Fender American Vintage

Witam wszystkich!

Mam do Was pytanie.

Wiele slyszalem o tej serii, posiada ona bodajze Jazza z 62 i 75 oraz Precla z
57 i z 72?

Nigdy nie miałem do czynienia z tymi instrumentami , ponoc maja to być wierne
kopie instrumentow z tamtych lat.

Czy ktoś z Was miał taki instrument w rekach(bardziej interesuja mnie JB)?

I jak one się maja do tych „oryginalnych” wersji?

Czy zna ktoś z was serię instrumentów Fender American Vintage?
Czy miał ktoś z was do czynienia z basami Jazz z lat 62 i 75?
Czy ktoś z was grał na basach Precla z lat 57 i 72?
Czy ktoś z was słyszał o wiernej kopii instrumentu z tamtych lat?
Czy ktoś z was posiada w swojej kolekcji basa z serii Fender American Vintage?
Czy jest ktoś, kto miał okazję zagrać na basie z serii Fender American Vintage?
Czy ktoś z was miał już do czynienia z basem JB z serii Fender American Vintage?
Czy ktoś z was wie, jakie są różnice między oryginalnymi wersjami a kopiami z serii Fender American Vintage?
Czy ktoś z was może polecić bas z serii Fender American Vintage?
Czy ktoś z was zna historię serii Fender American Vintage?

Podziel się swoją opinią

24 komentarze

  1. Miałem te jazzy w rękach Precli takich jakoś nie. Bardzo dobre instrumenty,
    rzeczywiście różnią się między sobą tymi detalami, które się tam na
    przestrzeni lat zmieniały. Oczywiście są nowe, i nie sprawiają wrażenia
    regularnie granych od 40 lat. Prawdopodobnie prezentują się dokładnie tak,
    jak nowe instrumenty w tamtych latach. Strasznie drogie poza tym…

  2. Tez interesowala by mnie kwestia drewna…

    Jak z tym , jest?

    To jest to samo stare drewno z lat 70

    ?

  3. raczej na pewno nie. Takie same gatunki, tak samo pocięte i poklejone, takie
    same wymiary, lakierowanie i pickupy.

  4. Z tego co wiem, to seria Vintage jest robiona w całości ręcznie tzn. siada
    lutnik i dłubie, dlatego cena większa. A z elektrycznymi gitarami Fender
    vintage jest tak ze brzmia o wiele lepiej niż nowe seryjne amerykance.

  5. Seria Vintage jest seryjna, co nie znaczy, że nie może być wykonana
    dokładniej. Tylko Kustom jest bardziej „ręczna” i dlatego też jest
    dwukrotnie droższa.

  6. Mam ja do czynienia na co dzień z precisionem serii U.S.Vintage ( tak to się
    nazywało w latach 90 ) i choć nie mam porównania do innych fenderów, wiem,
    że to jest to 🙂

    Bass wykonany jest według specyfikacji 62 Precla, takiego na jakim grał James
    Jamerson. Całość tak jak już napisał Such o Dolsky, włączając w to
    kable z drutami nie zalanymi gumą a „ubranymi” w szmatkę.

    Rewelacyjne klucze trzymające wieki ( w moim przypadku reversed, kręcą się
    w drugą stronę 🙂 , wykończenie ( nitro ), wąskie progi, bardzo duża
    dbałość przy budowie i w pełni oldschoolowe brzmienie.

    Jedyne, do czego mogę się przyczepić:

    – bass fabrycznie nie był ubrany w struny flatwound,

    – thumbrest jest z plastiku, nie z drewna.

    Jeżeli jednak oczekujesz, że są to basy, które katapultują Cię w kosmos
    to się przeliczyłeś ( albo ja jestem tak nieczuły ;). Tu nie ma miejsca na
    fajerwerki.

    Mój Precision 62 jest jak dobry, skórzany fotel, albo wysłużony ale
    niezawodny chevelle 68.

    Bierzesz do ręki, i wiesz, że jesteś u siebie, i możesz grać zawsze i
    wszędzie bez jakiegokolwiek dyskomfortu. Ten bass jest bardziej pewny niż
    śmierć, podatki i za niska emerytura razem wzięte 🙂

  7. @Migal: Tez interesowala by mnie kwestia drewna…
    Jak z tym , jest?
    To jest to samo stare drewno z lat 70
    ?

    Myslisz ze ktoś trzyaml 40 lat drewno bo wiedzial ze te basy beda fajne?:P

  8. Nie pomyl tylko tej serii z serią classic (nippon & mex), która jest taką
    jakby uboższą wersją tych właśnie amerykańskich vintydżowców.

    Jedyne co można dodać, to fakt iż nie są to dokładne kopie, a różnią
    się pewnymi szczegółami, ale myślę, że nie są one(różnice) jakieś
    istotne(pręty regulujące są zrobione z innych materiałów i inne takie tam
    zmiany).

    Ogólnie rzecz biorąc uważane za jedne z najlepszych seryjnie produkowanych
    fenderów(tak samo z serią classic, tylko tutaj tyczy się to fenderów
    japońskich i meksykańskich).

    Inną sprawą są gitary z Kustom shopu, które są bardzo drogie jednak są
    wiernymi kopiami w przeciwieństwie do serii american vintage.

    Jeszcze inną, ale nieogrywaną przeze mnie sprawą są gitary dostępne tylko
    na rynek japoński, „podające się” za gitary zrobione wedle projektów z
    takich a takich lat. Można je zamówić przez ishibashi.co.jp, i chyba ktoś
    na forum tutaj się taką gitarką posługuje. Ja jednak nie mogę się
    wypowiedzieć na ile są wiernymi replikami ale fakt faktem są dużo tańsze
    od serii american vintage.

