Metronom W Zyciu Basisty

Metronom w życiu basisty :]

Od jakiegoś czasu (a dokladnie od 6 miesiecy i 7 dni czyli moich urodzin, kiedy
dostalem to urzadzenie od kolegow z zespołu na urodzinki) posiadam metronom
marki bodajze witner (albo wilner, nie potrafie tej literki odcyfrowac).
Wszystko dzialalo ok, az do ostatnoeg tygodnia kiedy najepirw wydawalo mi się
ze nieco zwalnia (ale myslalem ze po prostu krzywo stoi)..ale wczoraj nastapila
istna tragedia – ustawiony na niskich predkosciach zaczal nierowno chodzic
(mniej więcej troceh jak w rytmie bluesowym) , skrzypiec..a potem stawac, mimo
ze był nakrecony ;:\

Co z tym zrobić? Sadze ze chyba trzeba toto nasmarowac na tej osce ale czym?

Czy posiadasz metronom do gry na basie?
Czy używałeś kiedykolwiek metronomu podczas gry na basie?
Czy wiesz, jak działa metronom?
Czy masz problem z działaniem swojego metronomu?
Czy zawsze korzystasz z metronomu podczas ćwiczeń na basie?
Czy wiesz, jakie korzyści przynosi korzystanie z metronomu podczas gry na basie?
Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek zmieniać ustawienia metronomu?
Czy korzystasz z metronomu tylko w domu, czy również na próbach z zespołem?
Czy wiesz, co oznacza literka „W” lub „B” na metronomie?
Czy masz jakieś dobre sposoby na dbanie o metronom, aby działał bezawaryjnie?

Podziel się swoją opinią
Moriendil
Moriendil
Artykuły: 0

72 komentarze

  1. Ludzie to jest metronom, co za problem sobie nowy sprawić, wydatek aż taki
    duży nie jest, a jak wybierzesz jakąś solidniejszą firmę np. Korg, to
    wątpię, żeby tak szybko ci wypadł z gry 😉

  2. Ale Moriendil ma chyba taki tykający, mechaniczny metronom.

    Myślę, że rozkręcenie, wyczyszczenie naftą bądź bezyną ekstrakcyjną,
    po czym nasmarowanie jakimś dobrym smarem powinno zdać egzamin. A jeżeli nie
    chcesz się w to sam bawić, to oddaj go do zegarmistrza!

    Jeżeli to nie zda egzaminu, to byćmoże coś się stało ze sprężyną :<

  3. Brylant… markowy metronom taki nakręcany kosztuje w okolicach 100- 150zł
    (mowie o takim już lepszym, jak pisze markowy) A nie kazdego stac na wyrzucenie
    sobie tak ot 150zł…

  4. Korga elektroniczny – taki jaki mam – świetny w sumie jest ten metronom:

    Kosztował mnie jakieś 70zł.

  5. właśnie… po co inwestowac w taki mechaniczny metronom, skoro można kupić taki
    elektroniczny…. co w sumie jest wygodniejsze…

    btw: na takim mechanicznym metronomie jest taktowanie <chodzi mi o to ze
    uderzenie z początku taktu jest mocniejsze> jakw metronomach
    elektronicznych??

  6. Hej Kapral, a na ile godzin starczaja bateryjki w tej zabawce? Moze tez
    zainwestuje..jak bedee miał kase (choc najpierw muszę struny wymienic – CZEMU
    rotosoundy do bassu sa 4 razy drozsze od gitarowych?!?!?!)

  7. @jestem: dobra… już wiem jak to się nazywa…:D a na pytanie odpowie ktoś?? 😈

    W mechanicznych metronomach (metronom Ma:lzla) jest taki dzwonek (gong?),
    który można ustawić na odpowiednią część taktu. (wiem bo mam) 🙂

  8. Moriendil – producent pisze w instrukcji, że przy 4/4 powinien 250 godzin
    przepikać. Co mnie pozytywnie zaskoczyło – w opakowaniu z metronomem były
    bateryjki :D.

  9. a widzisz 😛 Mechaniczny dobry chodzi po parę lat XD bez naprawiania. Kiedys
    się zapytałem kobitki od fortepianu w muzyku ile lat ma ten metronom i ile
    razy był naprawiany… 13 lat… ani razu

  10. Metronom mojej siostry (jak i mój) ma ok lat 20, i jedyne co w nim musialem
    naprawic, to bateria (chodzi o wymiane.. :D) Ale to nie jest wahadlowy.

