Ścierański!

Ostatnio przesłuchałem kilkanaście utworów autorstwa tego pana i
z*ebiście mi się spodobały.

A jakie jest Wasze zdanie na temat jego twórczości?

Jakie płyty w pierwszej kolejności odsłuchać?

Czy przesłuchałeś kiedykolwiek utwory tego pana i jakie jest Twoje zdanie na temat jego twórczości?
Jakie są Twoje ulubione płyty tego autora i dlaczego?
Czy uważasz, że jego twórczość jest odpowiednia dla basistów?
Czy zdarza Ci się grać utwory tego autora na swoim instrumencie?
Czy znałeś wcześniej twórczość tego pana, czy dopiero niedawno ją odkryłeś?
Czy masz jakieś ulubione linie basowe z utworów tego autora?
Jaka płyta tego autora Twoim zdaniem najlepiej reprezentuje jego styl i klimat?
Czy uważasz, że jego twórczość wpłynęła na Twoją grę na basie?
Czy zdarza Ci się inspirować jego stylami i technikami gry?
Czy poleciłbyś jego twórczość innym basistom i dlaczego?

Podziel się swoją opinią

20 komentarzy

  1. …a jak już znajdziesz, to się podziel. Jednym z ostatnich projektów w jakim
    Scieranski się udzielał i miałem do niego dostep jest: CARRANTUOHILL –
    „Session, natural irish & jazz”-Polecam!!!

    A jeśli chodzi o Scieranskiego to co tu dużo gadac… niesamowity feeling,
    technika, improwizacja, styl no i brzmienie…

  2. Jeżeli chodzi o mój gust, to polecał bym wszystkie płyty grup
    „Laboratorium” i „String Connection”, w których się udzielał.

  3. Witam

    Ścierański jest Wielki!! Udzielał się jakiś czas temu z Hose Tores
    (instrumenty perkusyjne) i (nie pamiętam imienia, ale na „parapetach”) Maseli
    w fajnym trio. Grali dosyć różne klimaty. Polecam na żywo. Na płycie to
    już nie to samo…

    Tak przy okazji. Był u mnie w mieście 2 razy w takim składzie.

    Szczęka mi opadła, jak rozstawił sprzęt. Rack wysoki na metr. Pełno tam
    było kosmicznych urządzeń. Facet ma ciekawy bas z midi. Podłącza go do tej
    szafy i może grać jak na syntezatorze. Na początek wymyśla jakiś motyw i
    zapętla jako tło. Potem dodaje smaczki (jakieś dzwony itp.) i na koniec
    wydziwia solówki. W międzyczasie zabawiał publikę. Niesamowity gość, ma
    poczucie humoru. O jego muzykalności się nie wypowiem. Nie jestem tego
    godzien.

    Zakupiłem dawno temu kasetę, był tam min. kawałek „Dont play dady”. Nie
    zawiodłem się.

    Pozdrawiam

  4. Na KGB ze Sciera bylem. No, kurde, niezle. I z bliska gapilismy się z naboznym
    podziwem na jego wszystkomajacy zestaw 😛

  5. Pewnie, że Maseli gra na wibrafonach, takich z MIDI. To się jakoś KAT MIDI
    nazywa, czy coś.

    Co do Ścierki – jest niesamowity i basta.

  6. Pinio , ten perkusjonista nazywa się Jose Torres ale to tylko taka uwaga bez
    znaczenia na marginesie. Ten bas z midi to wyrob Peaveya , , który już od wielu ,
    wielu lat nie jest produkowany. Byl to jeden z nielicznych systemow typu „Bass
    To Midi Converter” na zasadzie kontaktow (obok instrumentu Wala np.). Wyklucza
    to co prawda podciaganie strun ale ma normalny tracking. Sam miałem system
    Shadowa i tam opoznienia byly znaczne.

    Scieranski potrafil dac fantastyczny koncert solo nie majac takiego urzadzenia
    , jeszcze w latach osiemdziesiatych. W setupie miał wtedy Space Echo – Rolanda
    tasmowy delay i to mu wystarczalo.

    Scieranski muzykalnoscia przewyzsza wiekszosc basistow w naszym kraju (moje
    zdanie) a jako innowator w obszarze kreowanie brzmien na basie jest nr 1.

    Oprocz niego brylowal basista solowy z niemiec zachodnich – Schnapka , tez
    wystepy solo na podobych zasadach.

    Tyle , ze schnapki już nie ma (tzn odbiegl w zapomnienie ) a Scieranski
    trwa…

    Zenek

  7. Takiego MidiBassa można czasem na ebayu za jakiś 1000$ wyrwać… pewnym
    fenomenem u Ścierańskiego jest to, że on cały czas dramatycznie się
    rozwija. Ma coraz szersze horyzonty, coraz więcej wie o muzyce, rytmie,
    harmonii. Mimo że osiągnął wszystko, co mógł w tym kraju osiągnąć
    instrumentalista poza mainstreamem showbiznesu. Gość żyje muzyką.

    Benek Maseli kiedyś opowiadał, jak spał po wyczerpującym koncercie i
    przejechaniu wielu setek kilometrów, kiedy wpadł do niego do pokoju nad ranem
    Krzysiek z gitarą, cały podekscytowany, mówiąc „posłuchaj, jakie fajne
    rzeczy powymyślałem”.

