Gdzie Zagraliscie Wasz Pierwszy Koncert W Szkole W Barze W Kosciele

Gdzie zagraliscie Wasz pierwszy koncert ?? W szkole ?? W barze ?? W kosciele :-] ??

Cześć wszystkim !!

Mam takie pytanie , gdzie zagraliscie wasz pierwszy koncert albo wystep ?? Moja
kapela ma pomysla aby zagrac na koniec roku szkolnego !! Co wy na to ??

Podziel się swoją opinią

215 komentarzy

  1. A ja dodatkowo jeszcze duże palce u nóg 😉

    Im your source of self destruction…

  2. Ale może złapcie coś innego bo jakbyście trzymali kciuki to nie
    moglibyście poklangować. Chwyćcie gryf za mnie! 🙂

    Edit: Już grałęm!! Jak już miałem grać nogi mi się trzęsły a gryf
    ociekał od mojego potu ale grałem bez omyłek, chociaż to co grałęm to
    było tak łatwe że trudno coś zknocić. Ogólnie miałem ze dwie małe
    omsknięcia ale szybko wracałem na swój tor. I gdy był szybszy motyw
    gitarowy improwizowałem, jeśli można tak powiedzieć, bo grałem coprawda to
    samo tylko zamiast jeden dźwięk na 3 sekundy grałem jeden dźwięk kilka razy
    i przechodziłem w następnya ale dostosowywując się do rytmu gitary. A tego
    triku nie ograliśmy więcej nież raz 😛 Ale było super!!

  3. ja zasadniczo jako basistka nie grałam jeszcze koncertu , mam za sobą zas
    koncerty jako wokalistka a mój debiut sceniczno- ołtarzowy miał miejsce w
    kościele Mariackim w Krakowie. 😛 fachowy zas koncert z udziałem mym jako
    wokalu w knajpie Pieranie na Kazimierzu :* pozdrawiam:*:*

  4. Heh, też grałem w szkole na dzień wiosny 😀 Koncept był taki, że gramy
    „Konika na biegunach” i ja z kumplami (gitara + pianino) robimy za podkład
    muzyczny, a 3 dziewczyny się wyżywają na mikrofonach. Niestety tylko sekcja
    instrumentalna miała wcześniej próby i komentarze po występie były mniej
    więcej w stylu „Co to były za trzy laski co wam performens zepsuły?” 🙂

    Only way to feel the noise is when its good and LOUD!

    http://www.images.google.pl/images?q=tbn:JLKhvGmGsXxe9M:http://i76.photobucket.com/albums/j3/zOe_81/motorhead.jpg

  5. również szkoła 😉 pamiętam, że popaliliśmy mnóstwo sprzętu, pamiętam
    jakby to było przedwczoraj, a tu 3 rok mija… dużo dobre czasy były 🙂

    Love may be blind, but sure isnt deaf

  6. Moim debiutem był swoisty, powiatowy przegląd rockowy koło Lęborka, a
    mianowicie Rockowisko… to było bodajże w 2004 rocku… wszyscy pijani, no
    poza gitarzystą który jest abstynentem, ja nie umiałe w sumie grać (basss
    miałem w rękach kilka tyg w sumie i to DEFILa :P) zagraliśmy 2 kawałki –
    Another brick in the wall part II i autorski f*ck the system… Było
    z*ebiście, a szczególnie gdy wolali na bis 😀

    Tylko jak wróciłem do domu nie pamietam do dzis i nikt nie chce mi tego
    powiedzieć…:P

    —————————————–

    „to ich marzenia ha!ha! urojenia!!”

  7. Mój pierwszy raz też był w szkole. Był to ” Konkurs piosenki
    obcojęzycznej” zagraliśmy „Scum”-a Napalm Death. Wycieli nas z wszystkich
    nagrań tej imprezy! Chyba się nie spodobało.

  8. pierwszy koncert był w szkole. z jakiej okazji to było i z czym się jadło
    nie pamiętam.. ale było w porządku.