    Ponadto zakładam, że zdajesz sobie sprawę, z innego profilu gryfu i innych
    rzeczy, które sprawiają, że nie każdemu te gitary muszą pasować i warto
    je ograć.

    A co do parametrów i różnic to zalecam porównanie sobie danych(na
    fender.com) współczesnych łamerykańskich jazz bassów a tych z seri
    vintage, chyba że nie znasz angielskiego to będzie gorzej, i zobaczysz
    przynajmniej podstawowe różnice techniczne, co do dzisiejszych gitar.

    edit: jetofuj święta racja

    ______________________________________

  9. Gitary japońskie są rzeczywiście piękne a do tego trochę tańsze. Duży
    wybór gitar jest na
    http://www.stringnet.co.jp, na którym sam prawie kupiłem
    Jazz Bassa 75. Zrezygnowałem w ostatnim momencie, ponieważ gitary te mają
    owalny profil gryfu, a ja jestem miłośnikiem chudego „c” 🙂 Co jest fajne w
    japońskich gitarach, to możliwość wyboru przystawek, tj. dany model można
    kupić z przystawkami: japońskimi, amerykańskim lub DiMarzio.

    W Kustom Shopie Fender poddają gitary różnych zabiegom, szczególnie
    śmieszne są gitary NOS (new old stock), które mają wyglądać jakby
    nietknięte przeleżały 40 lat w szafie 🙂 Zresztą część gitar w Kustom
    Shopie robią używając oryginalnych narzędzi z epoki, więc jak ktoś
    posiada jakieś $2500-3000 to może zamówic sobie muzealny egzemplarz 🙂

  10. Tak tylko ciekawi mnie to , czy Kustom Shop zrobi Ci taka gitarkę Vintage co
    naprawdę będzie jak te np. z lat 70?

  11. Jeżeli ktoś poszukuje oryginalnego brzmienia z lat np. 70, to kupuje sprzęt
    z tego okresu. Trudno jest oczekiwać, że firma Fender wyprodukuje idealną
    kopię gitary sprzed 30 czy 40 lat. Osobiście nie widzę nawet ku temu powodu.
    Nawet w miłości do vintydżu trzeba mieć umiar, bo świat nie zatrzymuje
    się nawet na ułamek sekundy.

  12. Nie widzę powodu by szukać brzmienia z lat 70 kupując bass z tego okresu w
    cenie 3-4 krotnie zawyżonej. Po to jest CS i seria AV, żeby w rozsądnych
    cenach „kupić” oldchoolowy bas.

    Migal – nie, CS NIE zrobi Ci gitary z rozterkotanymi kluczami, masą wilków na
    gryfie i buczącą elektroniką 🙂

  13. Mazdah sugerujesz ,że CS i seria AV dają to samo brzmienie co z tamtych lat,
    i Twoim zdaniem „sensowne” wykonanie :P??

  14. Sugeruję, że stare Fendery to wcale nie takie Święte Grale jak niektórzy
    sądzą. Owszem, do dzisiejszych czasów dotrwały tylko te najlepiej nadające
    się do grania – dlatego jest ich tak mało i kosztują tak dużo 🙂

    Nawet boska „Funk Machine” Jamesa Jamersona miała powypaczany gryf 🙂

  15. Aloha!

    Ciekawi mnie jedna drobna rzecz, o którą wszędzie pytam. Chodzi mi o
    promień podstrunnicy Fenderów z serii American Vintage a dokładnie o Jazz
    Bass 62 ale może wygląda to podobnie w Preclu z tego rocznika. Według
    specyfikacji współczesne basy mają promień 9,5″ natomiast AV mają 7,25″,
    czyli vintydże powinny mieć bardziej wypukłą/zaokrągloną podstrunicę.
    Spotkałem się jednak z opiniią, że są bardziej plaskate. Czy może ktoś
    potwierdzić lub zdementować te informacje kierując się empirią!?!
    Oczywięcie gryf, gryfowi nierówny: porównywałem dziś dwa basy o niby tym
    samym radiusie: American Standart JB i Geddy Lee JB, i ten drugi posiada
    bardziej płaską podstrunnicę.

  16. Nie wiem jak z płaskością podstrunnicy, ale mój 62 P-bass ma podstrunnicę
    o grubości ok 2-3 mm w najcieńszym miejscu ( po bokach ) więc może to o to
    chodzi?

  17. Trochę o to. Chodzi o wypukłość podstrunnicy, czyli ile gryf bardziej
    wystaje pod strunami AiD w stosunku do EiG – tak po prostemu 🙂 Na talkbassie
    powiedziano mi, że vintydże są bardziej zaokrąglowne w tym względzie, co
    by się zgadzało ze specyfikacją. Ale jakoś im nie ufam 😉 Ja wolę
    plaskate, więc powinny takie właśnie być. Powiedziałem, hej!

  18. Odgrzewam bo mam pytanko do użytkowników serii (mazdah?:)- czy logo na
    główce jest naklejką, czy drukiem na drewnie?

  19. Wydaje mi się, że każde firmowe logo jest zalakierowaną „kalkomanią”.
    Natomiast pewnikiem logo nie jest po prostu naklejką przyklejoną na lakier.

  20. hm… myślę że się mylisz.

    zazwyczaj jest to druk (zobacz na nielakierowane musicmany czy Squiery – na
    pewno nie jest to kalkomania tylko sitodruk) – mnie jednak chodzi konkretnie o
    tę serię (czy jest tam zalakierowana naklejka)

  21. Kalkomania na dużej folii zakryta lakierem – jak spojrzysz pod światło
    widać dokładnie gdzie się zaczyna przeźroczysta folia. Niestety 😛

Możliwość komentowania została wyłączona.