    Jeśli chodzi o płyty, które ciągle można dostać, to polecam dwie z
    Maselim i Torresem (Music Painters – live, oraz Inna Bajka – studyjna) i Flying
    Over (w zasadzie solowa – jeśli nie liczyć genialnego bębnienia Michała
    Dąbrówki w jednym z utworów; mocno elektroniczna).

  8. Fajnie, że wszyscy polecają takie i inne płyty, ale w naszym zacofanym kraju
    na prawdę ciężko kupić/dostać/ściągnąć/pożyczyć płyty takich mało
    showbiznesowych (najlepszych oczywiście pod względem muzycznym) wykonawców
    jak właśnie Ścierański itp.

    ___________________________________________________

    s.t.f. (www.set-the-fire.za.pl)

  9. Krzysztof Ścierański!!! największy mistrz jaki się urodził w Polsce!!!

    podziwiam go za styl za brzmienie i za pomysły!!!!

    Mój ulubiony Polski basista:)

  10. Kiedyś byłem na koncercie bożonarodzeniowym w warszawskim Tygmoncie. Grał
    solo z towarzystwem wokalu Marka Bałaty. Byłem zachwycony i jednym i drugim.

  11. „Fajnie, że wszyscy polecają takie i inne płyty, ale w naszym zacofanym
    kraju na prawdę ciężko kupić/dostać/ściągnąć/pożyczyć płyty takich
    mało showbiznesowych (najlepszych oczywiście pod względem muzycznym)
    wykonawców jak właśnie Ścierański itp.”

    a dlaczego? miedzy innymi oczywiście – dlatego, ze jednym tchem wymieniasz
    tutaj slowo „sciągnąć”… jeśli latwiej sciagnac niż kupić (bo za darmo) to
    po co ma taki Scieranski plyty wydawac? A po co ktoś ma taka plyte wydac
    (wytwórnia np), skoro wie, ze wszyscy sobie „sciągną” albo „pożyczą” lub
    „przegrają”,a że to „jazz” to już i tak się dużo mniej sprzeda? Stąd dobre
    moim zdaniem rozwiazanie mialo miejsce gdy Mr Scieranski wydal swoja plyte jako
    dodatek do gazety komputerowej. Co ma komputer do basu to inna sprawa, ale
    przynajmniej i pieniadze z tego można mieć, i fani sa szczesliwi, bo maja za
    pół-darmo płytę Mistrza.

    Te płyty w tym zacofanym kraju da się dostac – wystarczy pojsc do Empiku
    (chociaz zgadzam się – tam ceny szczegolnie zagranicznych wydawnictw jazzowych
    itp to ostre przegiecie – Weckl za 70zł!!!) albo wejsc na scieranski.com.pl w
    kontakt i spytac kogokolwiek stamtad czy nie maja może plyt Artysty na
    sprzedaz, czy można kupić plytke itd. Ewentualnie pojsc na koncert K.S. – na
    koncertach niemal zawsze sa sprzedawane plyty. Zostaje jeszcze allegro.pl
    (obecnie jest tam 7 płyt Ścieranskiego dostępnych – sam zobacz, zresztą
    dość tanie) lub merlin.pl (tam też jest kilka wyników). TO SIĘ DA ZROBIĆ.
    Te płyty są, tylko nikt ich nie promuje.

    Proszę, kupujcie plyty takich ludzi, pokazcie im ze chcecie ich sluchac…
    plyty polskie nie sa drogie, a jeśli kupisz u zrodla to i autograf dadzą i
    będzie mega szpan, a Mistrz Ścierański ma fajny autograf;)

    Miec oryginalne plyty jazzowe/fusion… to daje mega frajde, really 🙂

    Przepraszam za lekki offtopic 🙂 Kamilen, nie bierz tego za przytyk czy coś
    takiego. Wlasnie Ci podsunelam pomysly skad wziac takie plyty 🙂

    http://www.myspace.com/natbmusic

  12. Otóż to. Mnie wiele lat temu otworzył głowę na takie sprawy Karim M.,
    kiedy wydał którąś tam z kolei płytę z VooVoo i zapytałem go (aż się
    teraz wstydzę do tego przyznać), czy ma egzemplarz przy sobie, bo bym sobie
    skopiował (chyba u mnie w mieszkaniu to było)… Miał, ale żebyście
    widzieli jego reakcję… Między zdaniami typu mieczem wojujesz – od miecza
    giniesz spytał mnie, jak mam zamiar żyć z muzyki, jeśli praktykuję
    kopiowanie/ściąganie etc… Płyty oczywiście po prostu mi podarował
    (ciężkie studenckie czasy 😉 ).

    Ze Ścierańskim też o tym jakiś czas później rozmawiałem – u niego to
    jeszcze wygląda tak, że jest artystą bardzo niszowym, i rzeczywiście nie ma
    wielkich nakładów. Ale, jak wspomniała słusznie Natalia, wcale nie jest tak
    trudno jego nagrania dostać. A że Krzysiek gra koncerty we wszystkich
    pipidówach, można po prostu pójść i zapytać. Zwykle ma jakieś płyty,
    nie wiem, czy na sprzedaż, ale nie raz widziałem, jak po prostu dawał je
    fanom. Ja dostałem kiedyś winyl z 84 🙂 na otwarciu nieistniejącego już
    klubu Liberty City w Giżycku, w 2000r, kiedy to Krzysztofowi niezwykle
    spodobał się mojego autorstwa portret Milesa, który przyniosłem w prezencie
    właścicielowi klubu (sorki za dygresję).

    Autograf rzeczywiście wyjątkowy 😉

Możliwość komentowania została wyłączona.