Dziamolenie starego zgreda cz. 4

Autor dzieli się kontrowersyjnymi, jednak humorystycznie przedstawionymi radami na trwałe i szybkie rozwiązanie problemów w związku. Od kreatywnych zdań mających na celu zmniejszenie atrakcyjności partnerki, po bardziej bezpośrednie podejście w stylu 'karmienie zapiekanką'.

Z upływem czasu i potoku nudnych, nikomu niepotrzebnych słów wylewających
się nieprzerwanym strumieniem z ust naszej przyjaciółki, może okazać się,
że zechcemy wyeliminować jej widok z otaczającego nas krajobrazu.

Zdarza się to często, gdy złamiemy podstawowa zasadę swoistego survivalu,
jakim jest mieszkanie z kobieta i zaczniemy słuchać tego co ona do nas mówi
np. o psie koleżanki, sukience w sklepie, jakieś fryzurze, kolorach (faceci
rozróżniają 16, a potrafią nazwać 4, zrozumiano ??) , czy innych mało
interesujących nas sprawach, jak makijaż czy coś tam…

Parafrazując Feliksa Dzierżyńskiego;

Na każdą kobietę znajdzie się powód, żeby się z nią rozstać, wystarczy
tylko jej posłuchać.

Może też zdarzyć się inaczej, dla „ naprzykładu”, nasze wyostrzone
upływem wspólnie spędzonego czasu zmysły, uświadomią nam, że nasza
wybranka ma za małe piersi, albo są one zbytnio nadwyrężone przez
grawitację, albo po prostu, nasza przyjaciółka nie spełnia innych naszych
oczekiwań, niekoniecznie specjalnie wygórowanych, bądź też samoistnie
permanentnie nas irytuje z bliżej nieokreślonych powodów.

Pamiętajmy: w każdym razie, niezależnie od okoliczności, reguła jest
jedna, winny rozpadu związku jest zawsze osobnik gatunku ludzkiego
posiadający chromosomy typu XX lub jego rodzic, również posiadający
chromosomy typu XX, zwany w skrócie teściową.

Może też czasem zdarzyć się, że nie chcemy specjalnie i drastycznie
pozbywać się naszej przyjaciółki, ale na naszej drodze pojawiło się
jakieś nowe, apetyczne ‘mięsko’, któro warto ‘przetestować’, a w
rezultacie stajemy się posiadaczami dwóch lub więcej przyjaciółek
równocześnie.

Wtedy możemy zastosować metodę faktów dokonanych.

Po prostu przyprowadzamy naszą nowa przyjaciółkę do domu. Teraz w
zależności od naszej wewnętrznej wrażliwości i pośrednich okoliczności
możemy :

a) nic nie mówić

b) powiedzieć: poznajcie się to jest moja eks, a to jest moja obecna

c) powiedzieć: poznajcie się i dodać: dziewczyny ustalcie między sobą co i
jak , mając na myśli obowiązki domowe i nagrodę w postaci seksu z nami.

Oczywiście opisany powyżej wariant niekoniecznie musi się zdarzyć.

Częściej stajemy przed trudnym zadaniem trwałego i w miarę szybkiego
pozbycia się naszej dotychczasowej przyjaciółki.

Uniwersalne i bazujące na słabościach powodowanych genetycznymi
uwarunkowaniami metody, z ich praktycznymi rozwinięciami przedstawiam
poniżej:

a) wytykamy naszej przyjaciółce mankamenty urody, intelektu i higieny
mówiąc:

„Jesteś brzydka, gruba i głupia. Śmierdzisz potem/zdechła rybą”

b) sugerujemy naszej przyjaciółce , , że jest mało sympatyczna:

„Nikt cię nie lubi i wszyscy woleliby żebyś umarła”

c) dajemy jej do zrozumienia, że poruszane przez nią tematy są nudne:

„Z tobą to nie ma nawet o czym poziewać”

Niezależnie od powyższych możemy dodać: „Jesteś taka brzydka, że jak
wchodzisz do banku to kamery wyłączają”, a na co dzień zniechęcamy
naszą towarzyszkę wypominając jej „nie starasz się, moja mama zrobiłaby
to inaczej” , w domyśle lepiej 😀

Nie zaszkodzi też przypomnieć o zaległych obowiązkach: „ Ja tego nie
zrobiłem , a Tobie się nie chciało”.

Możemy też napomknąć coś o byciu z litości, brzydkich ludziach i
odradzaniu bycia z wybranką przez przyjaciół/znajomych/rodzinę.

Gdy trafimy na wyjątkowo mało kumaty egzemplarz kobiety, pozostaje unikalny,
niezawodny sposób, a mianowicie; karmimy naszą przyjaciółkę zapiekanką popijaną KLIK kawą .

Udokumentowane przypadki wspominają o osobnikach wytrzymujących 2 serie po 3
powtórzenia tzn. śniadanie, obiad, kolacja.

Jesteśmy wolni…..

Standardowo zachęcam wszystkich czytelników do opisywania waszych,
sprawdzonych, niezawodnych sposobów….

Proszę nie piszcie o metodzie pasywnej polegającej na zabraniu sprzed drzwi
spakowanych walizek…. 😀

Podziel się swoją opinią
heracless
heracless
Artykuły: 26

15 komentarzy

  1. No i mamy piekne zakończenie okresu zwanego „chodzenie ze soba” czymże
    byłyby poprzednie częsci poradnika bez tej ostatniej? Zancyz dla kogoś kto z
    tego korzysta (nie ja :P)

  2. Dobry tekst, jak zwykle.:P

    Teraz może coś o dzieciach? Starości? 🙂

    Jaj0 – my wiemy, że korzystasz i masz drugą „przyjaciółkę”.

  3. Ei, Ty tak naprafde myźlisz, czy tak tylgo ódaież?

    @stary zgred: „Nikt cię nie lubi i wszyscy woleliby żebyś umarła”

    Jebłem jak to przeczytałem 😀

    Mistrzem jesteś koniec kropka. Bana za to wyhaczę, ale moim zdaniem
    „Dziamolenie…” > „Gotuj z Kapralem” 🙂

  4. Na tle poprzednich artykułów – co najwyżej poprawne.

    Nie pisz na trzeźwo, proszę.

  5. Świetne! Genialne!

    Genialne teksty. takie np.

    „Z tobą to nie ma nawet o czym poziewać”

    powala :P.

    Nie mogę doczekać się kolejnej części 😛

  6. Mhm…jak zwykle bosko,jednak jak słusznie zauważył Mc Gregor trochę wionie
    abstynecją 😉

    Trafne spostrzeżenie z tymi chromosomami.

    Ciekawe o czym będzie część piąta, może „sposób na teściową” 😀 ?

    ₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
    Rzeczywistość to iluzja wywołana brakiem alkoholu…

  7. Jaka szkoda że ten tekst jest najsłabszy z wszystkich …

    McGregor ma rację, pisz po pijaku, faktury na alkohol wystawiaj Adminom
    Basoofki 😛 i wszystko będzie OK.

  8. @heracless: Obiecuję nie będę 😀

    Dzięki. Niech ci Bóg w dzieciach wynagrodzi.

  9. i tak oto , odkrywamy wielka prawde życiową,

    okazuje się, że niektóre rzeczy lepiej wychodza po pijanemu, a niektore po
    trzeźwemu…

    Zapamietajcie sobie ;

    bzykanie i wyrywanie d*p lepiej wychodzi przed piewrwszym litrem
    wodeczki…

    pisanie bloga i granie R&R po……

Możliwość komentowania została wyłączona.