Glosnosci Lampy I Tranzystorow

Głosności lampy i tranzystorów

Temat dotyczy sprzętu raczej gitarowego. Otóż na innym forum widziałem
dziś temat dotyczący tego, ale może Wy tez coś wiecie. Otóż tam kolega
założył temat o głosności lampy i tranzystora. Dlaczego tak się dzieje,
że lampa jest głośniejsza od tranzystora o tej samej mocy? Tam napisane
było nawet że 3 razy większa moc tranzystora równa się lampie… ale jak
to jest?

Dlaczego lampa jest głośniejsza od tranzystora o tej samej mocy?
Czy ktoś wie, dlaczego wartości głośności lampy i tranzystora się różnią?
Czy miał ktoś doświadczenie z porównaniem głośności lampy i tranzystora?
Czy ktoś potrafi wyjaśnić, dlaczego tranzystor jest mniej głośny od lampy?
Czy macie pomysł, co może powodować różnicę w głośności między lampą a tranzystorem?
Czy ktoś wie, jakie czynniki wpływają na głośność lampy i tranzystora?
Czy moglibyście polecić jakieś źródło informacji na temat głośności lampy i tranzystora?
Czy ktoś z was rozumie, jak działa lampowa sekcja wzmacniacza?
Czy ktoś z was preferuje lampowe czy tranzystorowe wzmacniacze basowe?
Czy ktoś ma sugestię, jakie kolumny najlepiej współpracują z lampowymi wzmacniaczami basowymi?

Podziel się swoją opinią

23 komentarze

  1. Nie sluchaj takich bzdur. 300W z lampy i 300W z tranzystora to zawsze będzie
    300W. Matma i fiza w tym wypadku sa nieugiete – je nie obchodzi z jakich
    podzespolow zrobiony jest piec!

  2. no nie do końca. Okazuje się że lampy potrafią być głośniejsze (ale to
    nigdy nie będzie 3x, no bez przesady) ale to wynika z ogólnej wydajności
    układu

  3. Kretynie mam w domu lampową vermone 30 watową chyba, która
    gra na gitarze głośniej niźli nie jeden 100 watowy wzmacniacz tranzystorowy –
    może być w tym wiele prawdy co mówił ci kolega Kretynie 😛

  4. Mówcie mi kretyn 🙂

    Kurcze, też włąśnie słyszałem takie opinie,a le sam nie wiem :(:(

  5. 3x to przesada, ale spotkałem się z opiniią, że lampa potrafi być 1,5 to 2x
    głośniejsza od tranzystora, a to dlatego, że moc sama w sobie o głośności
    nie stanowi, tylko skuteczność. Lodzio się na tym lepiej zna, to niech się
    wypowie, jak będzie :}.

  6. Wszystko zależy od lampy. Są lampy uchodzące za szczególnie wydajne pod tym
    względem. Nie wierzyłbym w te 3x mocniejsze. Pozatym Bywają piecyki 10-15
    watowe których głośność jest zaskakująca. Generalnie im więcej watów
    tym głośniej ale nie ma uniwersalnego przelicznika, że tyla a tyle watów to
    będzie tyle a tyle decybeli.

  7. dzieci kochane sprawność.

    Sprawność to miara zdolności urządzenia, organizmu lub procesu do przekształcania jednej postaci energii w inną.

    Lampa ma wieksza sprawnosc od tranzystora, dlatego więcej mocy uzytecznej
    dostarczane jest do glosnika.

  8. lampa jest na pewno skuteczniejsza ale glosnosc to glownie głośniki!!!jeśli maja
    duza skutecznosc i dynamike to wszystko co podlaczysz do dobrych glosnikow
    będzie glosniejsze.tyle ze lampa z zalozenia jest „cieplejsza” w brzmieniu i
    już to sprawia ze nie jest taka glosna.tranzystory natomiast sa „twardsze” w
    brzmieniu i wyciagaja zdecydowanie więcej mocy.wystarczy porownac Ampega SVT
    pro II(pelna lampa) i SVT pro 4 (tran.),roznica to 300W-lampa i 1200W
    tranzystor.lampy nie moga wyciagac więcej bo przetwarzaja wysokie napiecia i
    żeby uzyskac wieksza moc trzeba by było podlanczac je do lini wys. napiecia
    :))ale ta zasada nie odnosi się do wszystkich wzmacniaczy wiec zajebista lampa
    200W może grac tak samo jak tani tranz.500W.

  9. tu chodzi o tracenie mocy. tranzystorowa koncowka mocy grzejac się zmiejsza
    swoja efektywnosc. takze w rzeczywistosci 300W nie jest 300W. lampa tego nie ma
    bo ma wieksza skutecznosc. co nie znaczy ze lampa brzmi lepiej. mie się
    podobaja koncowki mocy na Mosfetach zwlaszcza za twarde i potezne basy.

    najlepsza koncowka mocy jaka istnieje jest to koncowka tranzystorowa sterowana
    procesorem tzw cyfrowa koncowka mocy. CUDO. zapewnia niemal 98% skutecznosc
    przy poteznych mocach rzedu nawet 2000W, jakosc porownywalna do high-enowych
    wzmacniaczy domowych oraz pełne zabezpieczenie ukladu. ceny obecnie nie sa
    takie duze.

