Fender Mexico

fender mexico ??

witam chciałem się zapytac bo takiego tematu chyab jescze nie było bynajmniej
ja nie znalazłem a mianowicie czy kupili byście fendera jazz bass albo
precision ale wersje maxico oczywiście urzywke takie chodza na alegro za 1500
zł czy kupili byście coś ingego np. gmr albo coś innego….jak w ogóle te
fenderki się sprawuja ??

Czy warto kupić używany Fender Mexico Jazz Bass za 1500 zł?
Czy myślisz o zakupie używanego Fender Precision Mexico?
Jaki masz opinie na temat Fender Mexico Jazz Bass i Precision?
Czy wolisz kupić Fendera Mexico czy coś innego, takiego jak GMR?
Czy wiesz, czy Fender Mexico jest dobrym wyborem dla basisty?
Co sądzisz o używanych instrumentach Fender Mexico?
Czy pracowałeś z Fender Mexico Precision i Jazz Bass – są one dobrej jakości?
Czy masz doświadczenie w grze na Fender Mexico Jazz Bass lub Precision?
Czy ktoś mógłby polecić Ci Fendera Mexico lub coś innego o zbliżonej cenie?
Czy chcesz mi powiedzieć, jak Fender Mexico działa w porównaniu do innych basów w podobnej cenie?

Podziel się swoją opinią

25 komentarzy

  1. Mialem dwa jazzy. Jeden z 1999r. , drugi z 1994r. Szczerze przyznam,ze ten z
    1994r. był dużo lepszy od tego nowszego… Drewno siakieś takie lepsze i dużo
    lepiej brzmiał. Nawet gryf klon był jakiś taki ciemniejszy a i palisander.
    1. 500zł to wg mnie dobra cena, zależy jednak w jakim jest stanie. Oba w sumie
    sprzedałem i zostałem przy GMR Customie. Jednak, gdybym był w stanie
    posiadać dwa basy, to drugim byłby właśnie Fender. Ma zupełnie inne
    brzmienie niż GMR. Fender jest bardziej „ciepły” i do klangu się nadaje
    gorzej niż GMR, który jest bardziej ostry, ale mój ma mosiężne siodełko i
    to dlatego..

    Popros sprzedającego o numer seryjny i sprawdz na stronie Fender rok
    produkcji.

  2. to może powiesz coś więcej o tym basie, w jakim jest stanie itp ale myślę ze za
    około 1500zł się oplaca oczywiście jeśli nie ma zadnych uszkodzen

  3. z mexykancami jest tak ze trzeba obgrac wiele egzemplarzy i wybrac ten!

    podczas przy sprzedazy nie stawiac warunkow ze to jest najzajebistrzy
    mexykaniec tylko grzecznie sprzedawac rowno w szeregu z innymi mexykancami 😕

  4. dani180 – Chłopie nie kupuj Mexykańca! moim zdaniem te basy nie brzmią. GMR
    – a co grasz? Generalnie fajane basy – polecam.

    Beret nie dziwie się ze starszy mexykaniec lepiej brzmial, drewno na
    instrumencie się „ułożyło” wiec to chyba jasne ze lepiej brzmi.

    Ale i tak jeśli Fender to tylko amerykański i albo stary z 70 lat albo jakieś
    wyzsze modele produkowane aktualnie.

    Pozdr

  5. nie mów do mnie „Beret”….. 👿 ….

    a po za tym, stare Fendery, to nie była taka masówka, jak teraz. Jeśli mialbym
    okazje kupić Fender sprzed 1996r. w dobrym stanie, to się nawet nie
    zastanawiam…

    A co amerykańców….. pewnie, że tylko amerykański,ale niestety, mało
    ludzi na nie stać!…

  6. sorki literówka się wkradła Bert miało być. Z basem zrobi co będzie chciał
    ale niema się co napalac na to ze pisze fender. Kupi może w tej cenie coś
    innego chociazby tego GMRa a gwarantuje ze będzie bardziej zadowolony niż z
    tego mexico-fendera.

