Co Ile Zakladac Nowe Struny

Co ile zakładać nowe struny ?

Jak w temacie,chciałem się dowiedzieć co ile powinno się wymmieniać
struny,tylko nie mówcie że co miesiąc bo na to mnie nie stać

Podziel się swoją opinią
Mojżesz
Mojżesz
Artykuły: 0

46 komentarzy

  1. Ja wymieniał raz na rok, albo rzadziej, bo na częstrze wymiany mnie niestać
    niestety… Zasadniczo struny się powinno wymieniać gdy te utracą brzmienie,
    ale tak robią tylko bogaci i zawodowcy… W sumie zawodowcy są chyba bogaci
    ;P

  2. zmieniam struny jak mi jakaś nieplanowana kasa wpadnie w portfel 🙂 ale powinno
    się to robic mniej więcej co dwa tygodnie 🙂 bo po takim uplywie czasu struny
    traca brzmienie

  3. @perz_86: zmieniam struny jak mi jakaś nieplanowana kasa wpadnie w portfel 🙂 ale powinno się to robic mniej więcej co dwa tygodnie 🙂 bo po takim uplywie czasu struny traca brzmienie

    Dlatego wymyslono wynalazki typu GHS Fast Fret!

  4. Najlepiej po czasie po którym ich brzmienie zaczyna Ci przeszkadzać 🙂 To
    kwestia upodobania i oczywiście portfela… 😛 Niektórzy zmieniają przed i
    po koncertem a znam także osobnika który „poluje” na struny 3 do 6 letnie bo
    uwielbia dźwięk takich zjechańców 😛

  5. @perz_86: zmieniam struny jak mi jakaś nieplanowana kasa wpadnie w portfel 🙂 ale powinno się to robic mniej więcej co dwa tygodnie 🙂 bo po takim uplywie czasu struny traca brzmienie

    No nie do końca. Statystycznie to by tak wychodziło ale są
    struny które trzymają świeże brzmienie duuuużo dłużej (np. DAddario EXP,
    Elixir, DR Black Beauties i Red Devils).

    No i też zależy to od tego ile tygodniowo/miesięcznie struny są
    eksploatowane. Jeśli grasz codziennie po kilka godzin to faktycznie takie
    standardowe struny trzymają brzmienie 2-3 tygodnie.

  6. Szlify (czyli flatwounds… flatwoundy? flatywoundy?) można wymieniać jak
    mają widoczne wgniecienia od progów po wielu latach. Prawdę mówiąć nigdy
    nie wymieniałem strun odkąd się przerzuciłem na szlify – zawsze prędzej
    wymieniłem bas.

    http://www.wolves.tamu.edu

  7. Zawodowcy wymieniają co co dwa, trzy tygodnie,Ale np. ja wymieniam zawsze
    przed np: koncertem albo przed nagrywaniem w studio, bo w sumie tak na zdrowy
    rozum po co wymieniać struny często żeby miały fajne brzmienie ale na
    próbach 😀

    Pozdrawiam

  8. ja staram się grac około 2 minimum godzin dziennie po każdym graniu
    czyszczę strunki płynem. Jak struny już ze brzmią za budżet jest na debecie
    to zawsze można wygotowac (chodz to już nie beda jak nowe ale zawsze coś
    pomoze). Jak osobiscie staram się zmieieniac strunki co 1,5 lub 2 miesiące.

  9. [quote=Mojżesz]Jak w temacie,chciałem się dowiedzieć co ile powinno się
    wymmieniać struny,tylko nie mówcie że co miesiąc bo na to
    mnie nie stać

    Kolega Mojżesz pyta się o wymmienianie strun. Music Man.
    Czyli tylko różowe Ernie Balle Super Slinky, które tracą bardzo szybko
    brzmienie 😛

  10. Ja średnio co pół roku ale to nie jest zasada, po prostu średnio co tyle
    jest okazja i zdobywam nowy set po prostu 😛

  11. Co dwa tygodnie albo co koncert (gdy te sa czesciej niż raz na 2 tygodnie)!

    Generalnie wychodzimy z zalozenia, ze struny zmieniamy koniecznie przed kazdym
    graniem.

