Behringer ultrabass bxl 900

Ten model posiada dwie membrany aluminiową i normalną i nie wiem który model
wybrać? A i czy są jakieś różnice w dźwięku? Proszę o szczegóły.
Dzięki

Podziel się swoją opinią
Mateusz89-903
Mateusz89-903
Artykuły: 0

23 komentarze

  1. z aluminoiową membraną ma bardziej jakby taki miesisty dźwięk a po zatym jest
    o wiele bardziej wqytzrymalszy ale ja ci nie poelcam behringer.ów to są
    budżetówki za taka kase mozesz kupić coś o wilee lepszego

  2. :No to jak w końcu? Skoro budżetówka to znaczy, że musi być tanie. Skoro
    jest tanie, to nie wiem czy coś w tej cenie może być nie-budżetowego 😉

  3. Ja gram na Behringerze Ultrabass BX1200 i jestem z niego zadowolony. Na próbie
    się sprawdza, koncerty tez na nim gram brz zadnych problemów.

  4. orientuje się ktoś czy Behringer Ultrabass BXL900 da radę przebić się
    przez perkusję? wzmacniacz ma 90W mocy i 12 głośnik, opłaca się kupować?

  5. Zależy co grasz, przy ekstremalnych sejtanach i dobrej perce nawet 200wat
    może być mało D:

  6. Właśnie zdarzyło mi się grać na tym Behringerze. Muszę powiedzieć, że
    to prawda co mówią o Behringerach. Pomimo kształtu i gabarytów podobnych do
    mojego GK Backline 112, grał kartonowo, jakimś takim mało selektywnym
    środkiem. Do rockerki może by się sprawdziło, ale nie ma możliwości,
    żeby ukręcić selektywny i czysty dźwięk.

  7. Gralem kiedyś na tym Behringer’rze co do prób to jak nie wzmocisz niczym
    perkusji to spokojnie się przebije. Jakosc tego wzmacniacza jest szczerze mowiac
    kiepska jak już ktoś wpsomnial za ta cenę można kupić wiele innych lepszych
    wzmacniaczy. Jedyna chyba zaleta Behringerow tych serii jest to ze jak na swoja
    cenę sa stosunkowo glosne niż wzmacniacze innych firm w tych samych zakresach
    cenowych. Kiedys go podglosilem na 4/5 volume to wzmacniacz o malo się nie spalil
    ale zapach wietrzylem pol dnia. Ja nie polecam.

  8. Miałem BXL900, szybko się pozbyłem, miałem BXL1800, też szybko się
    pozbyłem. Nie polecam. Z tanich piecyków polecam ZAR B-60. Jest głośny,
    głośniejszy niż BXL900, grywam czasem na nim jamm’ach w jednym z klubów,
    zaskakująco potrafi się przebić. Zaskoczony jego skutecznością zakupiłem
    ZAR B-40, używam do ćwiczeń z perkusistą. ZAR-y nie powalają brzmieniem,
    trochę buczą, ale solidna maszynka do rockerki.

    Pzdrw

    RomekS

  9. Odkopię temat, żeby nie zakładać nowego: mogę kupić używany, w dobrym
    stanie Behringer BXL900A, za 400zł. Brać? Nie gram w zespole, dopiero co
    kupiłam sobie gitarę basówą i nie wiem co z tego wyjdzie. Czy taki duży
    wzmacniacz nie jest za duży na granie sobie w domu i przez słuchawki (nie
    chcę wkurzać sąsiadów)? Z drugiej strony – po to kupowałam bas, żeby
    finalnie znaleźć się w jakimś zespole. I czy wtedy ten Behringer by był
    dobry? Poradźcie coś :/

  10. Ten?
    allegro.pl/wzmaciacz-basowy-behringer-ultrabass-bxl900-1×12-i6606439510.html

    Opcje w Twoim budżecie:

    – mała pierdziawka, może nawet dobrej jakości, ale wciąż pierdziawka,
    która jest lekka i możesz ją łatwo zabrać ze sobą gdziekolwiek, ale nie
    przebijesz się przez perkusję;

    – coś trochę większego, niezbyt pewnej firmy albo w kiepskim stanie, z
    większą mocą, co nada się do grania w zespole, ale bez samochodu nie dasz
    rady tego wozić.

