tubas – …nie dla MĘŻCZYZN!

Dyskusja na platformie BassCity ukazuje, jak różnorodna i wielopokoleniowa jest społeczność basistów. Nie chodzi tutaj tylko o muzykę, ale również o dzielenie się doświadczeniami i przemyśleniami, co przekracza stereotypowe podziały.

3799-planszowka31do6.

@Steve Rondel: A jak ja dwa lata temu pisałem, że basoofka to takie basowe przedszkole to mało mnie tu nie zlinczowano. A właśnie to samo wynika z kontekstu Waszych wypowiedzi teraz – że oto na basscity siedzą stare wygi a tu młodzież stawiająca pierwsze kroki. […]

Jestem zaskoczony silną potrzebą hierarchizowania i „etykietowania”
wyrażaną przez naszego Kolegę. Czyżby tak bardzo lubił „znać swoje
miejsce”? „Basoofka” to portal co prawda branżowy, ale o wyraźnie
społecznościowym charakterze. I to jego główna zaleta. Miejsce spotkań
początkujących i „wyjadaczy”, artystów i „klezmerów”, jazzmanów i
rockmanów, młodych i galwanizowanych muzyką „seniorów” – choćby jak ja,
nie przymierzając…

Starych wygów i na „basoofce” nie brakuje, tylko nie odczuwają widocznie
potrzeby ciągłego zwracania uwagi na siebie, ani też nie muszą podpierać
swojego ego tworzeniem elitarnych „kółek wzajemnej adoracji”.

Nadmiar powagi w traktowaniu własnej osoby i ciągłe „napinanie się”
świadczą raczej o jakichś ukrytych słabościach i są pierwsza wskazówką
dla psychoterapeuty, że oto ma przed sobą zakompleksionego człowieka…
: )

Przy tym wcale nie zarzucam tego użytkownikom „basscity”, będącego
bezwzględnie źródłem cennych informacji, z których sam chętnie korzystam!
To tylko taka drobna uwaga, jaka nasuwa się po zapoznaniu z
niektórymi wypowiedziami niektórych
„mieszkańców BassCity”

@Steve Rondel: […]co by się tam działo jakby Tubas założył własny dział z przemyśleniami i wspomnieniami. Na basoofce wypaliło ale jak byłoby wśród MEŻCZYZN… 😉

Auć! Zabolało! Także w imieniu „basoofkowiczów” czytających moje
wpisy…

A więc prawdziwi MĘŻCZYŹNI nie interesują się cudzymi przemyśleniami i
nie bawią ich wspomnienia i różne pierdółki?

A ja, kurna – jak dziecko, zaczytuję się cudzymi wspomnieniami!

„W oparach absurdu” Antoniego Słonimskiego znam prawie na pamięć, a i
kilkadziesiąt innych tytułów tego typu „literatury dziecięcej” stoi na
półkach moich i Najlepszej z Żon…

Starsze Dziecko (33) oraz Młodsze Dziecko (29) też jakoś nie „wydorośleli”
z takich lektur!

Co do własnego działu na „basscity”; na razie wystarczy mi mozliwość
zabierania tam głosu w kwestiach, które wzbudzą moje dziecinne
zainteresowanie.

…Ale nie zarzekam się – może jak dorosnę do wyśrubowanych oczekiwań
MĘŻCZYZN.

PS. Kurna, nie obraź się „Steve Rondel”. Paplam byle co – jak małe
dziecko…

😀

PS 2. Nie wiem dlaczego, ale przez długi czas miałem wrażenie, że za fotką
z Twojego profilu kryje się urocza dziewczyna. Człowiek myli się każdego
dnia… Czy może nie…?

EDIT: Próbowałem w niedzielę z jednym koleżką rozegrać partyjkę
zamieszczonej niżej gry planszowej, ale przegraliśmy obaj! Nie doszliśmy
nawet do połowy. Następnym razem zwołamy jakieś większe towarzystwo…

😀

KLIK

Podziel się swoją opinią

16 komentarzy

  1. Uwielbiam czytać wspomnienia. Zwłaszcza przedstawione w ciekawy sposób.
    Tubas to robi doskonale i dla jego opowieści (ale nie tylko) jestem gotowy
    przynależeć do tego „przedszkola”. Śmieszy mnie też kategoryzacja dlatego
    też zarejestrowałem się wczoraj na basscity i przeglądam to forum. Jest
    ciekawe i uważam je za równorzędne z basoofką. Jeżeli czegoś nie znajdę
    tutaj to poszukam tam, ewentualnie zapytam i skonfrontuje odpowiedzi a na
    ciekawe opowieści wszędzie znajdzie się kategoria, blog czy dzielnica.

