Wymiana przetwornika

Rozważając możliwość dostosowania mojego basu GMR Bassforce 4 do cięższej muzyki, zdecydowałem się na eksplorację opcji wymiany przetworników. Moim głównym wyzwaniem jest znalezienie odpowiednich pickupów, które wzbogacą dźwięk o potrzebny dół bez konieczności wymiany całego instrumentu.

Tak więc:

Mam sobie świetny bass GMR Bassforce 4. Bass brzmi pięknie itd., itd., nie
będę się rozpisywał bo nie o tym jest temat. Mam tylko taki mały problem:
basik jest raczej stworzony do lżejszej muzyki. Brak mu dołu który jest mi
obecnie w zespole bardzo potrzebny.

Zastanawiałem się niedawno nad sprzedażą i kupnem nowego, ale stwierdziłem
że to nie ma sensu gdyż nabyłem swój bass za dosyć niską sumę, a żeby
kupić coś porządnego po nim musiałbym jeszcze sporo dołożyć.

Zastanawiałem się zatem jak rozwiązać ten problem. Wpadł mi do głowy taki
pomysł aby wymienić pickupy. Tylko tu z kolei pojawiają się kolejne
problemy: na jakie? za ile? jak to zrobić w basie z układem J/J? U jakiego
lutnika i za ile? Poza tym jakby to brzmiało z moim basem? (drewno –
Ovangkol)

Pickupy typu Precision odpadają z góry bo po pickupie typu Jazz
zostały by dziury których Precision nie wypełni. Pozostaje więc Hambucker.
Teraz pytanie: jaki?

Jakby co obecnie mam dwa pasywne MECi.

Jaki problem mam w moim bassie GMR Bassforce 4 i jak mogę go rozwiązać?
Czy ktoś może mi doradzić w sprawie wymiany pickupów w moim basie?
Czy wiedziałby ktoś, jakie pickupy najlepiej będą pasować do mojego basu z układem J/J?
Co myślicie o pomysle wymiany pickupów w moim basie, będę musiał dużo dołożyć do poprawienia brzmienia?
Jakie pickupy Hambucker polecacie do mojego bassa GMR Bassforce 4?
Czy ktoś zna lutnika, który przeprowadzi wymianę pickupów w moim basie i czy to będzie kosztowne rozwiązanie?
Czy warto inwestować w wymianę pickupów w moim basie, czy lepiej kupić nowy instrument?
Czy ktoś miał podobny problem z brakiem dołu w swoim basie i jak sobie z nim poradził?
Czy mógłby mi ktoś powiedzieć, jakie są różnice między pickupami typu Precision a Jazz?
Co myślicie o brzmieniu drewna Ovangkol w połączeniu z nowymi pickupami w moim basie?

Podziel się swoją opinią

36 komentarzy

  1. –> Generalnie pickupy typu Jazz są bardzo jasne mają sporo górki.
    Ovangkol to także dość jasno brzmiące drewno, ma sporo środka.

    Radzę zastosować dwa humbuckery Merlina ( po uprzedniej konsultacji z nim czy
    warto i ile zmienią ) + jakiś aktywny preamp z możliwością podbicia dołu
    ( i górki ). Do tego możesz sobie podprostować delikatnie gryf i obniżyć
    akcję celem wywołania delikatnego fretbuzza. Przestaniesz myśleć o nim jako
    o basie do lżejszej muzyki 😉

    Moim zdaniem taka próba całkowitej zmiany charakterystyki wiosła może dać
    nie do końca oczekiwane ( co nie znaczy, ze gorsze ) efekty. Generalnie może
    wyjść z tego całkiem niezły , drapieżny badass-motherfucker ale
    mięsistego precla z niego na pewno nie zrobisz. Jak przegniesz z dołem i
    wsadzisz niklowe struny to zacznie brzmieć po prostu głucho.

    EDIT: I przestań grać na Ashdown ie 5,15 bo na tym piecu GMR ZWŁASZCZA
    PASYWNY nie pokazuje nawet 1/100 mozliwości. Wiem, bo grałem. Taki zestaw
    bardzo się nie lubi.

  2. W ramach niejasności: nie potrzebuję morderczego basu do jakiejś metalowej
    muzy tylko basu mającego trochę więcej dołu brzmieniem bardziej zbliżonym
    do, dajmy na to, Music Mana niż do Jazz Bassa…

    Myślałem raczej o wymianie jednego pickupa na Humbuckera. Tylko teraz
    pytanie: przy główce czy przy mostku?

