Budowa gitary basowej

Artykuł zapewnia kompleksowe wprowadzenie do budowy i charakterystyki różnych elementów gitary basowej, od korpusu przez struny po elektronikę.

Witajcie Drodzy Czytacze!

Ponieważ Palik powiedział mi, że jest zapotrzebowanie na materiał dla
totalnie początkujących, dało się również zauważyć na forum, że wiele
osób pyta o bardzo podstawowe rzeczy na temat gitar basowych, więc
demokratycznie postanowiliśmy, że powinien powstać jakiś materiał na ten
temat.

Na pewno część z Was będzie zainteresowana historią instrumentu, która –
co tu dużo mówić – jest prosta niczym konstrukcja cepa. W latach
pięćdziesiątych na pomysł skonstruowania basu elektrycznego wpadł Leo
Fender. Wynikła taka potrzeba, gdyż kontrabas, który wtedy królował jako
sceniczny instrument melodyczno-rytmiczny często okazywał się zbyt cichy.
Przeszkodą były również jego duże rozmiary. Pierwszą basówką był
Fender Precision Bass, który jak na dzisiejsze standardy brzmieniowe miał z
precyzją tyle wspólnego, co obecne działania naszej klasy politycznej z
kompetencją.

Części jednak to nie obejdzie, dlatego przechodzę do konkretów.

Zasadniczo gitary basowe mają po cztery struny. Zasadniczo, bo teraz bardzo
powszechne są basy z pięcioma strunami (oprócz standardowych E A D G
dokładana jest jeszcze struna o niskim dźwięku H – czy według jazzowych
oznaczeń B – otrzymujemy więc H E A D G) oraz z sześcioma (oprócz niskiego
H mamy do dyspozycji strunę o wysokim dźwięku C, czyli H E A D G C). O ile
szóstki używane są najczęściej do muzyki pop lub jazzu, o tyle piątki
można bez problemu zobaczyć w każdym jednym teledysku metalowej kapeli (a
już najprędzej nu-metalowej). Czasem też niektórzy artyści prezentują
się z basami z większą liczbą strun, ale to już raczej rzadkość (na
takiej gra bodajże basista Huntera – ma osiem strun). Do każdej ze strun
basowych dołożona jest wtedy jedna, czasem nawet dwie wiolinowe – bas taki
wygląda wtedy cokolwiek niesamowicie – na główce jest dwanaście kluczy
:>.

Postaram się po kolei omówić każdą wyszczególnioną część oraz te,
które nie zostały wyszczególnione, bo ich na pierwszy rzut oka nie widać,
lub nie są widoczne wcale (bo ich na przykład nie ma :>).

Zaczepy do paska – jedna z najważniejszych części gitary
basowej. Bez nich nie moglibyście zaczepić paska i musielibyście grać na
siedząco, nie mogąc dać upustu swojej niespożytej energii oraz
zaprezentować wyszukanego zachowania scenicznego.

Mostek – służy do zaczepiania strun i ewentualnej regulacji
ich czynnej długości. W basach akustycznych i elektroakustycznych przekazuje
również drgania na korpus (pudło). Mostek widoczny na obrazku należy do
tych najprostszej konstrukcji (a co za tym idzie jest najtańszy). W droższych
basach spotyka się mosty o wiele bardziej wymyślnej konstrukcji – zaczepy
strun są bardziej obudowane lub składają się z elementów nie połączonych
bezpośrednio ze sobą, często w czterostrunowych basówkach stosowany jest do
mostka mechanizm, który natychmiastowo przestraja nam strunę E na niższy
dźwięk (wcześniej przygotowany). Bywa, że mostki powleczone są warstwą
złota (polepsza to ponoć brzmienie, ale zwykły śmiertelnik pewnie i tak nie
usłyszy różnicy :>). Niektórzy lutnicy nie montują mostków jako
takich, ale instalują coś w rodzaju strunnika (siodełka) – struny montuje
się wtedy w otwory wywiercone w korpusie zobacz). Całkiem niedawno na rynku
pojawił się też mostek, który na basie progowym poprzez odpowiednie
tłumienie symuluje brzmienie basu bezprogowego (znając życie, dla
fretlessowców ten mostek to po prostu obraza :D).