  9. mój pierwszy koncert z prawdziwego zdarzenia był rok temu na wakacjach w
    REJSie w Rzeszowie graliśmy przed Monstrum:) bo zdarzały się też dawno
    dawno w gimnazjum jeszce występy na auli gdy grałem Konika na biegunach,
    Wehikuł Czasu i Chłopców Myslovitzów…ale wtedy ledwie umiałem palcować
    😀 graliśmy też nieraz z kolegami na imprezach jak 18 ki różne itp oj co
    się działo my mieliśmy po 15 lat 😀 teraz często gram w kościołach i
    czasem jakiś klub czy rynek… brak popytu na christian metal…

  10. christian metal

    moherą się podoba? wybacz – ja tego nie pojmuje (tej muzyki) – ale ja to
    szanuje jak kto woli…

    Pierwszy koncert jeszcze na gitarze grałem – support przed koncertem wiekszej
    gwiazdy szczecinskiej;) pozdrawiam! zreszta ktoś może nie lubiec mnie za to ze
    krzycze bunt ale fajni ludzie zostaja za bramą;p

  11. kiedyś się buntowałem również i nosiłem spodnie w kratę i piłem
    Patykiem Pisane… ale przemyślałem pewne sprawy 🙂 nie wstydzę się swojej
    muzyki i katolickiego przesłania mimo, że może się kojarzyć z moherami…
    jest to dobra forma przekazania treści inncyh niż seks, picie, rozróby i
    BUNT! – często bezpodstawny po prostu- dla zasady… aczkolwiek bardzo mi
    miło że szanujesz mnie 🙂 to ważne i ja szanuję tych co słuchają innej
    muzyki nawet dp tylko nie zniose jak ktoś krytykuje coś o czym nie ma
    pojęcia… więc zachęcam do posłuchania np 2Tm2,3 albo Armii a potem
    komentowania 🙂 bo do mnie trafiło to przez wysoki poziom wykonania
    muzycznego, potem się skupiłem na słowach itd… a co do stoprocenta to
    moherowe babcie przyszły w Sokołowie na koncert a jak usłyszały przester to
    pouciekały 🙂 a miałem nadzieję na mohair-POGO 😀

    —————————————-

    http://www.shaddai.xad.pl – oficjalne forum zespołu SHADDAI

  12. A tam Tymoteusz i Armia ;P .

    A znasz As I Lay Dying? Trójmiejską formację Pneuma?

    Ciekawe też jest Creation of Death (death thrashowy projekt Litzy sprzed 16
    lat :D).

  13. mam dyskografię PNEUMy:) a znasz Anastasis i Illuminandi:) As I Lay Dying mi
    nie leży wszystkie numery identyczne:) o SHADDAI też niedługo będzie
    głośno na PW dla chętnych mogę małą próbkę podesłac:)

  14. A ja zagrałem tak dla odmiany w szkole. Facet u którego zapisałem się na
    lekcje chciał zobaczyć jak gram przykladowy utwór [blu skies] i pokazywał
    na nim jak powinno się grac na basie, na koniec lekcji stwierdził że gram za
    tydzień go na apelu. Nie to że ja miałem bass od tygodnia i jak cholera
    wtedy grałem nierówno ale kilka prób z zespołem i jakoś poszło. Ciągłe
    patrzenie jak Renata na klawiszach zmienia akordy by samemu w miarę równo
    zmienić :D:D Ahh jak to teraz się fajnie wspomina.

    ——-

    DemoniS

  15. mój pierwszy występ z pierwszym zespołem odbył się na takiej małej scenie
    na rynku. Grałem wtedy na basie może 1 miesiąc (tyle samo z zespołem) a
    zagraliśmy For whom the bell tolls Metalliki oraz Seek & destroy tez
    Metalliki. Wyszło fatalnie, ale i tak publice się podobało 😉 Pogoda brzydka
    jak noc listopadowa (lało) była a i tak nawet sporo osób przyszło jak na
    taki szajs… 🙂 oprócz nas wystepowaly tez inne grupy i to ich w 99% była
    publika 😉

  16. ….ho,ho…mój pierwszy koncert był strasznie spontaniczny.:P Było to na
    WOŚPie w 2006 roku jako zespół z GOKu. Zacząłem grac na basie dwa tygodnie
    przed nim, co prawda gralismy tylko trzy kawałki – wisky Dżemu, snow is
    falling, i Mery christmas everyone Briana Adamsa, ale wyszło strasznie
    kiczascie.Ja gapiłem się na rece gitarzyście albo sluchalem perki i jechałem
    na samych prymach. Najśmieśniejsze , że publice się podobało…tylko
    akustyk poszedł się po tym spić..:P

  17. |ja grałem z zespolem w piątek w szkole…. było z*ebiście :d

    wszyscy bili brawa i w ogóle, tylko wokal trochę za cicho był 🙂

  18. pierwszy koncert: kolędy jazzowe na wigilię w szkolce. Bardzo pozytywnie:d
    (pozdrawiam dla aranżerów)

  19. kububasek też graliśmy w rejsie…pamiętny koncercik. Tylko, że przed
    Maską..hehe.

