Dziadzia Sting

Sting – tego pana chyba nie trzeba przedstawiać. What do ya think?

Podziel się swoją opinią

38 komentarzy

  1. Bardzo lubię kolesia. Ma fajne linie basu i świetnie śpiewa. Szczególnie w
    The Police. Tworzył kawałki proste ale treściwe jak np: Cant stand losing
    you, Walking on the moon czy Tea in the sahara. Poza tym z*ebiście podobają
    mi się te jego dwa stare poobijane precle:)

  2. Ano taki staruszek dokucznik 😛 . Ja osobiście bardziej go podziwiam za
    śpiew niż grę, ale ogólnie zarzucić mu rzecz jasna niczego nie można.

  3. Mistrz prostoty – Walking on the Moon to cztery dźwięki, ale JAKIE! Podobnie
    Spirits in the Material World, czy Englishman in New York (jeeezuu, jakie
    długie tytuły…)

    I miał ŻÓŁTEGO Jazz Bassa (taki mango kolor, butterscorch blonde) 😀

  4. Dziadzia Sting wraz ze swoją ekipą przyjeżdża do nas w czerwcu 😀 Będzie
    można go ocenić, po tym co na własne oczy się zobaczy. Ja osobiście się
    doczekać nie mogę 🙂

  5. Ostatnio była afera, bo go przyłapano w burdelu ;p ale podobno żona mu
    pozwala.

    Bardzo fajnie śpiewa, lubię go. Bas jakby na doczepke, ale nie jest źle.
    Zdolny koleś (pięknie gra na harfie). Desert Rose rozpuszcza moje serce
    zawsze jak słucham 😀

  6. @KrzyKacz: Dziadzia Sting wraz ze swoją ekipą przyjeżdża do nas w czerwcu 😀

    Jaaaa… Chyba się spuszczę 😛 trza jechać 😀

  7. Napewno jade na ten koncert. Nie przegapie takiej okazji. To może być jedyna
    okazja żeby ich zobaczyć. Juz mam kase odlozona i kupi się bilecik:)

  8. Kutafon lubi falandyszować po dzielnicach czerwonych latarni. Spiewać i grać
    na basie jest cholernie trudno.

    Dużo trudniej niż z gitarą, a on to robi b.dobrze.

  9. Cała podnieta ze Stingiem śpiewającym i grającym na basie jest psa warta,
    szczególnie jak się oglądało raz czy dwa razy innego dziadzia – Geddyego
    Lee! 😛

  10. Ostatnio była afera, bo go przyłapano w burdelu ;p ale podobno żona mu pozwala.

    Hahaha… ^^ Dobre. Pozwala mu bo sama się zabawia… 😛

  11. Racja Kapral.Zdecydowanie Gedy Lee jest lepszy, King jest w te klocki moim
    zdaniem w ogóle najlepszy a Lester

    chyba jest ponad nimi, ale się nie wypowiem bo go dobrze nie znam. Lepiej
    jednak żeby do burdli nie chodzili bo coś im zgnije, kopną w kalendarz i nie
    będziemy mogli się rozpływać przy ich dźwiękach.

  12. O wokal jeśli chodzi to Sting lepszy, moim zdaniem.

    A gre na basie…Geddy lepszy, wiadomo. Ale i tak wole Stinga, lubię
    prostotę;)

  13. @Szergiel: Mistrz prostoty – Walking on the Moon to cztery dźwięki, ale JAKIE! Podobnie Spirits in the Material World, czy Englishman in New York (jeeezuu, jakie długie tytuły…)
    I miał ŻÓŁTEGO Jazz Bassa (taki mango kolor, butterscorch blonde) 😀

    popieram,

    przez grzeczność nie zaprzeczam…

    można obczaić w necie jak gra

    walking on the moon

    na kontrabasie elektrycznym.

    gra wielce fajowo.

    p.s.

    wygląda jak mak gajwer!!!

  14. NO BASS/NO FUN !

    Ja byłem i wcale nie wydaje mi się, żeby Sting słabo grał na basie (to nie
    Roger Waters za którego na basie grał w większości Gilmour). Przecież
    jeszcze przed The Police grał jazz, nie mówiąc już o solówce w Englishman
    poza tym widziałem kiedyś film, na którym Sting jamował sobie z innymi
    muzykami i muszę przyznać, że w sumie byłem zaskoczony, że w piosenkach
    są proste linie basu a tu Mistrz potrafi tak dowalić. Wydaje mi się, że
    problem leży w równoczesnym śpiewaniu i graniu na basie. Trochę ciężko
    byłoby wymiatać i śpiewać tak jak Sting prawda ?

    Poza tym barwa jego basu i przede wszystkim te jego precle (które chyba
    używał tylko na koncertach bo w większości klipów zwłaszcza z okresu
    solowej tworczosci widać go z jazzem)bardzo mi się podobają.

