Bas, overdrive, combo i pierdzenie.

Artykuł opisuje problem związany z występowaniem niepożądanego efektu "pierdzenia" głośnika przy wyższym gainie na kostce overdrive w połączeniu z basami i combami. Autor testuje różne konfiguracje sprzętu, w tym basy Ibanez sr-955, Mayones B5 oraz comba EBS Classic Session 120 i Tonsil Bass 100, dociekając przyczyny problemu.

Mam pewien problem, a może da się to jakoś wytłumaczyć?

W momencie jak na kostce overdrive odkręcę gain odrobinę dalej niż
powiedzmy na godzinę 9-10 to zaczyna się pierdzenie w głośniku.

Problem pojawia się na dwóch różnych basach, jeden pasyw, drugi z aktywnym
preampem oraz na dwóch różnych combach w dowolnej konfiguracji.

Co ciekawe, jeśli na basie z preampem utnę niskie częstotliwości a potem
podbiję je na combie to pierdzenie nieomal całkowicie znika.

Teraz moja teoria laika, tak na chłopski rozum to wygląda to tak jak by
kostka overdrive nie radziła sobie z sygnałem i generowała pierdzenie,
które można ominąć wycinając z sygnału dół a potem podbijając go już
na combie.

Czy to ma jakikolwiek sens?

Spotkał się ktoś kiedyś z takim zjawiskiem?

Sprzęt to:

basy – Ibanez sr-955 / Mayones B5

comba – EBS Classic Session 120 / Tonsil Bass 100

overdrive – BOSS ODB-3

Dlaczego na moim basie pojawia się pierdzenie w głośniku, kiedy odkręcam gain na kostce overdrive?
Czy ktoś wie, dlaczego występuje pierdzenie w głośniku przy grze na basie z aktywnym preampem i kostce overdrive?
Co zrobić, aby zlikwidować pierdzenie w głośniku przy korzystaniu z kostki overdrive na basie?
Czy ktoś kiedykolwiek miał problem z pierdzeniem w głośniku podczas grania z kostką overdrive i jak sobie z tym poradził?
Czy istnieje sposób, aby uniknąć pierdzenia przy użyciu kostki overdrive na basie?
Dlaczego na moich combach występuje pierdzenie, kiedy używam kostki overdrive na basie?
Co można zrobić, aby zlikwidować pierdzenie na combach przy grze z kostką overdrive na basie?
Czy ktoś wie, jak poradzić sobie z pierdzeniem w combach podczas korzystania z kostki overdrive?
Czy to możliwe, że kostka overdrive generuje pierdzenie, które można ominąć wycinając z sygnału dół na basie?
Czy ktoś ma jakieś pomysły na rozwiązanie problemu z pierdzeniem na sprzęcie basowym: Ibanez sr 955, Mayones B5, EBS Classic Session 120 i Tonsil Bass 100, przy grze z kostką overdrive BOSS ODB 3?

Podziel się swoją opinią

19 komentarzy

  1. Może po prostu gdy odkręcasz gain w kostce zaczyna ona przesterowywać
    wzmacniacz w combie??

  2. Czy ja wiem, combo EBS ma taką diodę przy pokrętle gain, która się zaczyna
    świecić na czerwono jak wzmacniacz zaczyna przesterowywać.

    Potrafię wygenerować to prutanie znacznie wcześniej, zanim się zaczyna
    świecić.

    Mogę też wygenerować warunki, w których dioda święci się cały czas a
    prutania nie ma, pod warunkiem oczywiście, że skręcę dół na basie a potem
    go sobie oddam na wzmacniaczu.

    W sumie jedynym wspólnym elementem wszystkich scenariuszy jest kostka i
    prutanie ale to dziwne, że w efekcie dedykowanym do basu muszę odcinać
    niskie częstotliwości albo mi wychodzi kupa na głośniku…

  3. Dolne pasmo gdy się przesterowuje generuje właśnie pierdzenie. Myślę że
    właśnie w tym leży twój problem. A stare struny tylko potęgują ten efekt.

