u kogo robić fretlesa [Warszawa]?

Witam wszystkich,

może ktoś się orientuje, bo wybór w warszawskich sklepach jest żaden –
lepiej zamawiać fretless u lutnika (którego?) czy ściągać coś seryjego od
producenta, ew. jakiś custom czy cóś. Na wydaniu będę miał ok 2500
zł.

Z góry dzięki za sugestie.

Gdzie mogę zamówić fretless? Czy w Warszawie są jakieś sklepy, które oferują ten rodzaj instrumentu?
Jakie sklepy muzyczne w Warszawie polecalibyście, aby znaleźć i kupić fretless?
Czy znacie jakiegoś lutnika w Warszawie, który jest w stanie wykonać fretless?
Co jest lepsze: zamawiać fretless u lutnika czy ściągać coś seryjnego od producenta w Warszawie?
Czy warto zainwestować w customowy fretless, czy lepiej kupić coś gotowego w Warszawie?
Jaką kwotą dysponuję, gdy chcę kupić fretless w Warszawie?
Czy ktoś miał dobre doświadczenia ze sklepami muzycznymi w Warszawie podczas zakupu fretless?
Czy polecacie konkretne modele lub marki fretless dostępne w Warszawie?
Czy są jakieś poradniki lub wskazówki odnośnie poszukiwania dobrego fretless w Warszawie?
Co powinienem wziąć pod uwagę, zanim zdecyduję się na zakup fretless w Warszawie?

Podziel się swoją opinią

18 komentarzy

  1. Wydaje mi się że za tę cenę to lepiej kup coś seryjnego bo lutnicze
    wiosełko to jednak trochę więcej kosztuje ,ja na twoim miejscu to bym kupił
    używanego gdzieś z neta bo jak sam zauważyłeś w sklepach mały wybór jest
    .

  2. @Xeon: Wydaje mi się że za tę cenę to lepiej kup coś seryjnego bo lutnicze wiosełko to jednak trochę więcej kosztuje ,ja na twoim miejscu to bym kupił używanego gdzieś z neta bo jak sam zauważyłeś w sklepach mały wybór jest .

    Pieprzysz. [url]https://pl.wikipedia.org/wiki/Kopia[/url] Kopia jakiegoś
    basu (weźmy no najprościej: kopia MM) kosztuje u lutnika mniej niż
    oryginał, oczywiście zależy u kogo. Pewnie, że może być droższa – a co
    za tym stoi – lepsza. Tym bardziej, że seryjnie produkowane instrumenty robią
    maszyny, a lutnicze kopie człowiek.

    Co do kupowania na allegro: Najlepiej ograć coś przed zakupem: Ten sam model
    np. w sklepie, a instrument z aukcji, jeśli nie można zobaczyć samemu,
    poprosić kogoś z forum, aby dokonał oglądu 😉

  3. Po 1 jasne że lutnicy robią o niebo lepsze basy od seryjnych a kopie
    najczęściej kosztują znacznie więcej u lutników !

  4. ja jestem teraz na etapie „skrecania” sobie fretlessa…kupilem od
    basoofkowicza rat92 jakiegoś lutniczego precla ktorego przerobil na
    fretlessa…rozlozylem go na czesci pierwsze….korpus jest z zajebistego
    kawalka jesionu, gryf klonowy, wszystko zamierzam w nastepnym tygodniu
    wyczyscic i oddac lutnikowi do pomalowani lub sam go malnac;) brzmi toto
    calkiem niezle na byle jakim osprzecie i strunach roundwound…no jak już
    będzie wszystko pomalowane, to zmieniam siodełko na drewniane, skrecam nowa
    elektronike, wsadzam pickup merlina, nowe klucze mostek, kupuje
    flatwoundy..itd…i za jakieś 1100zł mam dość ale to dość dobrego fretlessa:D
    przynajmniej tak mi się wydaje:P:P wiec moim zdaniem jak się tomkosz pofatyguje
    trochę o niego to za te 2500 może mieć calkiem zajebiste wieslo np. precla:P u
    Langowskiego np. za 2500 na pewno będzie miał dobra gitarkre…bez watpienia;) a
    nawiasem fotki samego korpusu i gryfu:P

    http://www.img250.imageshack.us/img250/8406/dsc000703fy.th.jpg http://www.img250.imageshack.us/img250/779/dsc000750ux.th.jpg http://www.img250.imageshack.us/img250/604/dsc000728df.th.jpg

  5. Za 2550zł można kupić GMRa Bassforca nowego pięciostrunowego, albo
    czwórkę za 2000 (oczywiście fretless). Świetne wiosła.

  6. emceelek lubię cie ale nie nie pieprz ze lutnicze wiosła są zawsze lepsze od
    fabryki, gdyby tak było to znakomita wiekszosc swiata grałaby na lutniczych
    wiosłach a firmy takie jak Fender, MM, Yamaha, Bananez itp. niemiały by racji
    bytu. A jednak kupa ludzi na tym gra i to wielcy tego swiata i jakoś nie
    narzekaja…..w tym ja również

  7. Bartku, ale słuchaj – te Fendery, na których grają zawodowcy, to są raczej
    wypasione wiosła. Powiedziałbym – jakości lutniczych. I wierz mi, gdyby
    wszystkich było stać na lutnicze, to popularność wioseł seryjnych
    spadłaby znacznie 😀

    (tzn. o ile ludzie mięliby odwagę je kupować).

  8. No dobra, dzięki.

    Pea – wspomniałes o GMR. Tak się składa, że parę ładnych lat grałem na
    progówce tej firmy i byłem zadowolony, ale niekoniecznie zachwycony:) Miał
    ktoś w ręku taki sprzęt?

    Seria bassforce to zdaje się, że ma seryjnie elektronike MEC, prawda? Czyli
    za coś lepszego trzeba by jeszcze parę złotych dopłacić. Ale przynajmniej
    podchodzil by mi bardziej pod rękę, bo np. fendery ze względów manualnych
    nie wchodzą u mnie w gre;)

    A, panowie – na necie też jest z reguły nędza, w tej chwili widzałem
    wystawionego Mayonesa za 2500, całkiem ładna konstrukcja z elektroniką
    bartolini, ale jak nie posłucham, to nic więcej nie powiem, i jakaś
    przeróbka, kopia jazzbasa zdaje się.

    Co do lutników – macie kogoś konkretnego na oku?

  9. Ja też mam GMRa, bezprogówkę i jestem zadowolony, niemniej fakt faktem –
    rewelacyjna nie jest. Z drugiej strony, za podobną cenę trudno coś lepszego
    dostać.

  10. Jak dla
    mnie jeden z najpiękniejszy Fretlessów (allegro.pl/item161677172_iganec_bas_bezprogowy.html)

    i zdecydowanie wart swojej ceny szkoda tylko że nie ma hebanowej podstrunnicy
    i gryfu wklejanego w korpus 😛 (Ja bym kupował na twym miejscu:P)

  11. obecnie w katowickim riffie (nawet wczoraj oglądałem) jest na sprzedaż cort
    c4 (albo jakiś taki) fretless. Przeceniony z 1970 na 1720

  12. To mamy jakieś konkrety.

    Odezwałem się do tego pana od Iganeca (dzięki Xeon), kontaktowałem się
    też z Kanią i zdaje się, że za 2500 moża coś przyzwoitego zrobić u
    lutnika.

    Hamadyk chyba się specjalizuje w elektrykach, ale fakt, robi tanio.

    Dzięki i jakby ktoś na coś jeszcze wpadł, to niech się podzieli;)

Możliwość komentowania została wyłączona.