  15. A czy trzeba wymiatać, żeby fajnie grać na basie? Słyszałem Nathana
    Hughesa, dla mnie bardziej ciekawostka niż coś, czego mógł bym słuchać.
    Ale gusta są różne, mam ogromny szacun do każdego takiego wymiatacza, ale
    żaden jeszcze mnie nie zaciekawił swoimi kompozycjami.

    EDIT: Gra na basie, zwłaszcza palcami i jednoczesne śpiewanie jest dużo
    trudniejsze, dla większości ludzi.

  16. NO BASS/NO FUN !

    Jasne że nie trzeba. Ale chciałem tylko powiedzieć, że umiejętności
    Stinga są dużo większe niż to co prezentuje na płytach. 😉

  17. NO BASS/NO FUN !

    No tak pomyłka. Oczywiście po śpiewać powinna być kropka. Zwyczajna
    pomyłka i tyle.

  18. Mazdah, mi tylko chodziło o tą wypowiedź:

    @jakubbaranowski: Trochę ciężko byłoby wymiatać i śpiewać tak jak Sting prawda ?

    Co do Nathana, to mi z tych piosenek wrzuconych do neta najbardziej podoba się
    „N.C.F.” bo mało jest tam wymiatania, za to ogromna ilość klimatu. Więc
    rozpatrywanie go wyłącznie w kategorii wymiatacza jest jednak (lekką bo
    lekką, ale) przesadą. Facet jak chce to i potrafi zagrać coś przyjemnego
    nawet dla przeciętnego słuchacza 🙂 . No ale kończmy, bo to jednak wątek o
    Stingu 😛 .

    Edit:

    Jakubie, nie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że można jednocześnie
    śpiewać i wymiatać, tak jak to właśnie np. Nathan Hughes czyni 🙂 . No ale
    już nieważne 🙂 .

  19. Żal mi jego. Śpiewa i gra tak sobie. Wolałbym jego w wersji reagge bo mi to
    nawet lajtowego rocka nie przypomina. (wykluczam message in the bottle bo to
    jest genialne).

  20. @Metrob: Żal mi jego. Śpiewa i gra tak sobie. Wolałbym jego w wersji reagge bo mi to nawet lajtowego rocka nie przypomina. (wykluczam message in the bottle bo to jest genialne).

    LOL. Za to powinien być ban w sumie.

    Mistrz prostoty (…) Spirits in the Material World

    akurat ten riff taki prosty to nie jest, wymaga sporego wyczucia, i jest trochę
    p*ejebane jednocześnie śpiewać. jest gdzieś na youtube nagranie live, jak
    Stingowi się to udaje bez upraszczania rytmiki.

  21. No fakt, niełatwo to zaśpiewać i zagrać jednocześnie (też próbowałem),
    ale do samego zagrania nie jest taki trudny.

  22. @Kapral: Cała podnieta ze Stingiem śpiewającym i grającym na basie jest psa warta, szczególnie jak się oglądało raz czy dwa razy innego dziadzia – Geddyego Lee! 😛

    _______________________________

    Granie na basie jest do chrzanu! Naucz się czegoś pożytecznego, naucz się gotować!:

    Chyba faceta po prostu nie lubisz i śmiem twierdzić że Wolisz.. inne rodzaje
    muzy. Porównywanie Go z G. Lee to tak jakby porównać ;

    – Kiełbase z grila z zupą …pomidorową .

    Dwa różne dania !

    STING To ;

    – Kompozytor

    – Producent

    – Vcalista

    – Basista

    Może w/w rolach nie zawsze jest B.DB-ry ale w 80 % NAPEWNO !

    I na pewno nie jest gorszy od G.Lee tylko INNY .

  23. @Kelthuz: LOL. Za to powinien być ban w sumie.

    Jaki ban do cholery, moja opinia i mówię co chcę..

  24. Wybaczcie Panie i Panowie ten odgrzeb, ale ostatnio się przemogłem i
    wsiąknąłem w The Police. Początkujący i nie tylko basiści – GRAJCIE TO!
    Muzyka banalna, ale grana z niesamowitą naturalnością. Grając partie Stinga
    im mniej się myśli tym lepiej wychodzi, niesamowity flow. Fenomenalne
    ćwiczenie na słuch dla początkujących (bas prosty, powtarzalny i dobrze
    słyszalny), świetna szkoła frazowania i ogrywania akordów.

  25. @Dante Morius: Wybaczcie Panie i Panowie ten odgrzeb, ale ostatnio się przemogłem i wsiąknąłem w The Police. Początkujący i nie tylko basiści – GRAJCIE TO! Muzyka banalna, ale grana z niesamowitą naturalnością. Grając partie Stinga im mniej się myśli tym lepiej wychodzi, niesamowity flow. Fenomenalne ćwiczenie na słuch dla początkujących (bas prosty, powtarzalny i dobrze słyszalny), świetna szkoła frazowania i ogrywania akordów.

    przyznam, że nie wiem, co jest banalnego w muzyce The Police.