    Poza tym mam bas aktywny.

    Co do zmiany Asch 5,15 to pracuje nad tym 😀

  3. Kup nowy piec… albo podkręć więcej basu i masz problem z głowy… Pasywne
    MEC to b.dobre pickupy(niektórzy narzekają na niski sygnał, mając
    pickupy 7 mm pod strunami:-)), nie wiem jakiej jakości jest drewno w
    twoim gmr… generalnie Ovangkol ma b.dobry sound, z przewagą paradoksalnie
    najważniejszego pasma w gitarze basowej – środka :-). Wątpię aby Gmr
    używał ovankolu tej samej klasy co Warwick – ale basy Warwicka z ovangkolu
    kopią tyłki…

    pozdrawiam.

  4. Nie chodzi mi o sam fakt jakiegokolwiek podbicia dołu, tylko o lekką zmianę
    brzmienie na głębsze i mocniejsze do czego moim zdaniem Humbuckery nadają się
    idealnie. Obecnie mój bass ma bardzo szlachetne brzmienie. Naprawdę śliczna
    szklista góra i środek, ale dół jest strasznie słaby, niewyraźny.

    Piec zmienię, ale jeszcze nie teraz 😀

  5. Jak masz pasywne Mec i nie gra to już nic nie pomoże 🙁 Nawet jak zmienisz
    na cokolwiek…sorry . Albo drewno jest do d… albo po prostu nie lubisz
    brzmienia Ovangkolu.

    pozdrawiam.

    ps. ale polecam sprawdzić bas na mocniejszym wzmacniaczu. Może być
    niespodzianka 🙂

  6. –> Widzisz Miqael.. próbujesz z tego basu zrobić coś czym nie jest 🙂 Z
    tego powodu sprzedałem precla – bo chciałem metaliczne brzmienie z górką. I
    z podobnego powodu po kupnie GMRa odkupiłem Precla, bo GMR nie ma tego
    mięsistego dołu. To wynika z charakterystyki gitary, i tego się nie
    zmieni.

    EDIT: Naprawdę polecam zadzwonić do Merlina i wyjaśnić mu sprawę. Jeżeli
    DA się znaleźć rozwiązanie, to pan Zbyszek na pewno je znajdzie i je zrobi
    🙂 Myślę, że humbuckery zmienią nieco charakterystykę brzmienia, jednak nie
    wiem czy tak znacznie jak bys sobie tego życzył.

  7. co do precli, to właśnie wymienilem sobie przetwornik i brzmienie mnie teraz
    zabija 🙂 ze standardowej nicosci ( nie ukrywam ze brzmienie wczesniej srednio
    mi się podobalo) zrobila się cala paleta brzmien, nie wymagam bog wie czego w
    koncu precle sa pasywne 🙂 a przetwornik , który spowodowal taka zmiane ( mojego
    humoru i brzmienia gitarki 😀 ) to seymour duncan spb3 custom. fajnie mieć
    wujaszka za oceanem :)jeszcze tylko piec zmienie i mogę sobie grac i grac i
    grac 🙂 aaa kolego , który uwazasz ze jazzbassy graja jak kontrabas … wymien
    struny i przekrec dolną gałke, jak nie pomoze to oddaj tego jazza do lutnika
    bo coś się zwalilo 😉

  8. Miqael >> a ja poradzę Ci coś odwrotnego niż mazdah… ustaw sobie
    strunki wyżej. Graj troszkę (niedużo) mocniej, na pickupem bliższym gryfu,
    raczej opuszką niż samą końcówką palca. Załóż grubsze struny – co
    najmniej czterdziestkipiątki. Skręć trochę środka i góry.

