic dodawać nie trzeba,
    DeftoneR1 wszystko już ujął.

  10. Kokoś: Co do tej inspiracji Toolem, przypomniało mi się jak w książce o
    tymże zacnym zespole zacytowano Freda Dursta jak och jej wychwala pod niebiosa
    Toola, po czym cytat jak Maynard gościa pojechał za to od stóp do głów 😛
    Ale było powiedziane że Tool cieszy się wśród rapmetalowców sporą
    estymą…

    EDIT: Dobra, po zapoznaniu się, nie mogę zrozumiec co jest fajnego w graniu
    tych basistów nowej fali metalu. Nie wiem w sumie też na jakiej podstawie
    się nimi zachwycac, skąd można wiedziec że nie są po prostu kolejnymi
    wyrobnikami? Może po tym że Sam Rivers trzyma bas powyżej kolan a nawet
    pasa, ale nie zauważyłem specjalnie efektów… Z drugiej strony granie
    takiego Fieldiego to trochę pozerstwo, jak on slapuje biorąc zamach prawie
    że z biodra. W sumie brawa za celnośc z takiego zamachu. Ale żeby to
    chociaż jakoś brzmiało, nie jak stalowa beczka okładana kablem. Już dużo
    bardziej podoba mi się granie takiego Ryana z Mudvayne, on uczynia ich muzykę
    ciekawą, mimo towarzyszącej im kiczowatej otoczki 😛

  11. Don Chezare jesteś ignorantem. Zarówno w LB jak i w Kornie bas miał/ma
    bardzo duży wpływ na brzmienie całego zespołu, w kornie wiadomo,
    charakterystyczne kliki i bardzo tłuste brzmienie zarazem, w LB większość
    przebojów miała solidne i pomysłowe partie basu (Re-arranged, Nookie itd). A
    mudvayne w ogóle do mnie nie trafia. A co do pozerstwa to imidż zespołu to
    bardzo ważna sprawa i jakby Fieldy zachowywał się jak ten pan:
    to byłoby jeszcze gorzej 🙂

  12. Ooooj, nikt nie wyobraża sobie Korna bez Fieldyego na basie. Ja też, chociaż
    nie lubię jego brzmienia, trzepaczka do jajek, brrr.

    W nu metalu wbrew pozorom bas ma dużo do powiedzenia, zawsze… Wszak w nu
    jest dużo rapu i hh, a dobre basy są podstawą tłustych bitów. Poza Linkin
    Park chyba nie przypominam sobie tam basistów, którzy ograniczaliby swoją
    grę do prym i w najlepszym wypadku tercji (bez sekund rzecz jasna :P)

  13. Nie podobają mi się BeTeBy ! Nie wiem no ,taki kształt i dizajn to bardziej
    by pasił gitarce elektr.

Możliwość komentowania została wyłączona.