  11. Tak całkowicie poważnie… to będę musiał chyba sobie kupić taki metronomik
    fajny, niekoniecznie z tunerem, tuner mam osobno. Orientuje się ktoś w cenach
    takich? Tylko jakieś lepsiejsze maszynki jak można…

  12. /?mod=item&g1=1&g2=&g3=&id=651

    Cena w okolicach 70-80, zależnie od sklepu.

    Stosunek cena/jakość bije na głowę wszystko inne, co można dorwać w
    Polsce. Używam go codziennie lub prawie codziennie od długiego czasu i
    świetnie się sprawdza.

    Jeśli przypadkiem masz do wydania więcej kasy, to jest jeszcze inna genialna
    zabawka, ale sporo droższa:

    http://www.musicstore.com.pl/?strona=oferta&akcja=show_one&grupa=03&id=421
    Kiedyś sobie taki sprawię – ma to nasz bębniarz, super sprzęt.

    Nie polecam natomiast firm nieznanych i tanich, to szajs jest w 99%
    przypadków. A z tych bardziej znanych proponuję zdecydowanie unikać
    Ibaneza.

    http://www.paulinabisztyga.com

  13. Ja tam bym klasycznego metronomu na elektroniczny nie zamieniał. Sam marzę o
    takim klasycznym piramidkowym cudeńku…

  14. Hmmm to chyba kwestia gustu 🙂 ja przy elektronicznym po prostu nie umiem
    grać, dźwięk elektronicznego drażni moje uszy ;p Właśnie jestem w trakcie
    kupowania nowego klasycznego, a do tego czasu korzystam z metronomu w kompie,
    który ma takie same dźwięki jak klasyczny =)

  15. mnie by ostro irytowało takie pikanie :p jedyny słuszny metronom to klik,
    klik, klik :p teraz zbieram kasę na taką piramidkę fajną

    ____________________________________________________________
    (www.monolit.ovh.org)

  16. Rzeczywiscie, te pikanie elektroniczne drażni uszy jak cholera. Grasz sobie na
    gitarce akustycznej a tu masz jakieś pikanie w midi. Blee… Metronom musi
    mieć w miarę naturalny dźwięk, dlatego używam komputerwych, które dają
    mozliwosc wybrania konkretnych sampli i ułożenia z nich taktu…

  17. @Yacek: dźwięk elektronicznego drażni moje uszy ;p

    To zależy jaki metronom. Chyba w „Gitarzyście” był test metronomów i
    właśnie oceniali też pod względem brzmienia. Niektóre (znanych i cenionych
    firm) były krytykowane za nieprzeyjemny ton. Ja mam Korga (prawdopodobnie ten
    co Kapral) i jestem zadowolony. Nie męczy uszu. Chyba że każdy jest
    wyczulony na inne częstotliwości, ale moim zdaniem ten metronom nie
    przeszkadza nieprzeyjemnym pikaniem:)

  18. Korzystając z okazji że ktoś odświeżył temat, postanowiłem podzielić
    się z wami moimi doświadczeniami z metronomami 🙂

    Byłem niegdyś nastawiony na nie, wydawało mi się że nie jest to aż tak
    konieczne i że można się obejść bez metronomu, potem jednak zmieniłem
    zdanie, kupiłem sobie cyfrowy metronom bossa, pograłem pograłem i
    odłożyłem. I znów ćwiczyłem bez niego, wolałem sobie włączyć jakiś
    rytm na samplach. Jednak jakiś czas temu moje podejście do metronomów znów
    się upgradeowało 😀 kupiłem sobie bowiem wymieniony w tym temacie
    mechaniczny metronom Wittnera – piramidkę. Jestem naprawdę pod wrażeniem,
    słyszy się czasem że mechaniczne metronomy mają „duszę”, mogę z pełną
    odpowiedzialnością potwierdzić ten fakt 🙂 wydaje się ot zwykłe
    wahadełko, tyk tyk, a jednak coś sprawia że aż CHCE się z nim grać,
    prawie tak jak by był żywym muzykiem 😀 Bardzo gorąco polecam tego typu
    zabawki, nie jest to tania rzecz, ale naprawdę warto.

    http://www.entropman.com/trash/metronomboss.jpg

    http://www.entropman.com/trash/metronomwittner.jpg

  19. Mam identyczną piramidkę. Pozostałość jeszcze z czasów nauki na
    fortepianie w szkole muzycznej, więc ma też wartość sentymentalną :P. I
    również wolę to niż te pikające, elektroniczne wynalazki.

  20. „O widze ze macie tu maszynke która robi ping”

    z czego to cytat?