  9. taaa i 48-calowy głośnik…

    najlepiej to posłuchaj Mazdaha i kup precisiona…

    powiem tak: przewinęło mi się przez łapy ładnych kilka basówek i dość
    ogólnie można stwierdzić, że prawie z każdego basu da się ukręcić
    prawie kazde brzmienie. O ile tylko jest to bas nienajniższej klasy… OK,
    precision i musicman są nie do podrobienia…

    masz niezłą basówkę, zrobioną z dobrych instrumentów i z dobrą
    elektroniką, teraz szukając brzmienia trzeba pokombinować z bardziej
    elementarnymi czynnikami: palce, struny (grubość i akcja)…

  10. Trochę się z Tobą nie zgodzę Such O Dolsky – też grałem na różnych
    basidłach i o ile można na nich ukręcić PODOBNE brzmienia, o tyle wiele z
    nich ma specyficzny charakter, którego nie da się uzyskać za pomocą innego
    basu. Dlatego się właśnie kupuje Jazzy, Musicmany, Precissiony itp. Bo
    chociaż nie są doskonałe (jak dla kogo) – mają określony charakter.

    Gwoli tematu natomiast chciałbym powiedzieć, że jeżeli basowi brak dołu,
    to albo aktywny preamp, albo pickupy dżezy Bartolini, albo zmiana basu
    (ostatnie rozwiązanie polecam najbardziej).

  11. ależ ja się zgadzam Kapralu!

    chodzi mi tylko o to, że jeżeli instrument posiada jakiś dół, to pickupy
    klasy MECa go przeniosą… ok, EMG, Bartolini, Seymour Duncan i parę innych
    pewnie są lepsze, ale MECe też nie mają ewidentnych braków i to raczej nie
    w tym Miqaela problem…

    problemem może być albo ogólna technika wydobycia dźwięku (palce, struny,
    j.w.), albo ogólna konstrukcja gitary.

    jeśli w tym dźwięku nie ma dołu, to pickupy go nie wyprodukują, aktywny EQ
    też nie. One mogą tylko podkreślić to, co już jest.

  12. O, o! To jest to, za czym zawsze byłem. Mówi się dużo, że jak na
    pokładzie jest aktywna elektronika dobrej firmy, to można ukręcić
    praktycznie każde brzmienie, ale wybaczcie, z gówna nie zrobisz pralinek
    tylko dlatego, że mają podobny kolor. Tak samo jak nie wyciągnie się
    brzmienia, którego nie ma. W moim gmrku też nie ma mocnego dołu, ale mi w
    zasadzie pasuje akurat tyle, ile go jest. Chciałbym tylko skręcić odrobinkę
    środek (ale też bez przesady, bo przestanie pomrukiwać), co skutecznie
    uniemożliwia mi parametryczny środek w piecuchu. Jeśli ściszę jakieś
    jedno pasmo, to reszta zaczyna brzmieć sztucznie cokolwiek. I tutaj powtórzę
    jeszcze raz starą prawdę: nic (powtarzam: nic) nie zastąpi dobrego eq
    graficznego. Tam mamy kontrolę nad każdym pasmem z osobna i widzimy ogólny
    przebieg naszej korekcji na pierwszy rzut oka (co podbite, co wyciszone). Eq
    graficzny rzondzi po dwakroć, po trzykroć. Parametryczny środek nie jest
    zły, ale tylko do momentu, w którym nie porzebujemy kontroli nad szerszym
    zakresem pasma.

    Amen powiadam, amen.

  13. parametryczny korektor nie jest zły, jeśli ma 3 regulatory: częstotliwość,
    jej właściwa regulacja (obcięcie/podbicie) i szerokość regulowanego pasma,
    czyli jak rozległe okolice danej częstotliwości rownież ulegną pewnej
    zmianie…

    no, ale to już trochę off topic…

  14. @Such O Dolsky:
    jeśli w tym dźwięku nie ma dołu, to pickupy go nie wyprodukują, aktywny EQ też nie. One mogą tylko podkreślić to, co już jest.

    Absolutna nieprawda. Zresztą przeczysz sam sobie – więcej dołu oznacza
    podbicie głośności odpowiedniego wycinka pasma – aktywne equalizery to
    potrafią! (przynajmniej ten, który ja mam w basie) Nie rozumiem jak w tym
    kontekście interpretować, że aktywne equalizery mogą podkreślić to co
    już jest – owszem, w kwestii brzmienia (chociaż też nie tak do końca –
    często poprawiają je poprawiają) – ale nie w kwestii equalizacji! Brzmienie,
    tj. barwa, a głośność określonych częstotliwości pasma to zupełnie inna
    bajka!

    (proponuję zwracać uwagę na takie szczegóły, bo można początkującym
    nieźle w głowach zamotać).