  26. @Kelthuz:

    @Dante Morius: Wybaczcie Panie i Panowie ten odgrzeb, ale ostatnio się przemogłem i wsiąknąłem w The Police. Początkujący i nie tylko basiści – GRAJCIE TO! Muzyka banalna, ale grana z niesamowitą naturalnością. Grając partie Stinga im mniej się myśli tym lepiej wychodzi, niesamowity flow. Fenomenalne ćwiczenie na słuch dla początkujących (bas prosty, powtarzalny i dobrze słyszalny), świetna szkoła frazowania i ogrywania akordów.

    przyznam, że nie wiem, co jest banalnego w muzyce The Police.

    Wybaczcie, złego słowa użyłem, chodziło mi o banalnie proste, nie
    banalne!

    Proste harmonie, prosty układ piosenek, jak się nie mylę cały czas 4/4,
    dość prosty rytm (porównując np z Rushem czy Primusem). Proste partie
    instrumentów w 80% utworów.

    Banalne piosenki The Police zdecydowanie nie są 🙂

  27. @Dante Morius:

    @Kelthuz:

    @Dante Morius: Wybaczcie Panie i Panowie ten odgrzeb, ale ostatnio się przemogłem i wsiąknąłem w The Police. Początkujący i nie tylko basiści – GRAJCIE TO! Muzyka banalna, ale grana z niesamowitą naturalnością. Grając partie Stinga im mniej się myśli tym lepiej wychodzi, niesamowity flow. Fenomenalne ćwiczenie na słuch dla początkujących (bas prosty, powtarzalny i dobrze słyszalny), świetna szkoła frazowania i ogrywania akordów.

    przyznam, że nie wiem, co jest banalnego w muzyce The Police.

    Wybaczcie, złego słowa użyłem, chodziło mi o banalnie proste, nie banalne!

    Proste harmonie, prosty układ piosenek, jak się nie mylę cały czas 4/4, dość prosty rytm (porównując np z Rushem czy Primusem). Proste partie instrumentów w 80% utworów.

    Banalne piosenki The Police zdecydowanie nie są 🙂

    to chyba o dwóch różnych kapelach mówimy, albo znasz raptem kilka hitów na
    krzyż. Polecam np. przeanalizować melodię linii wokalnej w Message In A
    Bottle na tle granych akordów. Banalne to to bynajmniej nie jest.

    Rytmy grane przez Copelanda może nie są aż tak połamane, ale partie jego
    perkusji to mistrzostwo świata.

  28. Genialna gra na basie.

    Genialny wokal.

    Genialne teksty.

    Genialna sygnatura u Fender z najwygodniejszym gryfem świata 😀

    Z dnia na dzień lubię go bardziej 😀

  29. @Dante Morius: Wybaczcie Panie i Panowie ten odgrzeb, ale ostatnio się przemogłem i wsiąknąłem w The Police. Początkujący i nie tylko basiści – GRAJCIE TO! Muzyka banalna, ale grana z niesamowitą naturalnością. Grając partie Stinga im mniej się myśli tym lepiej wychodzi, niesamowity flow. Fenomenalne ćwiczenie na słuch dla początkujących (bas prosty, powtarzalny i dobrze słyszalny), świetna szkoła frazowania i ogrywania akordów.

    Podpisuję się pod powyższym w imieniu całego mojego początkującego ja
    🙂

    Linie wystarczająco proste, by uczyć się szybko, ale dla początkujących
    podchwytliwe (w sensie – trzeba słuchać i uczyć się intuicyjności).

    I co najważniejsze – rewelacyjnie widzi się na tych utworach własny
    progres… na początku nie ma flow, a potem zaczyna się tu i ówdzie
    pojawiać.

  30. odgrzebuję.

    @Metrob: Żal mi jego. Śpiewa i gra tak sobie. Wolałbym jego w wersji reagge bo mi to nawet lajtowego rocka nie przypomina. (wykluczam message in the bottle bo to jest genialne).

    nie wypowiadam się.

    Uwielbiam Dziadzię Stinga, cenię go zarówno za śpiew (wielbię jego głos)
    jak i za grę na basie.

    Znowu do nas przyjeżdża pod koniec roku, mam nadzieję, że tym razem
    wybiorę się na jego koncert 😉

  31. @theFragile: Znowu do nas przyjeżdża pod koniec roku, mam nadzieję, że tym razem wybiorę się na jego koncert 😉

    Cena mnie przeraża… 🙁 No, nic, posłucham sobie w domu 😀

  32. On musi mieć naprawdę od cholery fanów u nas, skoro bilety są tak drogie, a
    bywa u nas baaardzo często.

  33. Owszem, rację macie – że jak na bilety na jakikolwiek koncert, to są drogie.
    Ale patrząc na bilety, które sama kupiłam w tym roku… to nie jest tak
    źle.

    Chyba mu nie odpuszczę, wypadałoby mi tam być.

Możliwość komentowania została wyłączona.