    Prawie wszystko co analogowe jest lepsze, taka prawda…

  21. Z Latającego Cyrku Monty Pythona.

    Ale czy aby na pewno taki analogowy chodzi idealnie równo?

  22. @Goorol: „O widze ze macie tu maszynke która robi ping”
    z czego to cytat?

    Sens życia wg. Monty Pythona.

  23. Czyli jakość jest równie dobra, jak cyfrowego?

    Szkoda tylko, że nigdzie tego nie przeniosę za bardzo, np. w futerale czy
    pokrowcu…

    Ale faktycznie, metronom cyfrow mocno drażni uszy. Mój nauczyciel mówi, że
    jestem przewrażliwiony… Ale widzę, że to nie tylko ja 😛

  24. tak naprawdę niewazne, cyfrowy czy analogowy. Ważne, żeby był. Ważne,
    żeby nie stukał na 1 i 3, ani na 1, 2, 3 i 4, a tylko na 2 i 4 – tylko to
    pomoże naprawdę równo grać i zawsze trafiać w „raz”, czy to z perkusistą
    czy bez. Dlatego też ćwiczenie z automatem perkusyjnym daje fałszywe
    poczucie bezpieczeństwa, ponieważ daje na dłoni wszystkie wartości
    rytmiczne, a kiedy się go wyłączy, zaczyna się nędza…

  25. Suchodolsky aleś wymyślił teorie 😀 nie zgadzam się z Tobą, bo to by
    wynikało że metronom powinien uczyć grać równo 1 i 3, a to nie prawda.
    Granie/ćwiczenie z metronomem uczy ogólnie grania równo, trzymania rytmu, i
    jak ustawisz metronom na 1,3 to tak samo skutecznie uczy jak w przypadku 2,4.
    Moim zdaniem najlepiej jak stuka jak najrzadziej, np tylko na 1 🙂

  26. żadna muzyka nie będzie kołysać czy groović jeśli basista nie będzie
    bezbłędnie trafiał w „raz”, a nie będzie jeśli zawsze będzie ten „raz”
    wspomagał stukaniem. To nie ja wymyśliłem teorię, to sposób ćwiczenia
    znany i praktykowany przez większość świetnych muzyków, jestem wdzięczny,
    że jeden z nich się tym ze mną podzielił. Zauważ, że w większości
    utworów muzyki nie-klasycznej werbel stuka na 2 i 4 (zakładam że rozmawiamy
    o metrum 4/4).

    Jeszcze jedno – może łatwiej się ćwiczy, jeśli metronom stuka na 1, 1 i 3,
    albo 1, 2, 3 i 4. Tylko jeśli ćwiczy się łatwiej tzn ze mniej się uczysz

  27. Korzystając z okazji zapytam się o jakieś metronomy w formie programów i
    nie chodzi mi o fruityloopy żadne(no chyba że ktoś mi pokaże jak się
    łatwo, sprawnie i skutecznie tworzy te sample czy jak to się zwie). Podajcie
    nazwy takich programów imitujących działanie metronomu najlepiej żeby
    miały też formę graficzną 🙂

    Aha i o co chodzi z tym ustawianiem na 2 i 4(1 i 3) bo z tego co wiem

    metrononom działa tak że: pyk pyk pyk … Może idiotyczne pytanie ale ja nie
    mam szkoły muzycznej ani kontaktu z tym zagadnieniem 😛

  28. ustawiasz sobie w głowie… metronom robi pyk pyk, a Ty grasz tak, żeby raz
    było między jednym pyk a drugim, o tak:

    raz—dwa—trzy—cztery—raz—dwa…

    ——-pyk————pyk———–pyk-…

  29. dzięki wielkie 🙂 tak też myślałem ale wolałem się zapytać 😉

    no ale jeszcze niech ktoś programami zarzuci 😛

  30. Osobiście nie polecam nakręcanych metronomów z czasem mechanizm trafia
    szlag.Po jakimś czasie częstszego używanie dostrzegasz wiele wad w tym cacku
    zwalnia nie trzyma rytmu.

  31. @FuLL MooN: dzięki wielkie 🙂 tak też myślałem ale wolałem się zapytać 😉

    no ale jeszcze niech ktoś programami zarzuci 😛

    może to nie program, ale 😉

  32. Suchodolsky moim zdaniem lepiej ustawić akcent tylko na raz, bo jak ciągle
    będziesz ćwiczył do 2 i 4 to do takich akcentów się przyzwyczaisz, im
    rzadziej metronom pyka tym lepiej.