  15. A co myślicie o polaczeniu 2 przystawek typu Jazz i jednej typu Precission? Czy
    da to ciekawe brzemienie? Stu Hamm gra na czyms takim – Urge Bass II Fendera,
    notabene jego sygnatura.
    tu możecie
    ocenic brzmienie, chociaz jakosc nagrania dość kiepska. Zastanawiam się nad
    wstawieniem takiego zestawiku do siebie. Dobry lutnik da rade wstawic takie
    cudo MIEDZY 2 jazzy frezujac nieco nasza gitarkę, wiec może taka modyfikacja
    kolege Miqaela zadowoli? Chociaz, nie będzie to zapewne tanie.

    Napiszcie co myślicie o takiej kombinacji.

  16. @Kapral:

    @Such O Dolsky:
    jeśli w tym dźwięku nie ma dołu, to pickupy go nie wyprodukują, aktywny EQ też nie. One mogą tylko podkreślić to, co już jest.

    Absolutna nieprawda. Zresztą przeczysz sam sobie – więcej dołu oznacza podbicie głośności odpowiedniego wycinka pasma – aktywne equalizery to potrafią! (przynajmniej ten, który ja mam w basie) Nie rozumiem jak w tym kontekście interpretować, że aktywne equalizery mogą podkreślić to co już jest – owszem, w kwestii brzmienia (chociaż też nie tak do końca – często poprawiają je poprawiają) – ale nie w kwestii equalizacji! Brzmienie, tj. barwa, a głośność określonych częstotliwości pasma to zupełnie inna bajka!
    (proponuję zwracać uwagę na takie szczegóły, bo można początkującym nieźle w głowach zamotać).

    no właśnie temu motaniu chciałbym zapobiec. Jeśli czterostrunowa basówka
    gra pasmem pomiędzy 30Hz a 16kHz, to podbijanie equalizerem 16HZ ani 32kHz nic
    nie da, zwiększy tylko szumy. I tego nawet Twój, Kapralu, EQ nie potrafi.
    Masz w swojej basówce dół, środek i górę i te części pasma możesz
    wzmacniać lub osłabiać. A jeśli Twoja basówka byłaby ch..owa i z drewna
    miała tylko środek, to EQ wiele nie pomoże. Jeśli gościu ma bas bolt-on z
    ovangkolu, z pickupami dość blisko mostka a chciałby zabrzmieć jak
    Precision, to motaniem mu w głowie są rady, by zmienił pickupy albo EQ.
    Wielu początkujących ma tak namotane, mają bas, który sam z siebie nie
    brzmi, dziwnie smyrają struny i myślą, że jak włożą bartolini, to
    zagrają ścianą dźwięku.

    Poza tym owszem, brzmienie (barwa), a głośność poszczególnych
    częstotliwości to bardzo blisko związane tematy. Dlatego właśnie
    equalizer, którym regulujemy głośność określonych częstotliwości, po
    polsku nazywa się korektorem BARWY.

  17. –> To nie jest tak, ze gra pasmem OD – DO. Idąc Twoim tokiem rozumowania
    mój głośnik nie powinien wydać z siebie dźwięku odpowiadającego niskiemu
    D, bo ma użyteczne pasmo dopiero od 40Hz. To nie jest tak, że gitara gra
    określonym pasmem częstotliwości i w zależnie od drewna ten zakres przesuwa
    się w jedną lub w drugą stronę i nie ma nic poza tym 30hz-16khz. Jeśli
    aktywne EQ byłyby faktycznie takie dupne i nie byłyby w stanie wycisnąć
    więcej niż daje samo drewno i pickupy, to nikt by ich nie stosował, bo cały
    sygnał bezproblemowo przenosi pasywny EQ

  18. Mazdah jeszcze bardziej rozjaśnił to co chciałem powiedzieć 🙂

    Mogę tylko dodać, że dla mnie to jest gówniane tłumaczenie, że equalizer
    nazywa się korektorem barwy, albowiem barwa brzmienia to co innego. Możliwe,
    że to są moje rojenia, ale chodzi o to, że jesion na przykład brzmi inaczej
    niż olcha czy mahoń – różnią się barwą.

    I co też ja pisałem w swoim poście, co napisał Mazdah – aktywny EQ często
    polepsza brzmienie.