    Mnie się ten Behringer nie podobał, ale gdybym nie miał nic innego, dałbym
    sobie radę z nim. Tak samo jak dawałem sobie radę z 10W malutkim
    wzmacniaczem.

    Wybór należy do Ciebie 😉

  11. Taki jak ten, ale akurat nie z Allegro 😉 Myślę intensywnie, że może trzeba
    by np. kupić sobie wzmacniacz słuchawkowy, np. Voxa. Tańsza opcja, ale wtedy
    już się nie pogra np. na próbie z kimś. A może multiefekt? Czy to by było
    dobre rozwiązanie? Bo na razie chcę się po prostu nauczyć grać.

  12. Wiem, że jestem nudny, już to powyżej pisałem — kup Zara 40 albo 60 (w
    zależności od budżetu). To jest znacznie lepsze od Behringera, nawet 40 da
    rade na próbie z perkusją. Mam 40, używam na „małych” próbach, stoi sobie
    na stałe w kanciapie perkusity. Prosta konstrukcja, elementarnie poprawne
    brzmienie za drobne pieniądze.

    Pzdrw

    RomekS

  13. @romex: To jest znacznie lepsze od Behringera

    RomekS

    Nie jest. Ten Behringer przy Zarze to jest super Hi-End.

    W jednym lokalnym taki Behringer robił za wzmacniacz referencyjny do zabawy
    testowanie basówek – zapieprzał jak dziki ku naszemu OGROMNEMU zdziwieniu.
    Oddawał co trzeba (nie do wiary), do tego był naprawdę głośny. Nie
    sprzedał się, bo ludzie

    Behringerowi nie ufają, za to kompletnie nie wiedzieć czemu łykają
    wynalazki typu Dimavery, Everplay czy właśnie Zar.

    W innym sklepie po usłyszeniu jak Zar „brzmi” nawet nie było mowy żeby
    postawić te piece na wystawce (i zapłacić hurtowni dopiero w przypadku
    sprzedania tego „towaru”).

  14. Napisałem wyżej, miałem i używałem dwa Behrinhery Bxl. Przez kilka
    miesięcy. Nie przez chwilę w sklepie. Więc wiem co pisze. Zary też
    używałem przez dłuższy czas. Nie przez chwilę w sklepie. Uważasz, że
    Twoja chwilowo-sklepowa opinia jest bardziej miarodajne? Gratuluję
    nieomylnosci, zresztą to standard w Twoim wykonaniu, zawsze wiesz lepiej.
    Spoko, kupujcie Behringera.

    Pozdroofka

    RomekS

  15. To świadczy o tym, że każdy inne ucho ma i powinien swoim uchem
    oceniać.

    My przez około rok przesłuchaliśmy na tym piecu kilkanaście basów, od
    taniutkich Squierów Vintage Modified czy Cortów (tańszego chyba nic nie
    mieli) po Stingraya czy Jazz Bassa Marcus Miller. Serio, niczego nie
    brakowało.

  16. No tak, ja kupiłem BXL 900 po przetestowaniu w sklepie, i rzeczywiście nic mu
    nie brakowało. A „kręciłkowe” bogactwo było obiecujące. Rzeczywistość na
    salce prób okazała się inna, oszczędzę szczegółów, podsumowując —
    behringerowe waty są „cichsze”, combo nie przebija się w miksie, oferuje
    bardzo mało dołu, rozkręcone mocniej albo w trakcie dłuższej gry zaczyna
    wariować — przytykać się, pierdzieć. Oba egzemplarze, które miałem.
    Ocena odniesiona do innego sprzętu w podobnej cenie.

    Pozdroofka

    RomekS

  17. @raindeer: Taki jak ten, ale akurat nie z Allegro 😉 Myślę intensywnie, że może trzeba by np. kupić sobie wzmacniacz słuchawkowy, np. Voxa. Tańsza opcja, ale wtedy już się nie pogra np. na próbie z kimś. A może multiefekt? Czy to by było dobre rozwiązanie? Bo na razie chcę się po prostu nauczyć grać.

