tubas – substytut trytonowy… czyli, o czym Mistrz Ścierański na GRAJ[MI]DOLE prawił!

Podczas warsztatów na GRAJ(MI)DOLE, Krzysztof Ścierański omówił kilka kluczowych zagadnień muzycznych, takich jak rytmy latynoskie, wykorzystanie skali lokryckiej półzmniejszonej oraz substytuty trytonowe. Ta wiedza, choć nie zapewnia sukcesu artystycznego, jest niezmiernie ważna dla wszechstronnej edukacji muzycznej.

Jak człowiek się nudzi to zajmują go pierdoły, albo wręcz przeciwnie –
zaczyna filozofować…

Podczas warsztatowych zajęć z Krzysztofem Ścierańskim na GRAJ(MI)DOLE u
„Zakwasa” Mistrz zasygnalizował kilka interesujących zagadnień.

Przypomnę je, bo chociaż ich znajomość nie jest gwarancją sukcesów
artystycznych, to brak w nich orientacji wcale nie jest powodem do dumy!

Były trzy takie tematy:

1. rytmy latynoskie i ich charakterystyczne cechy

2. korzystanie ze skal na przykładzie, chyba ulubionej przez Pana Krzysztofa,
skali lokryckiej półzmniejszonej

3. substytut trytonowy

No i teraz, jako że w pracy akurat nie ma ruchu specjalnego, a tzw. prace
maskujące polegające na układaniu i przekładaniu „papierów” w
segregatorach już wykonałem kilkakrotnie – to teraz, w ramach „prac nad
optymalizacją wykorzystania systemu informatycznego firmy do działań
związanych z promocja sprzedaży” (he, he, he…) coś tam o nich
napiszę.

ad 1. O bazie rytmicznej latynoskiej muzyki, czyli „son” i „claves” już
kiedyś pisałem, ale do grania tej muzyki sama wiedza teoretyczna absolutnie
nie wystarczy. Trzeba słuchać mistrzów i grać z ich nagraniami!

Oczywiście rozumienie tego co się słyszy jest nieodzowne, ale nie
wystarczające…

ad 2. Akurat o tym też wspominałem w dawniejszych wpisach i w ściągach dla
Leniwych Basistów, a jeszcze dodatkowo skala demonstrowana przez Mistrza jest
także móją ulubioną i dość szczegółowo o niej pisałem… 😀

ad 3. O tym nie pisałem, chociaż wnikliwi autorzy komentarzy napomykali o
takim „wynalazku”. Przybliżmy trochę ten temat!

Samo słowo „substytut” oznacza coś, co zastępuje oryginał w sposób dość
podobny. Rzecz dotyczy wyłącznie dominant septymowych, czyli akordów
„durowych z septymą małą” zapisywanych np. C7 lub
F7 czy A7… czy którykolwiek inny taki
czterodźwięk.

Co w tym wypadku zastępujemy czym i po co?

Bierzemy do ręki basiórkę i gramy sobie np rozłożony akord
H7. Składa się on z dźwięków h-dis-fis-a . Jego durowe i
jednocześnie septymowe brzmienie powstaje dzięki drugiemu i czwartemu
dźwiękowi, odległym o tercję wielką i septymę małą od prymy. To
dźwięki dis-a .

Zagrajmy je razem!

I oto co słyszymy i widzimy? Taż to przesławny tryton,
czyli interwał kwarty zwiększonej (czy też inaczej kwinty zmniejszonej).

W jakim to też jeszcze akordzie występują dokładnie te same dwa dźwięki i
też wyznaczają jego charakter czyli są tercją i septymą, tylko zamieniają
się miejscami – teraz dźwięk a jest tercją, dis septymą. Nadal tworzą ten
sam przesławny tryton, tylko postawiony „do góry nogami”.

No popatrzmy: paluszek na dźwięku a w pozycji powiedzmy VII na strunie D i co
tam mamy wtedy jako tercję wielką w dół na strunie A na VIII progu?
Dźwięk f tam znaleźliśmy jako prymę nowego akordu i w ten sposób
odkrywamy, Proszę Koleżeństwa, że bardzo podobnie do akordu
H7 zabrzmi akord F7, czyli f-a-c-dis . Akordy
te są dla siebie nawzajem „substytutem trytonowym”.

A trytonowym dlatego, że łączy je i upodabnia do siebie brzmieniowo
identyczny tryton, składający się z tych samych dla obu akordów dźwięków
dis-a /a-dis . Zauważmy jeszcze, że prymy obu tych akordów
też są odległe od siebie o tryton!

A teraz najważniejsze!!!

Po kiego ch… nam ta informacja!?…

I tu zaczyna się fantazja: robimy z tą wiedzą CO TYLKO CHCEMY(!) a
możliwości jest wiele…

Np. często grana progresja, która w tonacji F-dur wygląda
|F|D7|G7|C7|.