    Przeciez praktycznie zawsze dostanie się za granie parę $$ – doskonale wiem, ze
    nie zawsze starczy na super set, ale na jakiś tanszy nowy na pewno.

    A wtedy na probach na starym jechac… no chyba , że jest kaska na nowy. To co 2
    tygodnie.

  12. [quote=Mojżesz]Jak w temacie,chciałem się dowiedzieć co ile powinno się
    wymmieniać struny,tylko nie mówcie że co miesiąc bo na to mnie nie
    stać

    Wszystko zależy od:

    – ilości godzin jakie spędzasz na graniu,

    – dbałości o higienę – mycie rąk przed graniem,

    – dbałości o struny – np. przecieranie strun po graniu odpowiednimi
    specyfikami,

    – dysponowaną kasą,

    – jakością strun obecnie założonych na bas,

    – świadomością brzmienia nowych i używanych strun,

    – preferencjami

    – etc.

    Kiedyś kupiłem dwa sety strun od GHS-a. Przed nagraniem w studio pierwszy
    założyłem pierwszy komplet, a po 2 godzinach nagrania struny ogłuchły a
    zestrojenie gitary graniczyło z cudem. Poprawa przyszła po założeniu
    drugiego kompletu. Nie ma reguły na przedział czasu od wymiany do
    wymiany.

    Ja często ratuję stare struny stosując szorując je płynem do mycia
    naczyń. Poprawa jest i to znaczna. O gotowaniu mówią różnie.

    Teraz gram na Elixirach, po 4 miesiącach nadal brzmią metalicznie, chociaż
    trudniej jest je precyzyjnie nastroić. Płyn do mycia naczyń już czeka,
    tylko szczotkę plastikową wymienię na coś delikatniejszego.

    —————————————————–

    sprzedam trochę sprzętu basowego!

  13. czyli co? ludwika do reki szczoteszke do zebow (nie wlasna oczywiście) w druga
    i jedziemy ;D

  14. czemu nie własną, taki piekny smak ma ludwik przeca, miętowy.

    A ja co do pytania rzeknę, ze:

    @Ogrodnik: Najlepiej po czasie po którym ich brzmienie zaczyna Ci przeszkadzać Smiling

    I koniec tematu 🙂

  15. Nie do końca, bo jak tracą brzmienie powoli to się potrafisz z czasem
    przyzwyczaić do ich brzmienia. 😉

  16. @zakwas: Nie do końca, bo jak tracą brzmienie powoli to się potrafisz z czasem przyzwyczaić do ich brzmienia. 😉

    Też nie do końca tak, najpierw zaczynasz kręcić gałami w basi, myślisz
    f*ck ale chusteczkowa akustyka albo ciśnienie, później myślisz – o
    cholercia dawno nie zmieniałem baterii w elektronice wiosła, kolejny raz –
    coś mi się chyba z głośnikami albo wzmakiem dzieje bo coś dziwnie gada i
    strasznie muli, może wymienię lampy albo co… aż w końcu= EUREKA – dopiero
    co, rok temu struny przecież wymieniałem =) …

    Kuban

  17. To też kwestia jak bardzo źle zużyte struny brzmią na danej gitarze.
    Zauważyłem, że dobre pasywne wiosła zabrzmią nieźle nawet na zużytych
    strunach. W końcu Jamerson zmieniał struny, jak mu się jakaś zerwała.

    Z kolei np. w takim StingRayu czy Spectorze, gdy struny zdechną, to trzeba
    kupić nowe, bo jest mogiła zupełna.

  18. Ja zmieniam Rorosoundy swingi co miesiąc ale optymalnie byłoby robić to co
    dwa tygodnie. Polecam zakupywać się przez E-bay. Nówki brzmią
    niewiarygodnie, za każdym razem jak zakładam nowy set to nie mogę w to
    uwierzyć. One śpiewają jak chóry anielskie.

  19. Eh, jak to czytam to bardzo ciesze się, że wybrałem p-bassa i flatwoundy
    Thomastika – Draken, jestem Ci dozgonnie wdzięczny, masz stałego klienta,
    chociaż struny będę zamawiał co parę lat 😉 to nic innego na precla już
    nie nawlekę.