    Poza tym to co piszesz Such O Dolsky, to charakter wiosła, że Precission
    buczy, bo ma przetwornik P – to OCZYWISTE, że nie będzie tak brzmiał, ale
    gdy zmieni przetwornik na P – charakter brzmienia będzie podobny.

    NATOMIAST jeżeli chodzi o uzyskanie większej ilości dołu
    (czyli to, co zwykle chcemy uzyskać podkręcając gałkę bass w piecu na
    przykład – eksponowanie niższych częstotliwości) – jest to jak najbardziej
    możliwe!

    EDIT: co chciałem jeszcze dopisać – Miqael – EMG oferuje pickupy P i J w
    obudowie humbuckera.

    http://www.emginc.com 😉

  19. Wg. mnie nie ma żadnego rozgraniczenia. Barwa nie może chyba określać
    jakiejś „psycho-doświadczalnej” właściwości nie mającej nic wspólnego z
    własnościami fizycznymi. Dany instrument charakteryzuje się swoją
    charakterystyką częstotliwościową. I teraz bardzo drobne różnice w
    głośnościach poszczególnych częstotliwości wpływają na to jak odbieramy
    dany instrument. Ale nie są to jakieś radykalne zmiany, że jakiegoś pasma
    nie ma w ogóle. Jezeli np. zagramy sobie dźwięk E, to io ile pamiętam jego
    częstotliwość podstawowa wynosi 40 Hz, ale oprócz tej częstotliwości
    pojawią się nam różne inne wyższe harmoniczne powstałe na skutek
    rezonowania drewna..itd. Tak, więc zarówno prawdziwe jest stwierdzenie że
    jeżeli w paśnie dla jakiejś częstotliwości poziom sygnału jest niski, to
    wzmacniając go aktywnym EQ podbijemy w raz ze słabym sygnałem szum, który w
    stosunku do tego sygnału jest dość wysoki. Natomiast stwierdzenie, że EQ ma
    bezpośredni wpływ na brzmienie też jest jak najbardziej na miejscu, bo
    zmieniając odpowiednio charakterystykę częst., możemy zmnieniać
    odczuwalną prze nas barwę instrumentu.

    Pozdrawiam!

  20. nie mówię, że aktywne układy są dupne. Mówię, ze jeśli poczatkujący
    koleżka pyta, co zrobić, żeby mieć lepszy sound, to rady „wydaj 1500zł na
    pickupy i EQ Bartoliniego” są szkodliwe. Nie lepiej powiedzieć: popracuj na
    artykulacją, nad prawą ręką…?

    Kapral – co więc regulujemy korektorem, jeśli nie barwę? OK, barwa zależy
    od drewna itd itp, a korektor jest po to, żeby ją modyfikować.

    Mazdah – to JEST tak, że gra pasmem od-do. Jeśli najniższym dźwiękiem
    generowanym przez układ drewno-struny jest 30 herzów, to podbijając 8
    herzów na korektorze nic nie uzyskasz. Korektor wzmacnia lub osłabia
    czestotliwości pochodzące z instrumentu, nie produkuje ich.

    aktywny EQ nie polepsza brzmienia sam z siebie. Odpowiednie ustawienie jego
    gałek, owszem, tak.

    Chodzi mi tylko o to – Miqael ma naprawdę przyzwoity instrument, co prawda o
    specyficznym, dość twardym i niezbyt tłustym brzmieniu, ale jest to jednak
    niezłej klasy bas, grałem na kilku takich i nie stwierdziłem dramatycznego
    braku dołu. Więc problem tkwi gdzie indziej. Może sposób jego gry nie
    sprzyja potężnemu, mięsistemu dołowi…? Może nie do końca wie jeszcze,
    jak ustawić EQ na piecu (który służy dokładnie temu samemu, co te
    wbudowane w gitarę – tylko trzeba podejść i – czasem – się schylić)…

    Bo jeśli tak jest, to wymiana elektroniki w basie nic chlopakowi nie da.

    Nie zapytał „czy EMG są lepsze od MECów”, bo pierwszy bym wtedy krzyczał,
    że tak. Powiedział za to, że ma problem z brakiem dołu i zapytał, czy
    wymiana pickupu to dobre rozwiązanie.

    Słyszałem jakiś czas temu Krzyśka Ścierańskiego grającego w sklepie na
    koreańskim Squierze z agathisu i peaveyu Milestone ze sklejki + jakiś 20W
    gitarowy piecyk. Wiecie jak brzmiał? zgadliście – jak Ścierański.