  10. mofset, cyfra, procesor … ja dziś kupiłem lampiaka i poza wkurzającym
    przesterem dolnych częstotliwości to jest OK.

    Watt lampowy to to samo co Watt tranzystorowy, ale Watty nie są jedynym
    wyznacznikiem głośności.

  11. kakretnie taki cyfrowiec nazywa się wzmacniacz impulsowy i jest to obecnie
    nowosc na rynku. chetnie bym coś takiego sobie zlozyl. Lampa i nawet wyzszej
    kalsy mosfety przy tym moga się schowac.

  12. No wiadomo, pod względem skuteczności głośności itp to musi być coś
    niesamowitego. Ale ja nie gonię za nowinkami technicznymi, i tak wolałbym
    precisiona od variaxa 😉

  13. lampa za to jest podatna na mikrofonowanie (drganie jej elementow wytwarza pole
    magnetyczne a pole magnetyczne wytwarza elektryczne i wytwarza się szum czy
    jakoś tak) ;>

    Ale i tak jak bym miał wybrac pomiedzy tranzystorem a lampa to wybral bym to
    drugie 🙂

  14. Lampy niestety mają tendencję do przesterowywania sygnału. Szumu, brumów
    wczoraj na próbie nie odnotowałem, natomiast jak gram z palca to niższe
    częstotliwości mi przesterowywuje, więc zazwyczaj lampiak jest użyteczny w
    niepełnym zakresie mocy…

    Chociaż pewnie jak posiedzę nad ustawieniami ( gain ) to przester uda mi się
    zminimalizować.

    No i lampowy head lepiej ustawiać na czymś miękkim bo drgania paczki mogą
    powodować zakłócenia i skracać żywotność lamp. Poza tym ciężkie to jak
    sumienie Stalina 😛

  15. Co do samej kwestii „trzykrotności” w temacie głośności, to pewnie wynika
    ze stereotypu, że o ile tranzystor od 20 do 90% mocy (rozkręcenie
    głośności) brzmi prawie identycznie, to żeby uzystać pełną miodność
    lampiaka trzeba go porządnie rozkręcić, więc nie używa się ich takich
    mocnych – np na koncertach tranzystory krążą od 100 do 250 W, a lampiaki
    nawet od 45 do góra 120 (standardowo) Może to stąd bierze się przekonanie,
    że „to ma 1/3 mocy a daje takiego samego kopa”

  16. lampa brzmi dopiero na pelnym rozkreceniu, wtedy otrzymuje się ta kompresje i
    ciekawa barwe. Od kiedy zajmuje się lampami to je uwielbiam 😉

  17. ale pieprzycie, lampa nie wytwarza zadnych szumów. lampa ma w sobie próznię
    i między elektrodami nie występuje pole styku co właśnie powoduje przepływ
    prądu tylko w jedną stronę. natomiast w tranzystorzy występuje wartstwa
    styku->pnp lub npn i występują tzw. prądy wsteczne które włąśnie
    wprowadzaja szumy i zniejkształcenia przy wzmacnianiu sygnału przez
    tranzystor. moc jednego i drugiego jest wyrazana w watach i 100W lamy to to
    samo co 100W w tranzystorze. lampa cieplej brzmi troszkę a swoje najlepsze
    pasmo przenoszenia ma w okolicach połowy swojej mocy. tranzystor natomiast jak
    się popatrzy na jego charakterystykę to im bardziej wzmacnia tym bardzie
    wprowadza zakłócenia lub zniekształcenia jak kto woli. a ten tekst , że jest 3
    razy bardziej niż tranzystor to bzdura na kołach. pozdrawiam

  18. „Mikrofonowanie lamp elektronowych to zakłócenie polegające na
    oddziaływaniu mechanicznym lub akustycznym na konstrukcję mechaniczną lampy.
    Skutkiem jest powstawanie drgań poszczególnych elektrod. Ruchy te powodują
    okresowe zmiany odległości międzyelektrodowych co wywołuje pojawienie się
    odpowiednich napięć zmiennych w obwodzie wyjściowym. Ze względu na
    złożoną budowę lamp może występować szereg rodzajów drgań o różnych
    częstotliwościach.”

    http://www.audioton.republika.pl/ampy-przedwzmacniacz.html

    tutaj znajdziecie odpowiedz na to co zrobić jeżeli mikrofonowanie wystepuje
    :))

    Uzeb dales ciala 😛 hehehe bez obrazy

    POZDRAWIAM

    EDIT:
    http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic744430.html

    tutaj macie caly topic o lampach chcecie się czegoś dowiedziec od
    profesjonalistow to tam zapytajcie!