  4. to nie eq, jak wszystko jest na płasko i tak pierdzi,

    kostka o ile nie przesadzę z tym gainem to ładnie gra, tak samo po skręceniu
    dołu w gitarze,

    poprawnie reaguje na wszystkie pokrętła,

    a to mogą być struny?

    struny na mayonesie czerwone Warwicki, mało używane ale w sumie długo już
    są na nim, bardzo długo,

    na Ibanez bandycko stare i zjechane elixiry, na początku tygodnia powinny
    dojść nowe to dam znać czy coś to zmieniło,

    edit:

    tak dodam, że pierdzenie niejako występuje obok normalnego dźwięku, to nie
    tak, że głośnik przestaje grać i zaczyna pierdzieć, jedynie dorzuca
    pierdzenie w gratisie,

  5. Stare struny mają tendencję dudnić. Poczekam z oceną na nowe, ale mogą
    pomóc.

  6. No dobra, zamontowałem wczoraj nowiutkie Elixiry.

    Pierdzi jakby mniej, ale jednak pierdzi więc to nie struny powodowały to
    zjawisko.

    Choć ci co pisali, że mogą je wzmacniać mieli rację.

    Tutaj zaznaczę, że pierdzi struna B i trochę E, ale mniej. Te cieńsze w
    zasadzie nie, przynajmniej ja nie wyłapuję tego.

    Co ciekawe bawiąc się eq na basie i wzmacniaczu ustaliłem, że wycięcie
    niskiego środka na basie a następnie podbicie go na wzmacniaczu daje równie
    dobre efekty jak wycinanie dołu z basu i podbijanie go na wzmacniaczu – zero
    pierdzenia.

    Eksperymentując dalej sprawdziłem co się dzieje po podłączeniu słuchawek
    do wzmacniacza. Bez zmian, jeśli nie wytnę z basu dołu bądź niskiego
    środka to pruta.

    Powymieniałem też wszystkie baterie (bass, kostka) i to nie to.

    Więc stanęło by na tym, że to jednak kostka generuje pierdzenie
    przesterowując niskie tony.

    Gdzieś na zachodnich forach też wyczytałem o tym, że przesterowanie dołu
    może generować pierdzenie na głośnikach więc chyba się po prostu
    przyzwyczaję do kręcenia eq jak się będę bawić overdrivem.

  7. No tak, ale pytanie, czy jeśli kostka przesterowuje dół i to pierdzi to
    znaczy, że:

    a. działa jak należy, ten typ tak ma;

    b. źle działa bo powinna to robić nie generując pierdzenia?

  8. hmmm, może to wina zasilacza którego używasz do odb-3? jak jest kiepskiej
    jakości to efekt może zbierać przeróżne szumy rodem z kosmosu

  9. to nie to, zasilany z baterii,

    kiedyś miałem taki tani zasilacz właśnie i wiem jakie cuda potrafią wtedy
    powstać na głośniku 🙂

  10. Tego już nie wiem, winna jest kostka i tyle. Może jakiś elektronik się tym
    zajmie, bo tak chyba nie powinno być.

  11. Nictam, jutro wezmę bas i kostkę do sklepu, mają tam taką więc zobaczymy
    czy to normalne zachowanie czy coś jest walnięte.

    Dam znać jak poszło.

    Dzięki wszystkim za czas 🙂

  12. Zabrałem bas i kostkę do sklepu, podłączyliśmy wszystko.

    Udało mi się wygenerować pierdnięcie jak u siebie w domu a Pan z obsługi
    spojrzał na mnie jak na wariata i powiedział, że to przecież przester.

    A potem podkręcił głośność do poziomu, na który w domu nie mogę sobie
    pozwolić jeśli nie chcę, żeby szafki u sąsiadów zaczęły spadać ze
    ścian i już nie było mowy o usłyszeniu żadnych pierdnięć.

    Kostką też pokręcił we wszystkie strony, działa jak należy.

    Więc wyszło by na to, że cała sprawa była przejawem mojej paranoi 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.