  33. Full Moon, nie znam programowych metronomów, znam jeden automat perkusyjny –
    HammerHead, dość przyzwoity i darmowy.

    entropman, pozwól, że się nie zgodzę. Ok, im rzadziej tym lepiej, ale nie
    na raz. To w ogóle nie buduje poczucia timeu, a przynajmniej w mniejszym
    stopniu niż jakiekolwiek inne ćwiczenie. Moim (i moich mistrzów) zdaniem
    najlepiej zacząć od 2 i 4 – i albo przy tym zostać, albo przejść do
    trudniejszych rzeczy, np tylko 3, tylko 4, tylko 2-i…

    a co to daje? nagraj się bez metronomu a odsłuchaj z metronomem…

    potem poćwicz miesiąc wg moich chorych pomysłów i zrób to samo…

  34. Ja sobie chciałem kupić metronom „piramidkę” w Riffie, ale jak koleś mi
    rzucił 240zł to zwątpiłem… A jedna z ważniejszych rzeczy w życiu
    basisty, zaraz po gitarze i piecyku…

  35. Pozwolę sobie wtrącić się do sporu pomiędzy Such O Dolskym a
    Entropmanem…

    Zdecydowanie lepiej gdy metronom gra 2 i 4 a ćwiczący np. 1 i 3 ,następnie
    1,2,3,4 itd.

    Powodem tego sposobu ćwiczenia jest fakt (niezaprzeczalny),że w muzyce tzw.
    rozrywkowej akcenty przypadają na „naturalnie slabe” części taktu (2 i 4) a
    nie 1 i 3 jak w muzyce tzw. klasycznej.

    To co nazywamy groovem ma swoje podloże w takim właśnie akcentowaniu
    (synkopowaniu) „naturalnego” rytmu… Jeśli grający posiądzie już
    umiejętność takowego grania może zacząć ćwiczyć z inną konfiguracją
    np. metronom grający tylko na 3,4,3i lub 4i…

    Patrząc z drugiej strony nie można powiedzieć że inny sposób ćwiczenia
    jest zly…może on być „trudniejszy”-ćwiczącemu więcej czasu zajmie
    opanowanie akcentowania slabych częśći taktu.

  36. no dzięki Mich 🙂

    heh jednak w Krakowie to potrafią zwrócić uwagę na ważne rzeczy…

    by the way masz coś wspólnego ze szkółką Motyki…?

  37. Ju Łelkam… 🙂

    A co do „szkoly” p. Motyki to nieee…raz w życiu tam bylem (na próbie
    jakiejś) i znam kilka osób które mialy przygodę z tym specyficznym
    przybytkiem…

    Ja po szkole Mariana Pawlika jestem 🙂 i kontrabas mam od niego…

    _____________________________________________

    King Crimson RULEZZZ!!!

  38. heh, też na lekcje do Mariana chodziłem swego czasu. Ale kontrabasu nie
    dostałem ;(

  39. ja też za darmo nie dostalem 🙁 niestety… al zbdowal mi zawodowe basidlo i
    jestem bardzo zadowolony.

    O.K. koniec offtopowania! wlączamy metronomiki i ćwiczymy ladnie gamki…

    _________________________________________

    King Crimson RULEZZZ!!!

  40. Być może macie rację, nie będę się kłucił, Suchodolsky powiem Ci tylko
    że nie zabardzo mnie obchodzi jak ćwiczą Twoi „mistrzowie” obchodzi mnie to
    co dla mnie jest odpowiednie, ćwiczę sobie jak ćwiczę i nigdy nie miałem
    żadnych problemów aby grać równo w rytmie i równo akcentować, choć
    nieraz grywam trudnniejszą rytmicznie muzykę.

  41. jeśli – jak twierdzisz – nie obchodzi Cię to, pocoś to wyśmiał (LOL etc) i
    upierał się, że tak się nie powinno?

    Sporo jest „geniuszy” na tym forum, którzy sypią radami typu: nie ucz się
    teorii, to ogranicza, nie ćwiczcie skal, to bez sensu…

    ok, możemy być zarozumiali i odrzucić wszystko, do czego doszły poprzednie
    pokolenia świetnych muzyków, możemy stwierdzić, że jesteśmy lepsi i nas
    nie obchodzi jak doszli do tego, kim są i co stworzyli.

    A możemy też z tego skorzystać, z pożytkiem dla muzyki i własnego rozwoju
    intelektualnego i emocjonalnego.

Możliwość komentowania została wyłączona.