fret buzz – co sądzicie?

niska akcja strun i fret buzzzz na kazdym progu? tak czy nie? co o tym
sądzcie…..gtunek muzyki dowolny…od jazz po black metal:)

Podziel się swoją opinią

31 komentarzy

  1. Trochę nie jestem pewien czy rozumiem…

    Chodzi o to jaki jest nasz stosunek do tego?? Czy jak?

  2. Ja lubię fretbuzz – bez przesady, raczej przy mocniejszym ataku, ale to
    chrupanie z progów mi odpowiada. Nie lubię takiego misiowatego basowego basu
    ;D.

  3. Także lubię fretbuzz-y, jeszcze delikatny przesterek i można się podniecać
    :p

  4. Fretbuzz na zmianę ze stukaniem o progi- zależy jak gram. Żeby było czysto
    to się muszę bardzo postarać, bo mam tak ustawiony bas, żeby zawsze coś
    brudziło 😉

    RżuraVf – prawda?
    :mrgreen:

  5. Całkiem fajne, ale do czasu aż nie zakłóca zbytnio dźwieku.

    Wtedy nieco się wkurzam 😀

  6. :p Jestem ciemny 😛

    Fret buzz fajny jest właśnie z mocnym atakiem i też lubię klekotanie strun o
    progi przy graniu – jakoś tak… Podnieca mnie xp

  7. Lubiłem fretbuzz, ale teraz już mi wisi. Wolę porządny atak z palca, bez
    żadnych dodatków.

  8. Ja lubię jak basik jest ustawiony tak, że gdy atakuję leciuteńko to
    żadnego brzęczenia nie ma prawa być, gdy mocniej to jest lekko brzdękliwie,
    a gdy p*rdolne z palucha całkiem mocno to dźwięk jest niczym w slapie.

    Z drugiej strony lubię też jak nie ma w ogóle fretbuzza – nawet przy mocnym
    ataku – jeden z basów właśnie tak mam wyregulowany.

    W zależności jakie brzmienie jest mi potrzebne to tak reguluję bas(lub
    biorę tak wyregulowany bas) 😛

    Nie lubię fretbuzza(a raczej buzza) we fretlessach 😉

    Nie cierpie gdy bas brzęczy niemiłosiernie cały czas. Dużo ludzi tak gra,
    np kornonaśladowcy.

    Wogóle ostatnio na ircu była o tym rozmowa… Ktoś powiedział, że Flea ma
    taką akcję, że mu cały czas brzęczy. Nie zgodzę się – jemu brzęczy
    wtedy gdy on chce aby brzęczało!

    pozdrawiam.

  9. @sledz: A fretbuzz to niby co? Efekt w kostce?

    A co Ty myślałeś? 😛

  10. @sledz: A fretbuzz to niby co? Efekt w kostce?

    Fretbuzz to dla mnie po prostu brzęczenie strun o progi, przy graniu –
    nieważne, jak mocno grasz. Mi chodzi o mocny atak i dopiero przy tym struny
    mogą sobie pobrzęczeć.

  11. Napewno czasem się fretbuzz fajnei zgrywa a czasem lepszy byłby sam tłusty
    basik…

    Flea ma zdecydowanie tak że przy ostrym ataku ma fajny fretbuzz ale i jak to
    powiedział Ibanezbas – tylko kiedy chce

    Ja w sumie mam tak że jak gram to struny klekoczą, a jak się trochę ostrzej
    zagra to trochę fretbuzują xP

    I tak mi całkiem pasi ;]

  12. Sledź, to próbka Sansampa?

    A fretbuzz jest ok, ale w ostrzejszej muzyce, jak gram np w kościele to wole
    ukrecić „misiaka” bez brzdęków 😉

  13. kiedyś bardzo lubiłem, ale wydoroślelim – zmądrzelim. podniosłem trochę
    struny i teraz brzęczy tylko wtedy, gdy trzeba. 🙂 ogólnie sam efekt bardzo
    przyjemny, odpowiednio (z głową) zastosowany dodaje muzyce dynamiki.

  14. W sumie po przemyśleniu całego tematu, mogę stwierdzić że

    gram często przy mostku (aby było wyraźniej i dynamiczniej)

    Kiedy potrzebuje więcej siły (lub dołu) to uderzam bliżej

    gryfu, i wtedy (jak dosyć solidnie) będę uderzał w struny,

    obijają mi się o progi i trzaskają. Daje to dobry efekt

    kiedy potrzeba nam trochę siły i wspomnianej agresji, czy

    czegoś podobnego.

  15. Pięknie wyczarowane! Rozumiem, że coś takiego (nie licząc przesteru)
    osiąga się niską akcją strun + mocnym palcem?

  16. Mmmmmmmmm … Fretbuzz to miodzio 😀 Przy solówce i jeszcze fuzzik jakiś z
    wah wahem … mm orgazm 😀

    ———————————————————–

    Bractwo Miłośników SLEDZIA W Puszce

    (precz ze SLEDZEM na wolności!!!!!!)

  17. Śledź jest twardy sam w sobie. Ważne żeby miał odpowiednie stężenie
    alkoholu we krwi, bo tak to się dziwacznie rzuca, chlapocze i kiepsko brzmi!

  18. Lubię fretbuzz, nawet w precisionie. i nikt mi nie będzie wmawiał, że jest
    to niepoprawne.

  19. Ja za to bardzo lubię klekot obijania się strun o progi przy szarpaniu (coś
    ala Harris lub Myung). Dodaje „perkusyjności” do ataku i pomaga się przebić
    przy ryczących gitarach.

    Sam fretbuzz zaś tylko bardzo lekki. Tłuczenie jak Fieldy przy zerowej akcji
    i flakowatych strunach za bardzo zżera sustain i obcina dół z brzmienia przy
    moim sposobie gry.

  20. Twardym śledziem po strunach? Brzmi co najmniej perwersyjnie.

    Fretbuzz musi być a mizianie strun ssie pyte.

  21. @Medawc: Tłuczenie jak Fieldy przy zerowej akcji i flakowatych strunach za bardzo zżera sustain i obcina dół z brzmienia przy moim sposobie gry.

    Zgadzam się w studwustu procentach!

Możliwość komentowania została wyłączona.