Jest Radość

Mieliśmy dziś trzecią czy czwartą próbę. Doszedł do nas klawiszowiec
Prawdopodobnie będzie damski wokal. U mnie na roku jest dziewczyna ze
Strzegomia, która na codzien spiewa jazz. Niestety wymowa brytyjska ale
przeboleję to

Wzięliśmy na warsztat trochę Hendrixa (2 numery) i Steviego Ray
Vaughana.

Próba dzisiaj bardzo przyjemna, klawisz na poziomie, ma to wszystko ręce i
nogi.

Na razie jest za dużo chaosu. Ustalamy numery do zaaranżowania i je robimy.
Wszystkie już zagrane, kwestia jedynie doszlifowania.

Idzie z górki. Cieszę się ze mam muzyków, którzy chcą się rozwijać i
mamy jakiś wspólny kierunek. Mam nadzieję też że uda się pójść w ciut
bardziej rockowe brzmienie jak zrobimy trochę bluesa.

JEST RADOŚĆ PANOWIE!

Podziel się swoją opinią
herpetolog
herpetolog
Artykuły: 47

8 komentarzy

  1. Jest zazdrosc.

    >>Moj zespół<< może umrzec smiercia naturalna, alternatywy nie
    widac, chyba ze w koncu nastapi przelamanie z moimi grajkami w Warszawie. Do
    tego czasu przy zyciu utrzymuja mnie tylko jam sessions.

    Jeszcze raz zazdrosc.

  2. my gramy alternatywe trochę eksperymentalna i powiem , że jest radosc jak nie
    wiem co w piatek gramy koncert;)

  3. baton, rzuc majspejsem na pm, bo widziałem, że w tfp gracie.

    herp, cóż. zazdrościć mogę tylko, gdyż kraków muzycznym impotentem jest
    🙂

    powodzenia 🙂

  4. A co ma zrobić taki ktoś jak ja? Żona chciała przeprowadzić się na wieś,
    więc mieszkamy. Z grania nie zrezygnowałem, ale z ekipa jest ciężko!
    Perkusista samouk na niskim poziomie, gitarzysta – poziom średni, ale
    bezrobotny – zero kasy i inwestycji w sprzęt, wokalistka – dopiero wyrosła z
    pieluch, a jak przyszedł na próbę nowy klapmajster (klawiszowiec), to jak po
    próbie powiedziałem mu, że istnieje więcej akordów niż pięć durowych i
    dwa molowe, to minę miał taką, jakbym powiedział mu, że znam numery do
    totolotka. Całe szczęście zrezygnował, kiedy pokazałem mu, jak mniej
    więcej ma grać. Nie narzekać chłopaki, tylko cieszyć się, że wychodzi i
    jest z kim grać.

  5. Mieszkanie na wsi ma swoje ogromne zalety! Cisza, spokój – świetnie się
    tworzy w takich warunkach. A że odludzie i do innych muzyków daleko…

    także mieszkam na wsi, dojeżdżam tylko 15km – ale dla odmiany też na wieś
    😉

    Każdy chłop z innej wsi i każdy dojeżdża. Wokalistka jeździ do nas 80km w
    jedną stronę.

    Jak widać da się, wystarczy tylko chcieć 🙂 Gramy od 19 do północy, czasem
    dłużej a rano się wstaje – naprawdę DA SIĘ 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.