  20. no a mój pierwszy już był koło Monstrum… 😛 później też z nimi
    graliśmy na stadionie w Zaczerniu jesteśmy die Fasane może znasz 🙂

  21. No ja niecały miesiąc po pierwszym debiucie jesteh, odbył się on w mojej
    szkole na dniu otwartym 🙂

    P.S. W ogóle to witam ponownie bo żeśmy się długo nie widzieli 😉

  22. My z zespołem pierwszy zagralismy koncert u mnie na 18 brata w garażu. potem
    był klub hell & heaven później pub popularny potem b-side a następny się
    szykuje w fisher pub 😉 zapraszam ale kiedy i o której to napisze jeszcze

  23. Miejsce – Stadnina Ogierów w Gnieźnie

    Okazja – Zlot Trabantów

    Graliśmy jako ostatni, już zapadł zmieszch i jako jedyni zgromadziliśmy
    widownię (przed nami byli sami hip-hopowcy). Ktoś z bawiących się
    poczęstował nas na koniec wódą własnej roboty (tzw. „piersiówką
    pokoju”), była bardzo dobra. Jak położyliśmy refren w jednym kawałku,
    wszyscy śpiewali „nic się nie stało”. Pomijam fakt, że połowa ludzi była
    pijana, a druga to byli znajomi (często też pijani). Ważne, że było ich
    trochę, a że po pijaku człowiek szczery jest, to tym bardziej było mi
    miło, że się podobało. Mimo, że było tak zimno, że palce mnie się
    rozmroziły dopiero na ostatni kawałek i nie miałem jeszcze dopracowanej
    techniki, pomijając wyrąbanie się we wspomnianym refrenie (ale tam to każdy
    z nas zawalił…) poszło mi nieźle. Późniejsze występy już nie były
    takie fajne…

  24. Mój pierwszy raz?… 😉

    Na kajucie kapitańskiej na statku w Ustce. Szanty, Perfect, prawie Metllica.
    Tylko to nie było basowe. Pierwszy występ z basem to chałtura na dzień
    muzyki razem ze szkołą muzyczną, z masą „młodszych muzyków” na
    podorędziu. Niezły tchad.

  25. Ja z basem pierwszy „koncert” miałem na tegorocznym WOŚPie, na DEFILu, to
    jakiś w miarę strojacy egzemplarz był 😀 Na szczęście teraz mam Epiphone 🙂 a
    bez basu pierwszego to chyba już nie pamietam, choc chyba tez było to w szkole
    ;P moim zdaniem granie w takich miejscach jest po prostu fajne, szczegolnie
    kiedy publicznosci podoba się to co grasz ;D można trochę pocwiczyc i przy
    okazji dobrze się bawic ;D

  26. mój debiut z basem to tak ze 2 lata temu tez w szkole (btw -swoj bas mam od pol
    roku około – ale grałem już jakiś czas na gitarze i na basie sporadycznie)

    grałem w tym zespole raczej na klawiszach, ale udzielilem się w 2-3 prostych
    kawalkach basie

    a na fortepianie 1 wystep to już hoho :]

  27. hehe niezły show 😉 tylko ten wokal trochę taki…a ja drugiego maja miałem 1
    rocznice jak na scenie wystąpiłem 😀

    Im your source of self destruction…

  28. mój pierwszy wystep to koncercik na dniach szkoly. zagralismy:

    Fade to black

    nothing else matters

    master of puppets-metallica

    smells like teen spirit-nirvana

    love is on the way-saigon kick

    jak gralismy fade to black to nam przynajmniej jeden gosciu wyskoczyl i
    próbowal pogowac:-)Puki co to na you tube on robi wieksza kariere od nas ale
    to się zmieni!!!


    https://www.youtube.com/watch?v=RqLQjEWr0tU -za jakiś czas może coś więcej
    się wrzuci, puki co tylko tyle znalazłem…