    Dobrze jest mieć coś na czym możesz pograć ze znajomymi, chociażby z
    gitarą akustyczną u kogoś w mieszkaniu. Nawet najgorszy wzmacniacz spełni
    tę funkcję, a multiefekt / wzmacniacz słuchawkowy nie.

    Ja odradzam wszystkim wzmacniacz słuchawkowy. Lepiej kupić jakiś podstawowy
    interfejs do nagrywania – podłączasz do kompa i możesz grać z podkładem
    dowolnie miksując sygnały, a przy okazji możesz nagrać się w
    profesjonalnej jakości. Właśnie jestem w trkacie wypuszczania dema/epki
    nagranej (poza perką) interfejsem za 150zł

  18. Może na razie się więc wstrzymam z tym Behringerem, zwłaszcza, że udało
    mi się tanio i okazyjnie dziś kupić używany zoom b1. I jestem nim
    zauroczona. No i wystarczy, że podłącze do niego słuchawki i mogę sobie
    grać. Za jakimi wzmacniaczami nowymi/używanymi trzeba by się oglądać, tak
    poniżej 1000?

  19. To zależy od tego czego oczekujesz 😉 Dużego, głośnego i ciężkiego kloca,
    czegoś mocnego i lekkiego, vintage’owego czy hi-fi? Ja polecam serię Gallien
    Krueger Backline, model np. 112 – bardzie fajne wzmaki, które z powodu
    wyprzedaży podczas kończenia produkcji mocno straciły na wartości. Każdy
    powie Ci coś innego. Na pewno w tej cenie znajdziesz jakiś zestaw z kolumną
    4×10 cali z trochę niższej półki (Ashdown Mag, LDM), albo porządne i
    lekkie 1×12 cali lub 1×15 cali. Niedawno widziałem gdzieś w okolicach 1000zł
    fajnego Taurusa. Ktoś też kiedyś sprzedawał combo Gallien Krueger bodajże
    MB210 – lekkie i mocne. Na pewno znajdziesz też Ampega BA115. Albo Fendera
    Rumble.

  20. Trudno mi sprecyzować swoje oczekiwania, bo gitarę basówą mam dosłownie od
    piątku, czyli 3 dni;) Ale kupiłam ją z myślą o tym, żeby w szczęśliwej
    przyszłości grać w zespole rockowym lub thrashowym. Chciałabym więc
    czegoś, co byłoby w miarę mocne (takie na próby i do klubów) i dawało
    mięsisty, „okrągły” dźwięk. Jak na początkującą osobę większych
    wymagań nie mogę mieć, bo się nie znam na rzeczy.

  21. Zabrzmię jak ponury ojciec, ale powiem tak: w tej chwili na pewno nie
    będziesz grać koncertów. Nawet jeśli będziesz, w klubach dźwięk
    przeważnie leci z klubowych „przodów” i wzmacniacza praktycznie nie trzeba
    mieć. Jeżeli będziesz miała perspektywy na granie w zespole, wtedy
    będziesz potrzebować mocnego pieca. Do grania w domu i na zapas nie kupuj
    wielkiego, ciężkiego kloca, bo będzie tylko zajmował miejsce. Kup coś
    niewielkiego, żebyś mogła to zabierać ze sobą bez problemu i grać ze
    znajomymi gitarzystami, a jak za kilka miesięcy będziesz miała bardziej
    określony styl i preferencje, kupisz coś pod swoje potrzeby.

  22. @J and D JD110: Zabrzmię jak ponury ojciec, ale powiem tak: w tej chwili na pewno nie będziesz grać koncertów. Nawet jeśli będziesz, w klubach dźwięk przeważnie leci z klubowych „przodów” i wzmacniacza praktycznie nie trzeba mieć.

    No to tak wyglada praktycznie , natomiast teoretycznie jeśli gra się po
    małych klubach np. w Krk to przody starczają ledwo co na wokal , wiec pasuje
    mieć te minium 150 wat (najlepiej z jakimś zapasem mocy) tym bardziej przy
    mocniejszej muzyce.

Możliwość komentowania została wyłączona.