Czym sie przebić przez kapelę

Otóż mam ostatnio problem- ciężko mi się przebić basem przez kapele. Dwa
elektryki na przesterach +perka, granie cięższe.Kręcę eq, ustawiam piec w
różnych miejscach, podgłośniłem się i nadal jest podobnie- dół jest
słyszalny, środek ledwo, ale góra to już niebyt. Nie chce podbijać górki
bo wtedy wychodza traski nie granie.

Kiedys naszła mnie myśl- kompresor! Czy pomoże mi on w przebiciu się przez
zespół? Teoretycznie tak, bo zrówna poziom głośności wszystkich strun,
ale czy na pewno? I czy nie lepiej spisałby się Steel Leather od EHX?
producent zachwala sobie że pomaga basówce dobrze siedzie w mixie… A może
Sonic Maximizer? sam już nie wiem. Pomocy!

Podziel się swoją opinią
Klejpull
Klejpull
Artykuły: 33

23 komentarze

  1. Może pomóc ustawienie pieca w innym miejscu na sali albo prośba o ciche
    granie.

    „Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”

  2. Z mojego doświadczenia wynika że sporo do powiedzenia ma tutaj sprzęt. Mój
    hartkacz 1415 z 15″ głośnikiem daje momentami kopa i dół do gitar (o to
    przecież w rock\metalu chodzi!! ) ale muli i ma obrzydliwy górny środek. Na
    ampegu z salki prób (br2-e o ile się nie myle) 4×10″ nie tyle się przebijam
    ile dodaje sporo „przestrzeni”. Czuje się jak bas cie otacza. Celem basisty w
    cięzkim graniu jest dodanie właśnie tej przestrzeni, kopa do brzmienia całej
    kapeli. Jeżeli chcesz się przebic to zmień gatunek muzyki 😛 . Nawet jeżeli
    już się odpowiednio uzbroisz w sprzęt to na koncercie dźwiękowiec będzie
    ci się kazał sciszyć bo wszystko buczy 🙂

  3. wiec tak:

    -gitary zdejmuja dolu na tyle żeby jak gosciu robi palm mute na pustej E nie
    pojawiało się basowe dudnienie, zostaje tylko czyste brzmienie gitary, na
    sucho może narzekac ze brakuje mu puncha, ale z kapela już będzie brzmialo
    dobrze- jeśli goscie nie chca wspolpracowac to sa lesczami

    -grasz palcami- okolice 400hz to twoj punkt przebicia dodaj tych
    czestotliwosci

    -grasz kostka- okolice 1 khz j.w.

    -jak masz eq graficzny/parametryczny- zdejmij 30hz- tymi okolicami w ogóle się
    nie przebijasz a katujesz tylko sprzet

    -jeżeli nie masz za soba dwoch lodowek to unikaj ogolnie konturowych brzmien,
    ciezko się przebic dolem, a i sztuka jest przy tym nie robic ogolnej
    „buły”

    -postaw ampa w rogu pomieszczenia i odsun się od niego dość daleko- będziesz
    lepiej slyszal bas

    -swieze struny roundwound takze pomagaja

  4. Czym się przebić? Najłatwiej chyba będzie nożem…

    tak na poważnie, jak gracie odtro, to walnij sobie jakiś przesterek…
    kompresor też powinien zrobić robotę…

  5. Herman- gram palcami i mam dużo środka ustawionego a piec jest w kącie
    naprzeciwko mnie. Namówie gitarzystów by zdjeli basu, może pomoże 😉

    Śledz- sugerujesz wiec że kompresja jednak pomaga?

    Liszu- Przester odpada raczej- z nim się jeszcze gorzej przebijam, wiec kanał
    przesterowany ma podgłośniony

  6. a może sprobowac postawic piecyk wyzej troszke na jakimś podescie albo stoliku
    🙂

    ______________________________________________________________________________
    Basista Mental Slavery

  7. No, myślę że tak. Nie mówię: Kup kompresor już teraz. Spróbuj od kogoś
    pożyczyć i się przekonaj. Nigdy kompresora w kostce nie miałem, może to
    tylko lampy 😉

  8. miałem problem z głośnoscia strun i powiem Ci, że dałem środka (góry na
    piecu mam mało +5db) i wydaje mi się, że to najbardziej wpłynęło,
    podniosłem pickupy nad D i G. i Teraz te dwie struny nie znikają w jazgocie
    jak to bywało do tej pory 🙂 no i standartowe wypełnienie tych pasm których
    oni mają mało. Aczkolwiek rady Hermana są złote, muszę se je gdzieś dać
    🙂

  9. Hm, problem w tym że nie mam od kogo pożyczyć kompresor, a jedyny jaki
    miałem to CS-3 czyli zadnego do basu nie miałem 😛

  10. Panowie.

    Czytam już nie pierwszy wątek typu „nie mogę się przebić”.