    „Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”

  20. ano właśnie… wszystko ma na to wplyw – ale glownie kasa i czy podoba Ci się
    brzmienie zdechlych strun.

    ja osobiscie wymienialem jak miałem gdzies wolne 200zł. a teraz stwierdzilem,
    ze nie wymieniam. Bo jak pooszczedzam na strunach to będę miał więcej kasy na
    basowki 🙂

  21. @healfwer: Bo jak pooszczedzam na strunach to będę miał więcej kasy na basowki

    True true. Dopóki nie gra się koncertów to po jaki Cort tracić kasę?
    Chyba, że ma się jej nadmiar…

  22. Wydaje mi się, że to kwestia indywidualna. Ja kiedyś wolałem dźwięk
    trochę zjechanych strun, nie lubiałem nówek. Teraz wole „świerze” brzmienie.
    Więc powinienem zmieniać tak mniej więcej raz na miesiąc, niestety – kasa –
    i zmieniam tak raz na 2(coś w tym stylu). A zmieniam czasami z przymusu bo nie
    mogę już wytrzymać dźwięku zdechłych strun po około 2 miesiącach i
    zdarza się, że gorzej nastroić.

    Znam basiste, który zmienia co 2 tygodnie ale to jest profesionalista i mniej
    więcej tyle czasu mu zajmuje zurzycie żywotności strun.

    Mam pytanie do osób zmieniających struny przed koncertami: jak radzicie sobie
    z tym, że nowe często się rozstrajają, zmieniacie np. 2 dni przed koncertem
    czy w tym samym dniu?

  23. @bunialski: Ja zmieniam Rorosoundy swingi co miesiąc ale optymalnie byłoby robić to co dwa tygodnie. Polecam zakupywać się przez E-bay. Nówki brzmią niewiarygodnie, za każdym razem jak zakładam nowy set to nie mogę w to uwierzyć. One śpiewają jak chóry anielskie.

    Rotosoundy Swingi to świetne struny, tylko zdychają niesamowicie szybko. Po
    jednym koncercie. Bez grania koncertów mój rekord to 5 dni 😀

  24. Ja powiem tak kupilem DR Lo Ridery i po dwoch tygodniach grania jak wszedlem do
    studia to gosc myslal ze maja ze 2 lata. Mialem już wiekszosc rodzajow
    najbardziej znanych strun, oprocz elixirow i wszystkie zuzywaja się podobnie.
    Tzn po 2 tyg można by wymienic po mieisacu trzeba. Poza tym brzmienie Rotosound
    urywa mi jaja i dlatego na nich gram.

  25. Hmm dziwne, bo DR HiBeams to najdłużej brzmiące roundy jakie miałem.

    Thomastików nic jednak nie pobije, idę grać 😉

    „Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”

  26. @mazdah: Hmm dziwne, bo DR HiBeams to najdłużej brzmiące roundy jakie miałem.
    Thomastików nic jednak nie pobije, idę grać 😉
    —–
    Excuse me, what are you doing up there at the 15th fret? Get back down low where you belong!
    http://www.theremovalmachine.go.pl
    „Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”

    Właśnie podobnymi opiniami kierowałem się przy ich zakupie, tzn to były Lo
    Ridery, ale podejrzewam że nie różnią się żywotnością od Hi :P.

  27. Hmm w sumie to sam już nie wiem.. LoRiders mają inną budowę mimo
    wszystko.

    „Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”

  28. mi najdluzej daddario prism… parę miechow cieszylem się wspanialym
    brzmieniem..

    a tych strun już w polsze chyba ne ma..

  29. @Killer:
    Mam pytanie do osób zmieniających struny przed koncertami: jak radzicie sobie z tym, że nowe często się rozstrajają, zmieniacie np. 2 dni przed koncertem czy w tym samym dniu?