  21. @Such O Dolsky:
    Mazdah – to JEST tak, że gra pasmem od-do. Jeśli najniższym dźwiękiem generowanym przez układ drewno-struny jes 30 herzów, to podbijając 8 herzów na korektorze niż nie uzyskasz. Korektor wzmacnia lub osłabia czestotliwości pochodzące z instrumentu, nie produkuje ich.
    aktywny EQ nie polepsza brzmienia sam z siebie. Odpowiednie ustawienie jego gałek, owszem, tak.

    –> Dlatego ja gram na pasywnych wiosłach, i brzmię na nich jak Mazdah 😛
    Nawet na Spectorze REX4 nie zabrzmiałem lepiej, tylko nadal jak Mazdah 😛

    Chodziło mi dokładnie o to, że pewien zakres częstotliwości jest bardziej
    eksponowany inny mniej. Faktycznie są to częstotliwości OD – DO , ale ich
    krańcowe wartości brzmią inaczej niż środkowe, np owe 30Hz będzie
    znacznie gorzej słyszalne ( i tu nie chodzi o samo ludzkie ucho ) niż np 60Hz
    czy 2kHz. I to czego nie eksponuje tak mocno dane drewno, to zostaje podbite
    aktywnym EQ. Nie ma basu, który by dawał jednakowo czysty i głośny dźwięk
    w zakresie 30 – 20kHz. Zawsze będzie pewna częstotliwość „użytkowa” która
    będzie głośniejsza, resztę ma wyeksponować elektronika.

    Wiesz, tak samo jak mój głośnik, ma częstotliwość użytkową ( usable )
    od 40Hz do 2kHz i co? To wcale nie oznacza, ze jak zestroję bass do D ( czyli
    najgrubsza struna będzie grała poniżej owych 40Hz ) że nic nie będzie
    słychać albo będzie słychać sam szum.

  22. @mazdah:
    Chodziło mi dokładnie o to, że pewien zakres częstotliwości jest bardziej eksponowany inny mniej. Faktycznie są to częstotliwości OD – DO , ale ich krańcowe wartości brzmią inaczej niż środkowe, np owe 30Hz będzie znacznie gorzej słyszalne ( i tu nie chodzi o samo ludzkie ucho ) niż np 60Hz czy 2kHz. I to czego nie eksponuje tak mocno dane drewno, to zostaje podbite aktywnym EQ. Nie ma basu, który by dawał jednakowo czysty i głośny dźwięk w zakresie 30 – 20kHz. Zawsze będzie pewna częstotliwość „użytkowa” która będzie głośniejsza, resztę ma wyeksponować elektronika.

    Wiesz, tak samo jak mój głośnik, ma częstotliwość użytkową ( usable ) od 40Hz do 2kHz i co? To wcale nie oznacza, ze jak zestroję bass do D ( czyli najgrubsza struna będzie grała poniżej owych 40Hz ) że nic nie będzie słychać albo będzie słychać sam szum.

    zgadzam się. Wynika z tego rownież to, że nie każdy układ aktywny nadaje
    się do każdego basu. Bo jeśli dany instrument ma wyraźne braki właśnie w
    samym dole, powiedzmy 30-60Hz, to wstawienie do niego korektora, którego
    gałka Bass podbija powiedzmy okolice 80-110Hz nie ma najmniejszego sensu,
    wręcz uwypukli tę dziurę. A od tego bezpieczniejsze jest już pozostanie
    przy pasywnej regulacji. Układy aktywne są wręcz rewelacyjne, kiedy są
    dobrze dobrane do charakterystyki instrumentu. Jak np w Ibanezach RD albo BTB
    (tych nienajniższych).

    EDIT

    też gram na pasywnych wiosłach i nie mam zamiaru tego zmieniać… moje
    basówki mają ciężkie, np jesionowe korpusy, od kilkunastu lat grania staram
    się dobrze brzmieć, a każdy potencjometr jest de facto opornikiem, wiec
    osłabia sygnał… Myślałem nawet o basówce w ogóle bez gałek – kabelki z
    pickupów prosto do gniazdka…

  23. –> I doszliśmy do konsensusu. Tak właśnie jest, chociaż nie sądzę, EQ
    działały w tak wąskim zakresie częstotliwości.. a może się nie znam bo ja
    pasywny jestem.