    To jak to jest?

    Moce wzmacniaczy coraz większe. Moce głośników coraz większe. Sprzęt
    coraz bardziej nowoczesny i cudowny.

    I taki problem?

    Gram na starym lampowym wzmacniaczu o mocy TYLKO(!) 100W. W kolumnach mam 8
    głośników, co prawda estradowych i niskotonowych, ale raczej z tych
    tańszych. I NIGDY nie miałem problemów z przebiciem się przez 2 gitary
    (piece lampowe 100W) i perkusistę nie umiejącego grać cicho. Obojetnmie jak
    kręciłem gałkami od barwy zawsze było mnie słychać. Na próbach nigdy nie
    rozkręcałem się na więcej niż 1/3. Potem marudzili, żebym się
    przyciszył.

    100Watowe combo BOXa (takie trochę nienajnowsze) kupiłem i szybko
    sprzedałem.

    O co w tym postępie chodzi?

  11. Szkoda, że nikt ne podesłał mi tego pomysłu w grudniu zeszłego roku (a i
    ja jakoś sam na to nie wpadłem).

    Wtedy mnie pokur….li w zespole.

    Skończyło się tylko na tym, że zabrałem swoje zabawki i przestałem
    pojawiać się na próbach.

  12. posłuchaj rady darksa w woobie doobie: 1kW sprzęt do salki 20m2 😛 😛 😛 😛
    😛 😛 😛

    a tak szczerze: kwestia ustawienia brzmienia tzn odpowiedniej korekcji. grasz
    cięższą muzę czyli gitary dość mocno zajmują średnie rejestry. możliwe
    że gitarzyści są źle ustawieni tzn mają podbite częstotliwości które
    uniemożliwiają Ci przebicie. Albo mają kompleks odkręcają sprzęt byle
    głośniej.

    prawda jest taka że jeżeli gitarzyści mają dwa lampowe piece po 100W każdy
    to jak odkręcą się na max to nie masz szansy. paki gitarowe mają większą
    skuteczność niż basowe poza tym do tego dochodzi fakt iż w gitarze
    wzmacniane są średnie tony czyli nie potrzebują dużo mocy tak jak basy
    (różnica jest kolosalna). No i do tego kompresja lampy która sprawia że
    jest głośniej… no niestety fizyki przeskoczyć się nie da.

    Najlepszym wyjściem będzie odpowiednie ustawienie, jeżeli chodzi o kwestie
    sprzętowe to możesz spróbować z jakimś dobrym kompresorem (z gównianym
    będzie tylko ciszej) np EBSem Multicompem. Możesz też użyć filtra
    subsonicznego z odcięciem tak ok 30Hz bo basy żrą moc jak cholera. No i
    wyczyścić/kupić nowe struny 😉

  13. Nigdy nie udawało mi się przebić dobrze combem. 180W i 2 paczuszki też tak
    cienko żarły. Teraz leci 250W z jednego końca mocy na kolumnę Noisy Box i
    przy 5-6 z 10 już jest w miarę ok. Jeśli jednak chłopaki się lampami
    rozkręcą na 3/4 to muszę ostro cudować – załączać dynamic bass,
    podbijać się na preampie itd. Zagram, ale to praktycznie koniec możliwości
    tego sprzętu. Dlatego w planach jest już druga kolumna, aby wykorzystać
    kolejne 250W ze wzmacniacza. Dzięki temu będę mógł zwykle odkręcić się na
    1/3 mocy, a jak zajdzie potrzeba, to docisnąć do połowy i mieć komfort
    psychiczny, że nie będę walczył ze sprzętem. Dlatego nadal podtrzymuję,
    że lepiej mieć jak najwięcej W za plecami i najwyżej z nich zazwyczaj nie
    korzystać niż nie mieć wtedy, gdy zajdzie potrzeba. Co niektórzy tutaj
    stwierdzą, że 200W wystarcza i niech się reszta wtedy wycisza, ale na
    logikę – jaki sens byłby produkowania zawodowych wzmacniaczów właśnie z mocą
    450-1000W, gdyby realnie nie było zapotrzebowania na taką moc ?

    PS> Jak masz dobry wzmacniacz, tzn schodzący nisko bez rzucania głośnikami
    oraz chociaż średniej klasy bas, to spróbuj polecieć poniżej linii gitar.
    Stracisz na czytelności, nieco na dynamice, ale fajnie uzupełnisz resztę
    kapeli. Potężny, nisko zestrojony bas nada konkretnej mocy oraz zapewni
    słyszalność.

  14. Nie zapominajcie, że to też kwestia gitary – na tym samym sprzęcie mój
    30letni Roadster, na „goło” – bez magicznych kostek i manipulacji eq przebija
    się zawsze bez większego clipa na piecu 350W u moich deathowców.