Co się będziemy męczyć i skakać po strunach, żeby do niej na basie
zagrać akompaniament! Zamieniamy D7 na substytut czyli na
As7, a C7 na substytut Ges7,
a ponieważ jesteśmy oblatani, to do F zagramy w linii basu
dźwięk a (drugi dźwięk akordu-tercja wielka) i mamy taki oto
akompaniamencik do zagrania w jednej pozycji, nie ruszając ręką, kolejnymi
paluszkami spracowanej lewej dłoni Leniwego Basisty: a-as-g-ges .

Oczywiście gitarzysta albo dalej tłucze akordy wyjściowe, albo bierze z nas
przykład i leci substytuty, tam gdzie trzeba… No, my też możemy akordziki
substytutowe wykorzystać w akompaniamencie, gdy nam zapasują!

Zasada jest jedna – ma to mieć jakiś sens muzyczny:
interesujące brzmienie, rozszerzenie skali do improwizacji, ciekawszą
harmonię…

A to tylko jedna z możliwości wykorzystania substytutów trytonowych.

O innej pisałem kiedyś, wspominając jak ładnie można zaakompaniować do
bluesa samymi trytonami, przesuwając je o pół tonu (tzn. jeden próg) to w
górę to w dół. Można to znaleźć gdzieś na moim blogu!

Kolejne zastosowania sami wymyślicie…

😀

UWAGA! Apel do „badaczy pisma”: zauważone błędy sygnalizujcie natychmiast,
żeby się nie utrwalały w pamięci dociekliwych Sióstr i Braci
Basistów!!!

😀

Podziel się swoją opinią

17 komentarzy

  1. F7 jest z esem, a nie disem – enharmonicznie to samo i może nawet dis lepiej
    obrazuje istotę substytutu, ale wypada napomknąć w jakimś nawiasie.

  2. Cieszy mnie uważny czytelnik!

    Rzeczywiście zachowałem nazwę dźwięku „dis”, żeby nie wprowadzać
    dodatkowego zamieszania dla Basistów zaczynających poznawać wiadomości
    teoretyczne.

    Masz świętą rację, że w tonacjach z bemolami przy kluczu powinno się
    używać nazw dźwięków obniżonych, czyli nie „dis” ale „es” (zresztą tak
    naprawdę to nawet nie idzie o te bemole przy kluczu, tylko o to czy dźwięk
    pojawił się poprzez obniżenie, czy też podwyższenie dźwięku
    gamowłaściwego).

    Dzięki komentarzom możemy te sprawy wyjaśnić dogłębnie wszystkim
    zainteresowanym… Dzięki za zwrócenie uwagi na to zagadnienie! 😀

  3. Tubas pisz więcej, bo to co piszesz pochłaniam jak świąteczny placek!
    Magnifico!

  4. Tubasie, jakbym mógł prosić o chociażby podstawowe próbki dźwiękowe,
    schematyczne, z perkusją z automatu, jakimiś akordami gitary w tle, bo teraz
    już zauważyłem o co chodzi, ale nie ukrywam, że z pomocą „uszną” i
    usłyszeniem zastosowania tego byłoby dużo łatwiej 😉

    A tego, że to kolejne zagadnienie, którego nie zastosuję chyba nigdy dopóki
    się z miasta nie wyprowadzę to już odrębna historia 😀

    No i punkt trzeci – dobra, solidna robota! Jednak co kierownik, to kierownik.

  5. Wróciłem właśnie z jazzowego koncertu, przeczytałem znów to, co napisał
    Tubas, i jedyne, co mogę rzec, to – dajcie mi spokój, za głupi jestem (choć
    bardzo chciałbym to pojąć, ale wypadałoby kiedyś w tym celu wytrzeźwieć
    – mam nadzieję, że moja Kobieta tego nie czyta, choć wie, jaki tryb życia
    prowadzę, i że wiem, iż rano będę żałował, że to napisałem)…

  6. @Michal II:

    :DDD

    @PSIexample:

    Wybacz, ale ja piszę „ściągi”, a nie lekcje warsztatowe. Moje wpisy mają
    przystępnie zapoznać z zagadnieniem, pomóc zrozumieć jego podstawy, a
    przede wszystkim zachęcić do własnej pracy i dalszych
    poszukiwań.

    Zainteresowani mogą skorzystać z dziesiątków dosłownie programów
    nauczających, a jeden z najlepszych jest polskiego autorstwa, interaktywny i
    bardzo „łopatologiczny”. Kosztuje parę złotych, ale naprawdę warto! Zawiera
    m.in. przykłady, podkłady rytmiczne, sample akompaniamentu i możliwość
    tworzenia własnych – wystarczy chwilę poszukać w sieci…

    Komu szkoda grosza, może znaleźć darmowe lekcje.