    Z pewnością trzeba dopasować pod konkretne wiosło i wtedy jest pełnia
    szczęścia, ale my pasywni wcale lepiej nie mamy, musimy do wiosła jeszcze
    dobrać struny, piec ( tak, ostatnio miałem „strojoną” końcówkę mocy pod
    sygnał mojego GMRa, w poniedziałek będziemy jeszcze sprawdzać czy nie da
    się jej trochę podciągnąć, żeby Ibanez brzmiał lepiej 😉 ).. i najlepiej
    mieć jeszcze kilka wioseł 😉

    Pasywna regulacja jest świetna, ale jak się da wszystkie pokrętła na maxa i
    tak zostają do końca 😉

  24. Nowe pickupy do Fortressa

    CZy jest sens wymieniania pickupów w moim Rockbassie Fortressie? obecnie
    fabrycznie zamontowane są MEC gold (aktywne). wiosło mi szalenie odpowiada,
    jest wygodne itd, ale ok kwietnia dostanę trochę gotówki (zwrot podatku)
    wiec tuning brzmienia jest zawsze mile widziany 😉 . O nowej gitarze nawet nie
    myśle- uwielbiam ten model a po drugie prędzej kupię porządne
    nagłośnienie jak już. Drewno to jesion bagienny.

    Jest sens montowania czegoś lepszego? Jak względem innych pickupów
    wypadają MECi? Co do brzmienia, to raczej więcej środka, póżniej dołu,
    wysokich tonów rzadko używam, nawet do klangu.

  25. I co powiecie przy tej okazji o Dimarzio Model One? Bo te akurat mnie bardzo
    ciekawią? A do piątek Dimarzio robi tylko ultrajazzy?

  26. Kupiłem zestaw aktywnych, używanych pickupów MEC. Były wyciągnięte z
    jakiegoś Mayonesa. Pojawił się pewien problem, gdyż są to dwa długie
    pickupy (bridge). Pomijając fakt, że jeden po prostu nie wchodzi,
    powiedzcie mi czy wstawiony w miejsce „neck” będzie działał poprawnie? Jak
    będzie brzmiał?

  27. Teoretycznie przystawki pod most i pod gryf różnią się tylko rezystancją
    (pod most mają większą, przez co usadza się je bliżej strun aby wyrównać
    poziom sygnału). W praktyce nie sprawdzałem.

  28. nie, ustawia się bliżej, bo przy moście struna mniej się wychyla. Czasem
    podobno w firmowych zestawach J+J różnią się właśnie po to, żeby można
    było ustawić je na tej samej wysokości i żeby grały tak samo głośno. W
    praktyce się nie spotkałem. Różnica w poziomie sygnału z przystawki równa
    się kwadratowi różnicy w odległości od struny, więc wysokość pikapa
    jest bardzo ważna, zarówno każdego z osobna jak i w relacji jeden do
    drugiego. Maciux, powinno działać spoko, zwłaszcza jeśli działało w tym
    Mayo. Wg mojej wiedzy różnią się tylko długością. Ale co, będziesz
    frezował większy otwór?

  29. Pickupy już wstawione 😉 Gada w porządku, nie słyszę żadnej różnicy.
    Dziwi mnie tylko dlaczego tak wstawili w mayo. Pomyłka, brak przystawki neck
    czy może jakiś zamierzony cel? W każdym bądź razie (nareszcie) mam
    konkretny sygnał.

  30. a ten Mayo to nie była piątka? Bo Warwick do niektórych piątek wstawia dwa
    długie.

  31. Chyba czwórka, ponieważ sprzedawca w aukcji zaznaczył, że są to
    pickupy do czwórki. Wiem jeszcze, że ten mayo to była kopia Fender
    jb.

  32. witam.

    a jakbym wstawił Seymoura singla w pozycji przy gryfie (a jest rekomendowany
    do pozycji mostek) będzie to hulało jako tako? ja mam Mega na przystawkach
    jakichś no name więc różnica chyba powinna być słyszalna… taką mam
    nadzieję przynajmniej…

  33. Nie wiem czy frezowałem, bo wujaszek mi powiększył 😉 Nie była to duża
    różnica, ponieważ neckowy pickup miał wcześniej sporo luzu.

Możliwość komentowania została wyłączona.