  29. Hehe:) nie wiem czy to można nazwać koncertem ale mój debiut miałem w
    szkole na akademii grałem wtedy jeszcze na klasyku:)z wiolonczelą,
    skrzypcami, fletem i klarnetem:) takie tam arpeggio ale na koniec 3 klasy
    gimnazjum byłem już z basikiem:)babka od muzyki dała mi takie denne nuty że
    szkoda gadać:) na próbach grałem to co ona mi kazała ale na akademii dałem
    czadu:) „mała przeróbka”: miałem grać ćwiartkami:) i całymi nutami w
    oryginale skończyło się na ciekawym przeplatanym riffie w dość szybkim
    tempie jak miałem zagrać A to kombinowałem coś na pentatonice:) i tak cały
    kawałek:) po minie nauczycielki myślałem że mnie zabije:) tylko się
    kawałek skończy:) nie zdążyła, podbiegł do mnie dyrektor i zaczął mi
    gratulować:)

  30. Jaz też debiutowałem w szkole, w moim wspaniałym Liceum nr 8 im. KEN w
    Gdańsku!!! 😀

    Było godnie, graliśmy kolędy na szkolnej wigilii, bili nam brawo o w ogóle
    😛

  31. @Patryk bielsko:
    master of puppets-metallica

    na pierwszym występie Mastera?? ciekawe jak to przyżył
    pałker… albo jak to ludzie przeżyli… ja się z moim byłym bandem po 2
    latach targnąłem na MOP bo zaczynaliśmy od Smoke on the water i Whisky

    ___________________________________________________________

    http://www.freewebtown.com/shaddai/Shaddai.wav.mp3 🙂

  32. a my za to pierwszy koncert zagralismy w grudniu zeszlego roku w jednym z
    pomieszczen budynku udostepnionego przez miasto teatrowi miejskiemu. był to
    „koncert solidarności z chorymi na AIDS”.

    a teraz w styczniu gralismy na naszej studniowce, o co bylismy najpierw bardzo
    proszeni przez dyrekcje, a po wystepie zostalismy tak zje**** za to,co
    gralismy, ze nawet az do teraz niektorzy nauczyciele nas do teraz nienawidza 😛

  33. Miałem grać pierwszy koncert na dniu otwartym szkoły jakoś tak w kwietniu,
    ale jeden z naszych gitarzystów nawalił ;P

  34. hmmm… ja swój pierwszy koncert zagrałam jakieś 3 lata temu w klubie Babel
    w Brzeszczach, przypadkowo w moje urodziny… były przede wszystkim nerwy,
    stres i w ogóle stałam przez godzinę koncertu jak kołek bojąc się nawet
    mrugnąć 😉

  35. Ludzie !!! Nauczyciel zaproponował mi koncert na koniec roku w szkole
    muzycznej !!! Mamy zagrać Bob Marleya ” no women , no cry ” . Brać tę
    robotę ?? :D:D:D

    ———–

  36. @KaDeT: Mamy zagrać Bob Marleya ” no women , no cry ” . Brać tę robotę ?? :D:D:D

    –> a ile płacą?

  37. Pieniądze i pieniądze tylko o tym umiecie myśleć :D:D:D Może dyplom dadzą
    😀

    ———–

  38. Jak robota to i pieniądze, nie ? 😉 Graj, tylko nie z byle kim, żeby dobrze
    wyszło 🙂

  39. O kurde to coś trwa 7 minut !!!! Tyle to Metallica nie trwa … Dobra skoro
    WSZYSCY mówią żebym grał , to zagram 😀

    ———–

  40. Tylko przyłóż się, i zbadaj poziom reszty, żeby nie wyszło tak:

    😛

  41. O kurde !!!! Co to ma być 😀 Nie no aż tak nie spitolimy sprawy CHYBA …
    😀

    ———–

  42. heh^^ Moj pierwszy wystep, odbyl się na scenie w Mysłowickim Ośrodku Kultury
    i Sztuki 😀 Jest to scena na ktorej NEGATYW nagrywal klip do „Nie udawaj” tak
    wiec scenka niczemu sobie 🙂

  43. Ja pierwszy koncert grałem w jakiejs sali nad kanjpa. Był to wystep uczniow
    szkolki gitarowej dla rodzicow.

    I wiadomo siedze sobie na krzesle czekajac na moja kolej, az tu nagle czuje ze
    struna mi zaczyna się stawac coraz luzniejsza i luzniejsza… Stres mocny mnie
    wziął, bo musialem stroic na glucho, tylko po wibracjach i napieciu struny.
    No jak wyszedlem na scene to bylem caly mokry. Na szczescie okazalo się ze
    nastroilem idealnie, tak jak nawet nie stroje ze stroikiem ;p.

Możliwość komentowania została wyłączona.