    Nowe struny chwilę po założeniu są jeszcze nie rozciągnięte. Z tego
    powodu strój będzie opadał. Aby ukrócić nieco ten proces po nastrojeniu
    chwyć strunę w okolicach 12 progu, odciągnij nieco od podstrunnicy (z
    wyczuciem – by jej nie urwać) i lekko puść (by nie przywaliła w
    podstrunnicę). Dźwięk nieco opadł, dostrój strunę z powrotem i ponownie
    odciągnij strunę. Powtarzaj do momentu, aż po kolejnym odciągnięciu strój
    wyda się stabilny.

  30. No a jeśli struna walnie w podstrunnicę to co? Już wcześniej się nad tym
    zastanawiałem.

  31. Pilich mówił, żeby jeszcze przycisnąć mocno paluchem struny za siodełkiem
    i ewent. za kowadełkami, bo te miejsca najdłużej się „wyrabiają” ze
    względu na grubość strun i w związku z tym wolne dostosowanie się struny
    do zgięcia – trochę (nie za mocno) siłowo struny tam trza przygiąć i te
    miejsca już nie będą pracować/się rozciągać.

  32. Mam DR Hi-beamy, po tygodniu, dwoch brzmienie struny E się zesralo, reszta
    jeszcze daje rade. Polecam Rotosoundy i EBS. Potrzymaja tyle samo a może dluzej
    a kosztuja o polowe mniej

  33. Bardzo mocno mi się wydaje, że Rotosound = EBS.

    A mi DRy Hi Beams grały przyzwoicie tak do 3 tygodni nawet. Przez dłuższy
    czas na nich grałem, co najmniej z sześć kompletów zgrałem, nigdy nie
    miałem powodów do narzekań – może trafiłeś jakiś felerny egzemplarz?

  34. @Klejoo: Mam DR Hi-beamy, po tygodniu, dwoch brzmienie struny E się zesralo, reszta jeszcze daje rade. Polecam Rotosoundy i EBS. Potrzymaja tyle samo a może dluzej a kosztuja o polowe mniej

    A czytałeś i zastosowałeś zalecenia z karteczki?

  35. Rotosoundy tez szybko padaja. Jestem na etapie gdy mam już za soba
    kilkadziesiat zestawow lo-riderow, rotosoundow i in. W koncu posluchalem mojego
    gitarzysty i teraz oszczedzam kupe kasy. Jaka to rada?

    WKLADAJCIE STRUNY DO DENATURATU JAK WAM PADNA!!! Po jednej nocy brzmia jak
    nowe. Dobry jest bezbarwny denaturat, niebieski może barwic.

  36. Wydaje mi się, że tak – na plus dla acetonu. Aceton/biały denaturat
    skuteczniejszy, suszenie struny po wyjęciu ze słoika trwa 3 minuty. Tyle, ze
    najpierw strunki muszą się parę godzin pomoczyć.

    http://www.mazdah.wrzuta.pl/audio/3CS9mwdKMJl/basy tu jest mój bas na 2letnich
    Labellach. Najpierw słychać strunki przed kąpielą, a później po.

  37. Gotowania nie stosowałem od ponad dwunastu lat. Z tego co słyszałem gorąca
    woda rozhartowuje struny – cokolwiek to znaczy. Wydaje mi się że takie
    drastyczne zmiany temperatur nie są dobre dla strun, metal pracuje rozciąga
    się później kurczy. Przy denacie w ogóle nie ma tego problemu.

  38. Wrząca woda to trochę za niska temperatura, żeby doszło do rozhartowania
    struny. Co do pracy – nigdy nie zastanawiałem się jakie to są wartości, ale
    masz rację, denaturat będzie mniej inwazyjny.

  39. Wreszcie dziś wymieniłem struny pierwszy raz w tej gitarce odkąd kupiłem
    jestem pod wielkim wrażeniem. Od zakupu minęło większe pół roku…
    Satysfakcja monitorowana… Piękne brzmienie nowych strun

    Zacznę częściej wymieniać struny.

  40. Gdybym miał wystarczającą ilość wolnej kasy… nowe struny były by co
    tydzień 😀

    Teraz na półce leżą nowiutkie ERNIE BALLe Hybrid Slinky 45-105 🙂 na dniach
    je założę!!!

Możliwość komentowania została wyłączona.