    Dani 180 jeśli nie masz kasy to wstrzmaj się może jeszcze trochę z kupnem nie
    warto wydawac kasy na coś z czego nie będziesz zadowolony.

    Ja bym nie kupił Mexykanca. a jeśli kiedyś będę miał Fender to z 74 roku.

    Pozdrawiam

  7. heh… swojego czasu miałem równocześnie dwa basy: jazza właśnie z 1994r. i
    GMR Custama, Cort wie, , który rok produkcji. Oba były w takim dobrym stanie,ze
    zastanawiałem się, co sobie zostawić.Ostatczenie zrobiłem tak,ze wystawiłem
    oba na sprzedaż z mysla,że zostanie ten, , który się nie sprzeda jako
    pierwszy……. Zostałem z GMR i też jestem zadowolony :).. Choć może
    troszke żałowałem,bo okazyjnie kupiłem tego Fender i mogłem mieć dwie. Ale
    cóż, pilny wydatek się zdarzył i musałem się pozbyć jednej. GMR jak by
    nie patrzeć ma zupełnie inne brzmienie niż Fender i wszystko zależy od
    tego, do jakiej muzyki chce się sprzętu używac…

  8. „…GMR jak by nie patrzeć ma zupełnie inne brzmienie niż Fender i wszystko
    zależy od tego, do jakiej muzyki chce się sprzętu używac…” i na jakich
    wzmacniaczach grasz…

    Dani180 – moja rada ograj się trocje na różnych basach, nie wiem w sklepach,
    u znajomych i może wtedy zadecyduj coś o kupnie, a i powedz co chcesz grac to
    może uda Ci się coś poradzić, pozdrawiam

  9. dani180, powiem Ci tak: ja tez gram takie klimaty, od dziesięciu lat mam GMRa
    i prędko się go nie pozbęde bo po prostu zajefajnie brzmi, (bubinga, wenge i
    heban) na pickupach EMG. bardzo fajny bas. fakt ze tak naprawdę prawie całe
    jajco robi dobry wzmacniacz, ale dopiero na dobrym wzmacniaczu słychac
    róznice. Wierz mi ze te mexiko fendery nie brzmią tak dobrze jak GMR
    (sugerowany pewnie jako bas do klangu i fakt nie wygląda rocknrollowo).

    Ja bym meksykanca po prostu nie wzioł, mam jeszcze jazz bassa ale to jest
    lutniczy fretless through-body i to zupełnie ina historia…

    Polecam GMRa

  10. dajcie sobie spokoj z nowym mexykiem, lepiej przeznaczyc te kase na coś
    używanego bo będzie chyba lepiej, jak Fender to Usa albo sygnatura z Japan.

  11. tu się z toba nie zgodze, od wielu muzykow slyszalem( i potem z wlasnego
    doswiadczenia) ze jeśli Fender OCZYWISCIE ZE MEKSYK, tyle ze można troszke
    oszukac sluch innych ludzi, bo meksyk od amerykanca W TEJ CHWILI rozni się
    jakoscia wykonania i przystawkami, natomiast japoniec ma na dodatek inne
    drewno, wniosek? dawniej, kiedy nie było masowki, fendery meksyki i amerykance
    nadal roznily się jakoscia , to normalne, ale w tej chwili te stare zadbane
    meksyki, trochę dopracowane ( nowego meksyka i ja nie polecam) i Z WYMIENIONYMI
    PRZYSTAWKAMI NA ORYGINALY , (albo tak jak w moim przypadku na takie jakie mi
    pasuja, i sa akceptowane w moim zespole) brzmia bardzo fajnie, sam swojego
    ponad 16 letniego meksyka, , który każdy na pierwszy rzut oka ocenia na jakieś 2
    lata ( przerobiony delikatnie wizualnie i oczywiście brzmieniowo) uwarzam za
    bardzo dobra basowke. oczywiście, gdybym miał kase to od razu bralbym drugiego
    Fender made in USA, ALE używanego! jeśli mialbym kase i chciałbym coś nowego to
    w tej chwili bralbym NEXUSA. na koniec dodam ze sa gusta i gusciki, i z
    pewnascia wszyscy wiecie ze kazda basowka ma „dusze” i każdy instrument nalezy
    oceniac osobno, dlatego zdania ” mexyki to shit” ” gmr to dziadostwo” japonce
    wszystkie sa super” swiadcza o leciutkim nieobeznaniu w temacie. pozdrawiam 😉

