Witam na forum

Grześ opowiada o swojej 15-letniej przygodzie z basem, zaczynając od przeróbki Lotosa, przez orkiestrę dętą w armii, aż do powrotu do hobby z Cortem C4.

Witam wszystkich! Na imię mam Grześ, moja przygoda z basem zaczęła się ok.
15 lat temu na starym, dobrym Lotosie, któremu poobcinałem dechę, żeby
wyglądała na zachodnie wiosło( wtedy W. Tkaczyk z Kombii grał na basie w
takim kształcie). Zaczynałem w 7 klasie podstawówki, palce nieraz odmawiały
posłuszeństwa. Wiosło do dziś gra! Później, na chałturach było jakieś
wiosło made in DDR i piec Rolanda 50W. Miałem szczęście, bo w armii
dostałem się do orkiestry dętej i w czasie wolnym były chałtury. Początek
90. lat i gra na lutniczym mayonesie(super!) Później jednak nie było już za
bardzo możliwości (rodzinka), ale teraz, gdy moje szkraby grają w ork.
dętej, pozwoliłem sobie na powrót do mojego hobby i zakupiłem okazyjnie
Corta (chyba C4?). Porównując do poprzednich: kopara na ziemi!!! Więc wracam
pomału do gry. Trzymajcie się matki i młodej sąsiadki!

Podziel się swoją opinią
grzestato
grzestato
Artykuły: 22

13 komentarzy

  1. Dzięki McGregor, wiem tylko, że w oznaczeniu wiosło ma „IV”. Dzięki za
    podpowiedź i najlepsze życzenia z okazji Nowego Roku !!!

    ************************************************************************************
    …lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć
    wypić …

  2. Kurde, zajrzałem w dowód i stwierdziłem, że zacząłem ujeżdżać Basię
    21 lat temu, a nie, jak napisałem w powitaniu 15 ! Oooo shiet, ale
    przeleciało!

    **********************************************************************************
    …lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć
    wypić …

Możliwość komentowania została wyłączona.