Korpus – ma za zadanie połączyć inne elementy ze sobą.
Poza tym ma pewny wpływ na brzmienie – jest ono zależne od drewna, z którego
jest zrobiony. Oprócz tego ma jeszcze fajnie się prezentować (zwłaszcza,
jeżeli masz na nim jakąś cool grafikę)! Korpusy do basów mają też
różne kształty. Niektóre są baardzo wymyślne (choćby firmy Nexus), inne
mniej. To już zależy od gustu basmena. Na przykład Palik lubi basy o
kształcie podobnym do „Thunderbirda” Gibsona (na takim gra m.in. basista
System Of A Down), a ja znowu uważam, że stylistyka tego basu to prawie
zbrodnia przeciw ludzkości :>.

Struny – ich drgania w polu elektromagnetycznym pickupa
powodują, że Wasza gitara może w ogóle grać. Mają różne grubości –
najczęściej spotykane to 40-100 i 45-105 (oznaczenie najcieńszej i
najgrubszej struny), choć zdarzają się cieńsze (np. Pilich gra na 35), jak
i grubsze (chyba). Różnią się też ze względu na rodzaj owijki, tu dwa
najpopularniejsze rodzaje: roundwound to struny standartowe (na rdzeń
nawinięty jest drut o przekroju koła) flatwound to struny szlifowane,
których używa się głównie do basów bezprogowych, żeby nie „wyorać” (nie
wyżłobić) podstrunnicy. Jeżeli chodzi o markę, to każdy basmen ma swoje
typy, ale również każdy powie, żeby nie kupować strun firmy Presto. Są to
struny tanie, ale tak badziewne, że jeżeli chcecie zafundować sobie
naprawdę podłą śmierć, to się na nich powieście. (:>)

Gryf – rozróżniamy trzy typy basów, ze względu na gryf.
Bolt-on to takie, w których gryf przykręcony jest do korpusu śrubami
(zazwyczaj czterema). Neck-thru, w których gryf jest wlaminowany w korpus i
przebiega przez jego całość (ta wersja jest zwykle dużo droższa).
Set-neck(dzięki za uwagę Urban :D), gdzie gryf jest na stałe przymocowany do
korpusu (za pomocą kleju).

Na gryf składają się części:

1) Główka, która obejmuje:

Klucze – służą do strojenia gitary. W zwyczajnych
okolicznościach w liczbie równej strunom. Klucze są bardzo ważne, gdyż to
one mają za zadanie utrzymanie stroju gitary – złe klucze mogą puszczać, co
spowoduje, że będziecie musieli stroić gitarę co dziesięć minut.

Kołki – na nie zawija się struny podczas ich zakładania
oraz dostrajania.

Siodełko – opierają się na nim struny. Bywa, że zaraz za
siodełkiem nabity jest tzw. zerowy próg, który podtrzymuje struny.

Czasem u niektórych artystów można też zobaczyć basy bezgłówkowe, ale
stanowią one generalnie margines, dlatego nie ma się co nad nimi rozwodzić
(i tak sobie takiego nie kupicie :>).

2) Kolejnym elementem gryfu jest:

Podstrunnica – jest o tyle ważna, że nabite są na niej
progi (w basach progowych – bezprogowymi zajmiemy się kilka akapitów niżej).
Zwykle zrobione są z drewna palisandrowego, ale to nie jest żadna reguła,
gdyż producenci używają często innych gatunków, a jeżeli chcemy, to
możemy zamówić sobie jakiś naprawdę specjalny gatunek i będziemy
szczęśliwi :D.