  12. A ja mam nowego mexykańca i sobie chwalę 😛 Znajomy grający kiedyś na basie
    stwierdził, że fajna maszyna i ja mu ufam (trochę sobie na nim pobrzdąkał)
    🙂 On sam miał lutniczego basa za ok. 1700zł (po przeliczeniu na nowe
    złotówki, bo to było jakieś 7 lat temu), więc myślę, że się zna 🙂
    Chyba, że chciał być tylko miły, ale to absolutnie wykluczam 😀

  13. @svenson: 1700zł (po przeliczeniu na nowe złotówki, bo to było jakieś 7 lat temu)

    To siedem lat temu mieliśmy inną walutę? Przegapiłem coś?

  14. J and D JD110 nie chcę nic mówić ale albo się czepiasz, albo nie czytasz ze
    zrozumieniem 😉 Wyraźnie napisałem „nowe złotówki” bo była denominacja czy
    jak to się zwie, poza tym 7 lat temu moc nabywcza złotego była jednak
    mniejsza, a wartość 1700zł napisałem, aby mniej więcej nakreślić
    wartość tamtej gitary (nie znaczy to, że zapłacił za nią równiutko 1700zł). Mam nadzieję, że moje pokrętne tłumaczenia coś wyjaśniły 🙂

  15. @uzeb: lejta się :D, a co do tematu to mexyka bym nie kupił

    zalezy jakiego i w jakiej cenie ;] jak zobaczylem mojego, nie dość ze był
    ladny, stary ( dla mnie to dużo znaczylo, ograne drewno to co innego niż drewno
    prosto ze sklepu ( jak plastik dla mnie )) no i jeszcze jak doszla cena po
    znajomosci czyli rowne 1000zł bralem bez zastanowienia i ani troszeczke nie
    zaluje, a już dwa lata na niej plumkam, pozmienialem rzeczy , które byly do
    wymiany (kosmetyczne zabiegi) , na przeglad pojechala do dlugosza, wyglad
    leciutko zmieniony i nic więcej mi nie trzeba ;]

  16. @bassmass:

    @uzeb: lejta się :D, a co do tematu to mexyka bym nie kupił

    zalezy jakiego i w jakiej cenie ;] jak zobaczylem mojego, nie dość ze był ladny, stary ( dla mnie to dużo znaczylo, ograne drewno to co innego niż drewno prosto ze sklepu ( jak plastik dla mnie )) no i jeszcze jak doszla cena po znajomosci czyli rowne 1000zł bralem bez zastanowienia i ani troszeczke nie zaluje, a już dwa lata na niej plumkam, pozmienialem rzeczy , które byly do wymiany (kosmetyczne zabiegi) , na przeglad pojechala do dlugosza, wyglad leciutko zmieniony i nic więcej mi nie trzeba ;]

    kurcze. może zrobie podobnie. 1000zł to fajna okazja!

  17. Ja kupiłem od berta tego jazza mexico 94 ;] naprawdę fajny sprzecik ,ciekawie
    brzmiący jak to Fender ,tylko ma jedną wade:mostek ;/ struna strasznie
    brzęczy jak się mocniej zagra…ale z tego co rozmawialem z innymi
    posiadaczami tego mostka to maja ten sam problem ;)tak wiec mostek do wymiany i
    mamy super instrument 😉

  18. ja mam jazza meksykanskiego i dopoki nie wymienilem w nim przystawek na seymour
    duncany to tak slabo trochę było. dopiero po wymianie się fajnie odezwal i
    fajnie brzmi, a jest z 2005 roku. przy zakupie trzeba trochę posiedziec w
    sklepie i poprobowac, bo można trafic na dobry model meksyka. pozdrawiam 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.