    Inne basy wymagają już kompresora, podbijania mruczących pasm i często
    przebijają się dopiero gdy mam dużego clipa na piecu i limiter już trochę
    odkształca brzmienie…

  15. Filippiarz +1. Ja również zauważyłem tą różnicę między 26 letnim
    musicmanem a koreanskim spectorem 😛

  16. Fakt, dobrze prawi. Tutaj zauważyłem pewną zależność – czym deska
    lżejsza tym bas bardziej się przebija. Mój dawny GMR czy obecny BTB405
    wymaga więcej pracy niż np. OLP MM3 czy mayonesowa kopia spectora na EMG.
    Dużo też zależy od paczki – miałem Ashdown a 2×10″, który był
    porównywalnie głośny co 4×10″ z necie (jakieś high power czy coś w ten
    deseń). Obecnie mam 2×12″ Noisy Boxa i jest sporo głośniejsza od Asha. Pewnie
    4×10″ na neodymach sica napierdzielają jeszcze potężniej (104 dB). Takim
    ewenementem były Peaveye TNT160, które mimo 100W na wbudowanym głośniku
    brzmiały potężnie. Tyle, że tam siedziały 15″ Scorpion/BlackWidow o
    skuteczności bodajże 102-103 dB (głowy za to nie dam, dawno temu miałem z
    tym kontakt). Obecnie kupujemy combo 150W, a tam siedzi głośnik o
    skuteczności 96-97 dB i ta ilość W wcale sprawy nie rozwiązuje.

  17. Z tą dechą to nie jestem pewien. W porównaniu do mojego dawnego Spectora to
    Musicman jest znacznie cięższy (jesion + włókno węglowe) i przebija się
    lepiej. No ale to wiosła które jakościowo dzieli przepaść wielkości
    Wielkiego Kanionu. Możliwe że wszystko jest kwestią jakości dechy no i
    wytwarzanych przez gitarę harmonicznych, które są lepiej słyszalne. Poza
    tym liczy się jeszcze pickup/pickupy elektornika no i ważny element: struny.
    ze starymi strunami nie ma co podskakiwać.

    no i kwestia ustawienia brzmienia.

  18. Wg mojej obserwacji byłoby dokładnie na odwrót – najlepiej przebijały mi
    się ciężkie gitary – ten mój Ibanez Roadster waży prawie 5 kg. Aha – to też
    jesion, jak w przypadku MM Demanufacture.

    Co do ustawiania piecy – sporo magii tu jest, wyjąwszy oczywiście jakość
    głośników, bo tu się liczy kasa 😛

    Warto wypróbowywać przeróżne warianty rozstawień piecy – najlepsze jakie
    widziałem/słyszałem, było u Testora – dwa piece gitarowe na skrzydłach
    perkusji, a basowy piec na skos z boku skierowany zarówno na szarpidrutów i
    perkusistę. Klarowność wspaniała była, z przyjemnością ich słuchałem i
    z nimi pograłem 🙂

    Z tym ustawieniem pieca to naprawdę jest magia – coś co super sprawdza się
    jednymi piecami, nie zadziała z innymi. Ważna jest nawet odległość pieca
    od ściany. Trzeba próbować, próbować i jeszcze raz próbować różnych
    miejsc w salce i różnych pozycji pieca.

  19. Ja mam 8-letniego rebopa i siedzi w kapeli idealnie na zerowej korekcji. 😛

    Hohner HRB DLX wymagal odrobiny korekcji, ale tez siedzial i bardzo ladnie
    szedl gornym srodkiem, zwlaszcza pod kostka.

    No i tez kwestia techniki gry. Ja zwykle naparzam paluchami przy gryfie, żeby
    walilo w progi. Spector robi JEB!, JEB!, JEB!, a Hohner GRRrrrRRrRrr. I się
    przebija 😛

  20. glatzman, nie ma co tu załamywać się na postęp itd, piec to tylko jedna
    składowa 😉

    Gitarzyści nie mają lamp, mają sprzęt węcz upokarzający stosunkiem do ich
    umiejętności- Laneye Hardcore 60W wiec małe pierdzipudełka.

    Co do ustawiania, to kombinujemy jak zaczynam marudzić, ale wielkiego pola nie
    mamy- gramy w dość małej piwnicy 😛

    darks, mam się zestroić niżej? bo tak wywnioskowałem. trochę absurdalne po
    mojemu.

    Bas to Rockbass Fortress.Wiem że część wykpi, ale to jeden z
    najwygodniejszych basów i naprawdę dobrze bzmiacy instrumenta a nawet
    brzmiacy przegenialnie jeśli pomyśleć ile za niego zapłaciłem 😛

Możliwość komentowania została wyłączona.