    Opinia, którą często słyszę, że ja piszę przystępnie i bardziej
    zrozumiale – wynika właśnie z tego, że ograniczam się do „liźnięcia”
    zagadnienia, pokazania tylko „o co chodzi”…

    Poza tym każdy przykład zastosowania substytutu trytonowego jest po prostu
    innym sposobem zharmonizowania frazy opartej na „standardowych” progresjach i
    nic nie daje w sensie „uczenia się”. Wystarczy zrozumieć móją „ściągę” i
    słyszeć takie progresje. Podstawowe dla stosowania substytutu trytonowego to
    progresja II-V-I (np. fraza zharmonizowana em-A7-D może być ograna em-Es7-D)
    i progresja dominantowa (kwintowa) V-I (zamiast A7-D7-G7-C7 gramy
    A7-As7-G7-Ges7)…

    No widzisz, jak tylko próbuję napisać choćby troszeczkę więcej, to
    zaczynają się „schody”…! 😀

  7. To na szybko dodam, że substytutem trytonowym do akordów dominantowych są
    też akordy zmniejszone (oznaczane jako 0). Dla akordu F7 będzie to akord Gb0
    i każdy akord zmniejszony przesunięty o małą tercję, tryton, dużą
    sekstę w górę lub w dół (ponieważ akord taki składa się z samych
    małych tercji i owa budowa akordu skutkuje interwałem tryton w jego
    składnikach).

    Piszę o tym dlatego, bo w wielu bluesach jest taka na przykład sytuacja:

    C7 C7 C7 C7

    F7 Gb0 C7 C7

    itp itd. Gb0 jest substytutem do F7 i w czasie solówki można sobie nie
    zawracać nim głowy, ale bas powinien to jakoś zaznaczyć 🙂 Chodzi głównie
    o wprowadzenie jakiejś zmiany do statycznego 12 taktowca. Takie małe
    urozmaicenie 🙂

    To jest też wstęp do posługiwania się skalami symetrycznymi do ogrywania
    akordów dominantowych.

  8. W be-bopowym bluesie jest to standardowe rozwiązanie harmoniczne, bardzo
    ładnie słyszalne np w „Billies Bounce”, gdzie temat oparto na takich
    właśnie i innych, typowych dla tego stylu progresjach…

    Dzięki „miklo” za cenną uwagę!

    Gram tak niemal odruchowo, nie myśląc o tym jako o substytucie trytonowym,
    tylko „słysząc” możliwość…

    😀

    PS. Zresztą można ją usłyszeć także w hicie „Statek do Młocin” Jaremy
    Stępowskiego.

  9. No właśnie – bodaj Parker jako pierwszy wprowadził do bluesa ten substytut –
    dla urozmaicenia 🙂 Niby nic, a jednak mniej nudno jest 🙂

  10. Miklo, miałem pytanie, ale jak sobie rozpisałem to o co mi chodziło, to się
    nagle jasne zrobiło. Szkoda tylko, że zajęło mi to 5 minut, kiedy ja to w
    graniu wykorzystam? 😀 takie proste…

  11. Oj Macius – dobrze, że internet nas dzieli, bo byś pstryka w ucho od
    starszego kolegi dostał! 5 minut, to dużo? Chłopie – kiedyś nikt tak wiedzy
    na tacy nie podawał. Albo wykumałeś na ucho, albo grałeś punka całe
    życie 😉

  12. Dzisiaj słucham w pracy kanału „Current Jazz” na JAZZRADIO.COM i każdy
    niemal utwór jest pięknym przykładem harmonizowania w oparciu o substytuty
    trytonowe obu rodzajów! Do tego stopnia, że rzadkością jest w tych utworach
    „klasyczne” harmonizowanie tematów akordami „z tonacji”…

    Dużo też zauważam akordów kwartowych, pozostawiających improwizatorom
    swobodę wyboru trybu skal solówki (moll czy dur).

    W użyciu często jest „kwadratowa” pentatonika o nieokreślonym trybie np. dla
    dźwięku centralnego A składająca się z dźwięków A-H-D-E-G…

    EDIT:

    O! A teraz jakiś bezlitosny gościu na trąbce użył skali całotonowej!

  13. Przyznaję siębez bicia, że całotonowej skali nie ogarniam. Stosuję czasem,
    ale świadomości jej stosowania nie posiadam… 🙁

  14. Można jej użyć np w akordach majorowych z kwintą zmniejszoną, typu

    F7/(-5)
    Enjoy, „Zakwasie”!

    😀

    PS. Dźwiękami tej samej skali co akord F7/(-5) ogrywamy też
    akordy

    A7/(-5)

    i

    Cis7/(-5).

    Mała zagadka – jakie jeszcze i dlaczego?… He, he, he…

  15. No właśnie – całotonowa jest idealna do alterowanych dominant. Ewentualne
    obemkcnięcie palców i wyjazd z tejże skali łatwo uzasadnić naukowym
    terminem, który jest tematem tego wątku – substytut trytonowy. Czyli lecisz
    pan po skali całotonowej właściwej dla danego akordu alterowanego i nagle
    wypad ze skali, co uzasadniasz spokojnie „ale po substytucie poleciałem” i
    wszyscy pełni podziwu siedzą cicho 😉

  16. @miklo: „ale po substytucie poleciałem”

    Mój komentarz: Kury – „Mój Dżez” :D.

Możliwość komentowania została wyłączona.