Progi są nam potrzebne do skracania czynnej długości struny podczas gry,
czyli inaczej mówiąc do wydobywania dźwięków wyższych od tych
podstawowych (E A D G). Ich liczba na gryfie nie zawsze jest jednakowa – w
starszych basach często mamy ich dziewiętnaście, w nowszych zwykle powyżej
dwudziestu – standardowo do dwudziestu czterech. Jak zwykle od reguły musi
być wyjątek i tak np. basy lutnicze Jerzy Drozd można zamówić w wersji z
bodajże dwudziestoma siedmioma i trzydziestoma sześcioma progami (i kto
powiedział, że za dużo to niezdrowo :D).

Markery dodają raczej naszemu basowi estetyki (chociaż można by się
kłócić – np. bas Pilicha z diodami zamiast markerów wygląda cokolwiek
wieśniacko – styl remiza disco :>), dla muzyka nie są niezbędne, gdyż
podczas grania patrzymy na gryf z góry, a tam zwykle namalowane są kropeczki,
które nas informują o progu, na którym gramy. Czasem zamiast markerów na
podstrunnicy namalowane są różne motywy graficzne, które generalnie mają
za zadanie zdobić.

3) W gryfie bardzo ważnym elementem jest

Pręt regulacyjny, który nie został na obrazku
wyszczególniony, bo jest jedną z tych części, których na pierwszy rzut oka
nie widać. Pręt to kawałek dosyć elastycznego metalu, który poprowadzony
jest wewnątrz gryfu i pozwala nam na regulację wysokości strun. W basach
czterostrunowych taki pręt jest zwykle jeden, ale w piątkach i szóstkach dwa
(wynika to z tego, że występują tam dużo większe napięcia z powodu
dodatkowych strun, i że gryf jest trochę szerszy – zobacz).

Gniazdo w praktyce łączy Was ze światem :D. Służy do
przekazania sygnału z gitary basowej przez kabel do wzmacniacza. Fajnym
bajerem są zatrzaski firmy Neutrik. Dzięki nim nie trzeba się obawiać o to,
że kabel przez przypadek z gniazda wyskoczy (coś takiego montowane jest m.in.
w Ibanezie BTB, który możecie zobaczyć na obrazku poniżej). Zupełnie
niedawno goście z firmy Gibson ogłosili, że stworzyli do gitary gniazdo
cyfrowe (podobne do sieciowego RJ45 – macie takie w modemach i sieciówkach),
co stanowi pewien postęp, bo gniazdo jako takie było konstrukcją niezmienną
od blisko pięćdziesięciu lat.

Potencjometry w basach o elektronice pasywnej występują
zwykle w liczbie trzech – głośność dla każdego pickupa i tony (np.
obcinanie górnego pasma, czyli wysokich tonów).

Przetwornik elektromagnetyczny jest elementem, który w ogóle pozwala gitarze
elektrycznej funkcjonować. Często nazywany jest z angielska „pickupem”. Jego
działanie polega na tym, że wytwarza pole magnetyczne, które otacza struny –
jeżeli struny zostają wprowadzone w drgania, zaczynają indukować prąd,
który, zapewne przez zupełny przypadek (Matka Natura), jest tej samej
częstotliwości co dźwięk z danego progu (jeżeli chcecie posiąść
większą wiedzę na ten temat, to męczcie swojego nauczyciela, czy też
profesora od fizyki; podpowiadam, że jest to też świetny materiał na
referat – możecie przyjść na lekcje i zademonstrować jak w praktyce się
zjawisko indukcji wykorzystuje :D).

Przetworniki generalnie występują w trzech odmianach: „P” –
widoczny na obrazku powyżej; jego nazwa pochodzi od „precision”, czyli basu, w
którym został pierwszy raz zastosowany. „J” – przetwornik tzw. „Jazz”, jako
pierwsze zastosowanie w Fenderze Jazzbasie (i wszystko jasne :>); czasem
nazywany singlem. „HB” – tj. „Humbucker”. Zdaje mi się, że najpierw była to
konstrukcja zastosowana w gitarach elektrycznych – są to dwa sprzężone ze
sobą pickupy single. Ma to na celu wyeliminowanie potencjalnych
zewnętrznych zakłóceń. Niektórzy twierdzą też, że humbuckery dają
ostrzejsze brzmienie (przykład hb-ka na obrazku niżej).