    Uważam, że Basoofka i basscity świetnie się uzupełniają i stąd
    obecność tych samych ludzi w obu miejscach.

  2. Kij tam cała reszta… ja bym pograł w tą grę z jakimiś dobrymi
    zawodnikami 🙂 Pytanie, kto leci po flaszkę jak zabraknie…

  3. @Muzz: Kij tam cała reszta… ja bym pograł w tą grę z jakimiś dobrymi zawodnikami 🙂 Pytanie, kto leci po flaszkę jak zabraknie…

    Ja gram w piątek, będzie grubo. W razie pustego baku sklep pod nosem. Żyć
    nie umierać 😀

  4. Grałem w to na jeden 18ce, 4 lata temu, na Boga, ekspresowe zniszczenie 😀

  5. @Muzz: Kij tam cała reszta… ja bym pograł w tą grę z jakimiś dobrymi zawodnikami 🙂 Pytanie, kto leci po flaszkę jak zabraknie…

    Daj znać jak będziesz w Toruniu 😉

  6. Ale wiecie, że w tej grze rzuca się trzema kościami na raz? 😉

    Tubasie – co pisze Steve Rondel, trzeba przepuścić przez palce cztery razy,
    zanim doleci do oczu, a dopiero potem filtrować jeszcze w ośrodkach
    decyzyjno-poznawczych. 😉

  7. Widzisz Tubasie do czego doprowadziłeś? Niby subtelnie, niby inteligentnie
    ale zakamuflowałeś tutaj prowokację Peji na koncercie w Zielonej Górze.
    Tymczasem ja wcale nie jestem tym małolatem wystawiającym faketa, co więcej
    – czytam z uwagą wszystkie Twoje wspomnienia i wypowiedzi i uważam że
    jesteś dobrym duchem tego forum. A że czasem coś tam z PRZYMRUŻENIEM OKA
    napiszę złośliwego to tylko dlatego, że nie jestem wolny od niskich pobudek
    i zazdroszczę Ci estymy jaką wyrobiłeś sobie na Basoofce.

    Biorąc powyższe pod uwagę jesteś ostatnią osobą, z którą ośmielałbym
    się zadzierać. Zbyt długo pracowałem nad poprawą swojego wizerunku tutaj
    żeby tak ryzykować a Ty swoją nadinterpretacją niewinnego żarciku gotowy
    jesteś zniweczyć wszystkie moje wysiłki.

    Jako dojrzały i inteligentny facet powinieneś mieć większy dystans do mojej
    POZORNIE szkodliwej działalności i traktować mnie z przymrużeniem oka.

    Kurna, nie obraziłem się bo ja niczego nie traktuję poważnie, nawet jak
    sram to się głupio uśmiecham.

    Ps. Za fotką z mojego profilu nie kryje się urocza dziewczyna lecz
    nieprzyzwoicie wręcz przystojny facet w kwiecie wieku (bez brody!!!).

    Ps. Znam gościa, który sam gra w tę grę i zawsze wygrywa!

  8. @Steve Rondel: Widzisz Tubasie do czego doprowadziłeś? […]Zbyt długo pracowałem nad poprawą swojego wizerunku tutaj żeby tak ryzykować a Ty swoją nadinterpretacją niewinnego żarciku gotowy jesteś zniweczyć wszystkie moje wysiłki.
    Jako dojrzały i inteligentny facet powinieneś mieć większy dystans do mojej POZORNIE szkodliwej działalności i traktować mnie z przymrużeniem oka.
    […]

    Naprawdę jest mi przykro „Steve…” i mam nadzieję, że mi wybaczysz.
    Pisałem kiedyś, że jak mi się ktoś podłoży to nie ma litości, bo nie
    jestem Dobrym Człowiekiem, chociaż pracuję nad tym!

    Nie chciałem psuć Ci wizerunku, bo nawet nie wiedziałem, że miałeś z tym
    problem.

    No, teraz będę musiał walnąć mikadko „żołądkowej” na wyrzuty
    sumienia!

    PS. Popatrzcie jak w życiu trzeba uważać na to co się mówi i pisze. Stare
    przysłowie powiada, że „słowo wylatuje wróblem, a powraca wołem…”!

    EDIT: W sprawie gry! Zło to 666, a to jest co najwyżej
    665…

    ; )

  9. @tubas:

    EDIT: W sprawie gry! Zło to 666, a to jest co najwyżej 665…
    ; )

    666 to mit. Teraz zło to 667 – nowy lepszy szatan 😉

Możliwość komentowania została wyłączona.