    Uzeb to ze w lampach stosuje się proznie nie ma nic wspolnego z tym ze prad
    plynie w jedna strone :))

    prad plynie zaleznie od polaryzacji a nie od nosnikow!

  19. perz_86: Sam dajesz ciała. W lampach prąd rzeczywiście płynie w JEDNĄ
    stronę, tyle, że sygnał zmienny nakładany jest na prąd stał, tak, że
    napięcie zawsze jest „jednego” znaku, a potem składowa stała jest usuwana
    już za lampą, czy to kondensatorem, czy transformatorem.

    Czy czytałeś Perzu regulamin Forum, do którego link dałeś? Sugerowane
    przez Ciebie pytania byłyby potraktowane Tam jako spam.

    Co do skuteczności, to mają ją głośniki i 1W dostarczony do danej kolumny
    będzie miał taką samą głośność (dla 1W akurat SPL kolumny) niezależnie
    od źródła. Wzmacniacze charakteryzuje sprawność, która w głównej mierze
    zależy od klasy wzmacniacza (czy to A, AB czy inny wynalazek), a oznacza
    stosunek mocy pobieranej, do oddawanej. Lampy biorą więcej od
    półprzewodników ze względu na np. żarzenie katod.

    Lampiaki mogą się wydawać głośniejsze ze względu na zniekształcenia
    jakie wnoszą do sygnału. Należy do nich np. wprowadzanie tonów
    harmonicznych i „uprostokątowianie” sinusoidy, co w zasadzie jest kompresją.
    Przez te zjawiska dźwięk jest pełniejszy, bardziej mięsisty, pełen.
    Dzięki temu dźwięk dostarczany do końcówki mocy jest jakby gęstszy, ale
    to wszystko jest dziełem preampa, w końcówce mocy może jedynie występować
    kompresja przy dużych impulsach, chociaż zasilacze basowców raczej mają
    większe kondensatory żeby tego unikać.

    Podsumowując: 1W skutecznej mocy elektrycznej (RMS)dostarczony do głośnika
    jest jednakowo głośny. Lampy mogą wydawać się głośniejsze ze względu na
    to, że przy dużym wysterowaniu zniekształecenia są zazwyczaj natury
    parzystych harmonicznych, które są przyjemne. Tranzystory natomiast zazwyczaj
    sieją nieparzystymi harmonicznymi, dlatego od razu słychać „siarę”.
    Podawana moc znamionowa wzmacniaczy jest mierzona dla znikomych
    zniekształceń, natomiast wzmacniacz wysterowany bardziej oddaje większą
    moc, tyle, że lampa brzmi wtedy miło i się jej właśnie wtedy używa,
    natomiast tranzystor jest bezwzględny i nie da się go wtedy słuchać.

  20. Po pierwsze primo:

    mroovka nie zrozumiales mojego postu albo napisalem niejasno!

    wiem ze w lampach prad plynie w jedna strone trudno żeby plynal w druga jak się
    spolaryzuje tak będzie plynal a nie na odwrot a już tym bardziej nie w dwie
    strony 😉 nie wiem o co wam chodzi bo wlasciwie nie ma czegoś takiego na
    swiecie żeby prad plynal w dwie trony 😛 ani w tranzystorach(zaporowo albo
    przewodzenia no jeszcze może być praca impulsowa czyli przerwa i zwarcie) ani
    nigdzie inndziej no chyba ze bedziemy co chwile inaczej polaryzowac na przyklad
    transoptorem z fotodetektorem zmieniajacym polaryzacje w zaleznosci od
    dostarczonych przez fotoemiter fal ;)!

    A po drugie:

    nie pierdzielcie ze lampa nie wprowadza zaklucen i szumow bo to bzdura chociaz
    by ze wzgledu na mikrofonowanie!!

    Amen!

    Pozdraiwam

  21. Jak miło, że ktoś odgrzebał ten temat.

    Po pierwsze, chciałbym zauważyć, że podawana moc wzmacniaczy to nie moc,
    jaką pobierają one z sieci, ale moc, jaką mogą przesłać na głośniki,
    więc sprawność wzmacniacza nie ma tu nic do rzeczy. To tylko dla jasności,
    bo niektóre osoby chyba inaczej to rozumieją.

    I po drugie. Był kiedyś taki temat na forum o gitarach i wtedy razem z bratem
    przetłumaczyliśmy tam fragment jakiegoś artykułu na ten temat. Chodziło
    mniej więcej o to:

    Moc podawana przez producentów to moc przy maksymalnym zniekształceniu na
    wyjściu 1%. Czyli bez przesteru. Wzmacniacz lampowy potrzebuje dużo
    większego przyrostu mocy żeby uzyskać przesterowanie niż tranzystorowy,
    dlatego na przesterze jest głośniejszy od tranzystorowego o teoretycznie tej
    samej mocy. Lampa na przesterze oddaje znacznie więcej mocy, niż podaje
    producent, przy tranzystorze nie ma tak dużej różnicy.

    O to mniej więcej tam chodziło.

Możliwość komentowania została wyłączona.