Widoczny powyżej bas jest przykładem instrumentu z aktywną elektroniką.

Od basów z pasywną elektroniką różni się tym, że zamontowany ma układ,
który pozwala na wstępną regulację tonów wysokich, średnich i niskich, w
przypadku elektroniki trójdrożnej oraz wysokich i średnich w przypadku
dwudrożnej. Basówka na obrazku jest wyposażona w elektronikę trójdrożną
– można w niej regulować balans między pickupami, ich głośność,
tony wysokie, niskie i średnie oraz częstotliwość średniego pasma (250Hz,
500Hz i 1kHz). Układy aktywne zasilane są baterią 9V, chociaż niektórzy by
uzyskać lepsze wartości brzmieniowe dokładają jeszcze jedną (18V) lub dwie
baterie (27V). W droższych konstrukcjach montowane są jeszcze aktywne
przetworniki, które tym się różnią od pasywnych, że mają możliwość
m.in. wstępnego filtrowania szumów.

Co do przetworników, to oprócz elektromagnetycznych istnieją jeszcze

Pickupy piezoelektryczne – hm… ostrzegam, że metoda działania tych
przetworników jest ciekawa, ale może się okazać niezrozumiała :). Zwykle
zamontowane one są w miejscu zaczepienia strun (czyli w specjalnych rodzajach
mostków). Jest to konieczne, gdyż pickupy te nie wykorzystują do
wytwarzania ładunków elektrycznych drgań struny, ale zmiany jej naprężeń,
które wynikają z drgań (mam nadzieję, że to łapiecie :D). Zmiana
naprężenia struny pociąga za sobą powstanie siły odkształcającej, która
działa na piezoelektryki (czyli kryształy nie mających środka symetrii, np.
kwarcu), wytwarzając sygnał elektryczny, który może być zamieniony na
dźwięk. Pickupy tego typu są bardzo rzadko montowane w basach
produkowanych seryjnie.

Pickupy optyczne – właściwie jest to raczej ciekawostka, bo ich
zastosowanie jest równie częste jak śnieg na Saharze :>. Można je
zobaczyć w gitarach na niektórych klipach zespołu ZZ Top.

Fretless – Bas bezprogowy. Jest to właściwie materiał na inny artykuł, ale
wspomnę o tym rodzaju basów, ponieważ są między nimi a progowymi ważne
różnice.

Pierwsza z nich to fakt, że nie ma progów (nie spodziewaliście się tego,
prawda? :D), co pociąga za sobą zupełnie inne brzmienie, odrobinę cichsze i
jakby „przytłumione” (posłuchajcie nagrania „Donna Lee” wykonywanego przez
Pastoriusa, zrozumiecie o co chodzi), gdyż nie wydobywa się ono z metalowych
progów ale spod palców; jest delikatniejsze.

Druga rzecz, to że dźwięk musi być lokalizowany na słuch, chyba, że macie
markery w miejscach gdzie zwykle umieszczone są progi, w postaci poziomych
kresek na podstrunnicy. Jednak niektórzy fretlessowcy uważają, że wiele
lepiej bas wygląda z gładką.

Zmienia się też trochę technika grania i artykulacja. Z powodu braku progów
struny musimy dociskać do samej podstrunnicy, więc muszą być niżej nad
gryfem. Ważne jest również to, żeby materiałem z którego jest ona
zrobiona był jakiś twardy gatunek drewna, np. heban lub mahoń.

I jak już wyżej wspominałem, do fretlessów zwykle używane są struny
flatwound, żeby zapobiec zbytniemu wyżłobieniu podstrunnicy.

To już właściwie wszystko. Jeżeli coś wydaje wam się niejasne, majlujcie
albo dopytujcie na forum. Jeżeli chcecie wiedzieć coś więcej o fretlessach,
to męczcie Djatri, bo ja jestem mało kompetentny w tym temacie.

Kopyrajt Orrajt Kapral Prodakszns. Disember Cfajtałsen Fir.

Jakie są podstawy gry na gitarze basowej dla początkujących?

Podziel się swoją opinią